Arphiel 2013/ 1rok str. 54

Chyba jakaś kara się szykuje a brak nowych fot i te filmy bokiem.

Dzień 62 (tydzień 9)
08.03.2013 DT

napoje: woda +4l, kawa, dziurawiec+przywrotnik+pokrzywa x2, skrzyp, mięta, z liści malin, z kopru, czerwona, 1l koper+zielona+malinowa
warzywa: kalafior, papryka, kapucha biała i pekińska, rzodkiewka, szparagowa
suple: omega3, ZMA, D3, kolagen, kombucha, wiesiołek, BCAA

I – owies, białko jaj, jajo, pietrucha, marchew
II i III– indyk, warzywa, o3, kokosowy
IV – whey
V – ziemniaki, mintaj, warzywa, kokosowy
VI – mintaj, warzywa, kokosowy
VII – kolagen, omega, wiesiołek



Trening
poranne aero 30min (orbi+skakanka)

Dzien6.
1a. Sciaganie drazka prostymi rekami stojac
10kg/ 10kg/ 10kg/ 12,5kg x12,5/ 12,5kg x12
10kg/ 10kg/ 10kg x13/ 10kg x13/ 12,5kg (8+3)

1b. sciaganie drazka do klatki siedzac
20kg/ 20kg/ 22,5kg/ 22,5kg/ 25kg x9
20kg/ 20kg/ 22,5kg x8/ 22,5kg x8/ 22,5kg (6+2)

2a. Uginanie ramion ze sztangielkami w oparciu o lawke
4kg/ 4kg x14/ 4kg x14/ 4kg x13/ 4kg x12
4kg/ 4kg x14/ 4kg x12/ 4kg x11/ 4kg x11

2b. Uginanie mlotkowe
4kg/ 4kg/ 4kg/ 4kg x9/ 4kg x9
4kg x9/ 4kg x9/ 4kg x8/ 4kg (6+2)/ 4kg (5+2)

3a. Szrugsy ze sztangielkami
2x 10kg/ 10kg/ 10kg/ 12kg/ 12kg x14
5 serii 2x 9kg

3b. silowe szrugsy ze sztanga
25kg/ 27,5kg/ 30kg/ 32,5kg x9/ 35kg x9
20kg/ 25kg/ 27,5kg/ 30kg x9/ 30kg x8

aero 40min orbi


1a. Ciężko było ale walczyłam.
1b. Cały czas myślałam o plecach i dzięki temu jeszcze lepiej czułam jak pracowały.
2a i 2b. Młotki gładko poszły. Zmęczenie w prawej ręce znacznie osłabiło mi uginanie w oparciu. Lewa jeszcze dawała by radę ale prawa już nie.
3a. Z przytrzymaniem w spięciu.
3b. Super szło, 35kg już na bardzo dużym zmęczeniu szło.

Wrażenia ogólne: Pomimo braku mocy przez prawie cały dzień to po przeczytaniu o nagrodzie (jeszcze raz bardzo dziękuję!) dostałam kopa energii i trening zaliczam chyba do najbardziej udanych. Aero chciałam ze skakanką orbi pomieszać ale po paru skokach lekko zakuło mnie kolano więc odpuściłam skakankę i kręciłam tylko na orbim. Kolano już się nie odezwało.
Na porannym aero zarysy czwórek było widać na nogach, łapy też już suche mam. Jak patrzę na brzuch to gdybym miała jeden dodatkowy tydzień więcej też by zeszło i sucho nawet tam by było ale zobaczymy może uda się zmieścić w tych dwóch tygodniach



Sobota jest chyba dniem niemocy o ile poranne aero jeszcze całkiem nieźle się kręciło to po śniadaniu tak jak ostatnio dopadło mnie mega zmęczenie (zwłaszcza w rękach) i lekko w głowie się kręciło. Po kawie za to niedobrze mi się zrobiło Na szczęście małż wyciągnął mnie z domu na tor i chociaż na świeżym powietrzu dzień spędziłam i trochę fotek popstrykałam - znacznie humor mi to poprawiło

Agnete, bardzo dziękuję
Katlak jak możesz to przyjedź, spotkanie na żywo mile widziane
Bull a jaki typ kary bo jak klapsy to ja częściej będę niegrzeczna A tak na serio, foty będą za tydzień bo mam w planach podsumować rok mojej działalności tutaj Myślę, żeby zrobić je przed odwadnianiem, żeby można było porównać z początkiem bo wiadomo odwadnianie potrafi zupełnie zmienić sylwetkę. A tak porównanie będzie bardziej "prawdziwe"


Filmy:
ze specjalną dedykacją dla Bulla

szrugs siłowy 35kg x9 →





Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2013-03-09 23:16:25

Arph przepiekne masz lapki (i nie tylko ) .Pozwole sobie jeszcze tutaj pogratulowac (juz nie spamuje ).

Poranne pomiary, leci co ma lecieć co mnie cieszy Plecy jeszcze trochę napompowane po wczorajszym treningu.




