TaDrugaKasiaja kiedyś wypiłam mleko sojowe i poprzysięgłam sobie, że już nigdy nie będę piła nic co udaje co innego.
Taka odważna nie byłam. Mój max to było kozie mleko - w proszku, paskudztwo
Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.