Okurasei.Just do it!

łopatki CIę przy bieganiu bolą? To po co je spinasz? górna część ciała pracuje swobodnie w biegu :] A jeśli sama sie przyznajesz ze wcale sie bardziej nie męczysz jak przy chodzeniu pod górkę... cóż należy się opintulintu.... bo wygląda mi to na to że ktoś tu się opierdziela

no właśnie jak sobie próbowałam pod górkę dziś np to teraz ledwo żyję i cała potem byłam zlana przy bieganiu tylko bolą łopatki (huh teraz już będę wiedziała żeby nie spinać :P) i zadyszka ale takiego bólu nóg to nie ma za bardzo... Oj nie opierdzielam dziś to serio dałam czadu na tej siłce!!! myślałam że mi wszystkie mięśnie ogień piekielny pochłonął :P

Dodaję jeszcze Miskę na jutro:





Zmieniony przez - okurasei w dniu 2013-03-20 19:19:10

Widzę, że nie tylko ja dzisiaj nie próżnowałam ;)
oby tak dalej! :)
Przy bieganiu nie ma co sie spinać, przyznaję, power walk daje po dupie i sprawia, że wydaję się, że dalej sie nie pójdzie, ale trzeba sie dobrze motywować caly czas, żeby dotrwać i jakoś idzie. Nie wiem jak to jest, czy też mogłabyś robić, tzn mogłabyś na pewno, ale ja mam przez to, że jestem quad dominant, a w Twoim przypadku tak raczej nie jest, ale nie ja tu jestem od wydawania opinii ;)
KEEP GOING :)

Ale ja dziś obolała jestem... dobrze że basen w planach. dobra zakładam, że im coś bardziej męczącego tym lepiej, także będę wybierała męczące rzeczy i jak naprawią mi wreszcie w klubie maszynę do wiosłowania to chyba za to się zabiorę dla odmiany... bo słabe mam te ręcę bardzo, pompki na ścianie nawet mnie męczą!

PS.
Przy każdym kroku mam łzy w oczach tak mnie łydki bolą :((

Zmieniony przez - okurasei w dniu 2013-03-21 09:48:42

Nie wiem w ogóle co sie tu dzieje, kilka srok za ogon łapiesz: jakieś interwały, których pewnie nawet nie potrafisz do porządku zrobić. Zajmij się swoim treningiem, a nie szpiegowaniem tego, co pumbka robi.

okay, robię przecież swój trening. Nikogo nie szpieguje, przecież wszędzie piszecie żeby zaglądać do innych dzienników i szukać inspiracji. pytałam zresztą kilka razy czy coś takiego wchodzi w rachubę, nie wiedziałam, że milczenie oznacza że nie. Ćwiczę przecież dopiero 3 tydzień i się uczę...

Ja uwazam, ze wy za duzo laski myslicie

Masz napisane 2x15/2x12 etc. to nawet jak zrobilas 3x15 przez przypadek to nie sluchaj kumoszek tylko rob tak jak jest napisane. Rozmawialysmy o tym - efekty przyjda po WIELU MIESIACACH ciezkiej pracy.
Polecam przesledzic dziennik Viki

Będę grzeczna oczywiście! Nic już nie będę wymyślała i kombinowała! Przepraszam za swoją niesubordynacje (chyba mam za dużo wolnego czasu :P ). Byłam dziś na basenie 50 minut. I wrzucam miskę na jutro:

3 tydzień treningów. Trening nr 9.

Trening z dziś (plus rozgrzewka na orbitreku 10 minut + 15 minut orbitrek po i rozciąganie):
1. wyciskanie sztangielek w leżeniu na ławce skośnej 15x8/12x8/10x8
2. rozpiętki ze sztangielkami leżąc na ławce poziomej 15x4/12x5/10x5
3. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem 10x30/10x25/8x25 (wiem że powinien być progres ale albo coś wciąż źle robię - mimo że mnie trenerzy już z 4 razy uczyli, albo to wyjątkowo złe ćwiczenie dla mnie, jedyne którego nie znoszę, coś mi strzela w łokciach , pleców nie czuję i w ogóle :/ )
4. unoszenie ramion bokiem ze sztangielkami stojąc 15x4/12x4/10x5
5. uginanie przedramienia ze sztangą podchwytem stojąc 15x10/12x10/10x10
6. prostowanie pleców 15/15/15
7. wyciskanie francuskie sztangielek (tricpes) 15x4/10x4/8x5
8. prostowanie podudzia siedząc na maszynie 10x25/10x25/10x25 (zmieniłam maszynę niby wygląda tak samo ale ledwo dałam radę 25kg jak wcześniej 30 mi się udawało :/ )
9. Uginanie nóg leżąc na maszynie 15x25/10x25/8x30
10. odwodzenie nóg na maszynie 15x50/15x57,5/15x57,5
11. przywodzenie nóg na maszynie 15x50/15x57,5/15x57,5
12. wspięcia na łydki 15/15/15 - nie dałam rady z obciążeniem

* ogólnie to mam masakryczne zakwasy nóg , a zwłaszcza łydek i okolic kolan także nie szło mi najlepiej, nawet przemieszanie między maszynami sprawiało ból.

Teraz dwa dni przerwy :D i od poniedziałku OGIEŃ!

pozdrawiam :)

Dorzucam miskę na jutro, na pojutrze pewnie będzie baaardzo podobna. Na zajęciach jestem od 8 do 18:30 dwa całe dni (więc żadnych basenów ani nic nie planuje, błogi odpoczynek i ciężka praca umysłowa :P )