Mam jeszcze 2 porcje indyka, ale mam odruchy wymiotne.
Do tego czuję się jak naćpana, rozjeżdża mi się czasem obraz, porobiły się owrzodzenia w jamie ustnej. Od wczoraj potwornie swędzi mnie skóra, a dziś z godziny na godzinę przybywa ropnych pryszczy i nacieków bolących. Wszystko boli: gardło, głowa, mięsnie, stawy. Drażni mnie światło i hałas. Czuję zmęczenie jak nigdy.
Poszłam do klubu gdy syn ćwiczył, ja truchtałam na bieżni 40 minut, starając się nie zwymiotować.
Przeraża mnie dalsza terapia. To dopiero początek i początkowa najmniejsza dawka. Co będzie potem, aż boję się myśleć.
Zmieniony przez - agamall w dniu 2013-02-14 20:52:41