Fałdy 04.01 / 10.02/ 17.02/ 24.02 / 03.03/ 10.03
tric: 9mm / 9mm / 8mm/ 8mm/ 7mm/ 6mm (-1mm)
brzuch: 11mm / 10mm / 9mm/ 8mm/ 7mm/ 6mm (-1mm)
udo: 17mm / 16mm / 15,5mm/ 15mm / 15mm/ 14mm (-1mm)


Forum działa tylko w wersji mobilnej to na kompie chodzę po niej bo na małym ekraniku koma tylko wkvrwa bym załapała


Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2013-03-10 11:32:09

Dzień 64 (tydzień 9) (wczoraj z wrażenia coś mi się pomieszało)
10.03.2013 DNT

napoje: woda +3l, kawa, dziurawiec+przywrotnik+pokrzywa x2, skrzyp, mięta, z kopru, czerwona,
warzywa: kalafior, brokuł, papryka, pomidor, kapucha biała, czerwona i pekińska, rzodkiewka, szparagowa
suple: omega3, ZMA, D3, kolagen, kombucha, wiesiołek,

I – owies, białko jaj, jajo, pietrucha, marchew
II, III, VI – mintaj, warzywa, o3, kokosowy
IV, V – indyk, warzywa, marchew, kokosowy, wiesiołek
VII – kolagen, omega

Trening
poranne aero 30min (orbi)
i zaraz po nim
brzuch 3x 20
wznosy kolan w zwisie
brzuszki na piłce
wznosy nóg na ławce
woodchoper 15x na stronę 2,5kg

+ wieczorem porządne rozciąganie

Leniwy dzień ale trochę nic-nierobienia też się przyda

Dzień 65 (tydzień 10)
11.03.2013 DT

napoje: woda +3l, dziurawiec+przywrotnik+pokrzywa x2, skrzyp, mięta, z liści malin, z kopru, czerwona, zielona
warzywa: pieczarki, brokuł, szparagowa
suple: omega3, ZMA, D3, kolagen, wiesiołek,

I – jajca, omega
II, III – mostek wołowy, boczek
IV i V – udziec indyka, wiesiołek
VII – kolagen, omega

Trening
poranne aero 30min (orbi)

Dzien1.
1a. rozpietki 5x12-15
2x 5kg/ 6kg/ 6kg/ 6,5kg x14/ 6,5kg x12
2x 5kg/ 5,5kg/ 5,5kg/ 6kg x14/ 6kg x13

1b.wyciskanie do szyki szeroko 5x8-10 90sek przerwy
20kg/ 22,5kg/ 22,5kg/ 25kg x9/ 25kg x9
17,5kg/ 20kg/ 22,5kg/ 22,5kg x9/ 25kg x7

2a. Wznos ramion bokiem (guma) 5x12-15
czarna x16/ x16/ x15/ x15/ x (10+5)
czarna x15/ x15/ x15/ x15/ x14

2b. wyciskanie sztangielek chwytem neutralnym 5x8-10 90sek
2x 7kg/ 8,5kg/ 9,5kg/ 10,5kg/ 11,5kg x8
2x 7kg/ 7kg/ 8,25kg/ 9,5kg/ 10,5kg

3a czacholamacz 5x12-15
13,5kg/ 13,5kg/ 13,5kg x14/ 13,5kg x12/ 13,5kg x12
13,5kg/ 13,5kg x12/ 13,5kg x10/ 12,5kg x12/ 12,5kg x12

3b. wyciskanie wąsko 5x8-10 90sek
22,5kg x9/ 22,5kg x8/ 22,5kg x8/ 22,5kg x7/ 22,5kg x6
22,5kg x8/ 22,5kg x8/ 22,5kg x6/ 20kg x8/ 20kg x6

40min orbi + skakanka

1a. Ok
1b. Ledwo Ledwo, mało co się nie zgilotynowałam, ostatnie powtórzenie już z asekuracją. Jak odłożyłam sztangę to myślałam, ze się popłaczę tak paliła klata i ramiona
2a. Nie dałam rady z mocniejsza gumą więc zostałam przy czarnej i dodałam kilka powtórzeń.
2b. Jak ostatnio łatwo szło tak dzisiaj masakrycznie ciężko
3a. Dosłownie czachołamacz, 2 razy sztangą w czoło
3b. Ostatnie powtórzenia niestety ale już nie były piękne ale walczyłam, żeby zgniota nie było.

Wrażenia ogólne: Pomimo słabszego dnia fajnie szedł trening. Mały progres bardzo cieszy bo nie spodziewałam się go. Momentami miałam bezwład rąk i co niektóre ćwiczenia szły na raty. Po 2a i b jak położyłam się do czachołamacza to mało co nie zasnęłam, zjazd Aero na początku anemiczne, później się rozkręciłam. Jednak po skończeniu mało co nie padłam na twarz.

Dziwny dzień, trochę jak na odwodnieniu ale bez bólu głowy i jakoś mózg lepiej pracował niż w wakacje. Momentami miałam wypieki na buzi a łapy lodowate z gęsią skórką. Teraz ciężko mi wypiskę zrobić bo całe barki i ramiona mam obolałe i zmęczone po treningu.

Zrobiłam sobie rosół na mostku wołowym – super wyszedł Boczek pokroiłam w cieniutkie paski, podsmażyłam i miałam za „makaron” w rosole





Filmy:

wyciskanie sztangielek neutralnie 11,5kg x8 →




Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2013-03-11 22:18:27

nie łatwiej ci zarzucać sobie sztangielki podczas "spadania" na ławeczkę do pozycji leżącej? przy wspomaganiu kolan np..
kurde, ale ty masz fajne nogi

nogi i dupsko bardzo fajne a młoda ma racje z tymi sztangielkami

Nogi jak marzenie!!!!!!!!!