Trening wczorajszy
Plecy
1. Podciaganie bez obciazenia rozne wersje z dotknieciem klatka 2 serie pozniej nie ale z pelnym czuciem i tu juz pompka byla calkiem calkiem.
2. Wioslo sztangielka 45,55,65,75x8 potem 45x10 po rece szybko 10x17 Super weszlo calkiem spoko technicznie paski robia swoje chwyt pewny a te 17kg odrazu po 45 to wazylo tone plecy palily.
3. Wioslo polsztanga jednoracz zalozylem 67kg i tak zrobilem to odjalem 10 znow 10 potem 5 i to samo na druga reke. Ogolnie jakos lepiej mi sie to robi oburacz.
4. Wioslo sztnaga nachwyt 73,93,113 i do tego 53x15. Weszlo super kapitalnie a przy 53 to plecy strasznie palily.
5. Sciaganie wyciagu dolnego ciezar tyle ile sie miesci na wyciagu czyli ze 130-140kg to x4 po 8 ruchow z maxymalnym rozciagnieciem
6. Sciaganie drazka do klatki. 82x2x8 potem 72 i 62 x8. Zalatwilo sprawe.
Potem jako ze szybko sie uwinalem to toes to bar potrenowalem do crossfitu 2 serie po 10 ruchow w sumie to mini
trening brzucha. Ogolnie ch**owy mam drazek do takich wygibasow crossfitowych musze zmatowac pozadny.
Trenig wyszedl kapitalnie, pompa na plecach byla i ciezary ajko takie rowniez. Dzisiaj piekne uczucia ogromncyh domsow na calych plecach procz prostownikow. Dawno takich nie mialem wiec trening musial pojsc ok do tego tez bic dostal swoje bo tu rowniez doms.