redukcja i ujędrnienie po ciążach

Wczorajsza miska:


warzywa: ogórki kiszone, sałaty mix, marchew, pomidor
suple: omega 3, body max, sulfalazyna x 2 (sama zmniejszyłam dawkę o połowę - nie biorę rano, żeby w dzień funkcjonować)
płyny: ok. 2 l (woda, herbata czarna, mięta)

Aktywność:
20 minut orbi
35 minut bieżnia marszobieg
w sumie 8,8 km


Zmieniony przez - agamall w dniu 2013-03-21 08:34:35

Zaległości mam...



Aktywność:
bieżnia interwały 60 sek./60 sek. 40 minut

Miska z 22.03 identyczna jak z 21.03



Aktywność:
45 minut bieżnia interwały 60 sek./60 sek. i jeszcze 15 minut szybki marsz po zakończeniu
rozciąganie

Zastanawiam się nad treningiem siłowym. Co prawda, lekarz nie bardzo to widzi, ale...
Chyba nie jestem dobrym pacjentem - sama zmniejszam leki, nie pojawiam się w gabinecie 1 raz w mcu, tylko rzadziej (bo wszędzie trzeba prywatnie, a ja mam chore dziecko i często przekładam swoje sprawy) i na dodatek sceptycznie podchodzę do diagnoz.

Wyniki badań z krwi mam książkowe. Wyraźnie niedomaga tarczyca i coś dzieje się z układem moczowym (skąpomocz, bóle w okolicy nerek), a reszta ok. Jak tak łażę od gabinetu do gabinetu, to czuję się naprawdę chora. Leczenie stawów przeciąga się niemożliwie, ja tracę cierpliwość, ale tak to jest jak się mieszka w mieścinie, gdzie brakuje specjalistów i trzeba czekać ponad pół roku na wizytę

Przez to wszystko coraz częściej zaglądam do klubu późnym wieczorem i tak biegając, myślę co dalej z tym wszystkim...

Zmieniony przez - agamall w dniu 2013-03-24 12:29:01

Miska z niedzieli:

warzywa: kiszona kapusta, kiszone ogórki, sałata rzymska, marchew, cukinia, czosnek, papryka, ogórki
suple: omega 3 x1, body max x 1, sulfalazyna x 2
płyny: 2,5 l

Miska z poniedziałku:

warzywa: sałaty mix, sałata rzymska, sałata rukola, papryka, ogórki, natka pietruszki
suple: omega 3 x 2, body max, sulfalazyna x 2
płyny: 3 l

Jakoś tak wyszło ostatnio, że zamiast z dnia wolnego od aktywność : środa i niedziela, zrobił się poniedziałek i niedziela. A potem dzień po dniu bieżnia.
Od kilku dni jadę na furosemidzie, bo prawie przestałam sikać od niedzieli nogi mam opuchnięte jak słupy.

Zmieniony przez - agamall w dniu 2013-03-26 09:38:42

a 3l to nie za mało płynów ?

Jeśli za mało, to dam radę wypijać więcej, ale miałam obawy, że to we mnie zostanie, bo kiepsko z wydalaniem tych płynów. Wczoraj rano nie mogłam dopiąć kozaków i aż się spociłam z nerwów. Mimo herbatki urosan, pokrzywy, 1/2 tabletki furosemid co rano od kilku dni i pęczku natki pietruszki każdego dnia
Mam skierowanie na badania i do urologa , ale wizyta pod koniec sierpnia, a prywatnie to ja już nie dam rady.
Swoja drogą ciekawe, czy te wszystkie zabiegi nie zafałszują wyniku badania moczu...

Miska z wczoraj(mimo że data z dziś)


warzywa: sałaty mix, raszponka, marchew, papryka czerwona, ogórki kiszine, ogórki gruntowe, natka pęczek
suple: omega 3 x 2, body max, sulfalazyna x 2, ostropest
płyny: 3,5 l

Aktywność:
40 minut bieżnia interwały 60 sek/60 sek

wyszłam mokra

a wieczorem padłam

Zmieniony przez - agamall w dniu 2013-03-27 08:11:59

i jak z tym puchnięciem.. a włąsnie, sauna nie pomaga w takich sprawach?

Obli, nie wpadłam na to!!! Myślałam, że muszę unikać gorąca jeśli tak puchnę. To spróbuję, w klubie gdzie chodzę są 2 rodzaje sauny. Oby mi żylaki z powrotem nie wyszły, usunęłam 3 lata temu.

Miska z 27.03 nadal LC:



warzywa: sałata mix z raszponką, papryka, ogórki gruntowe, marchew, natka pęczek, sałata strzępiasta
suple: omega 3 x 2, body max, sulfalazyna x 2, ostropest
płyny: 3,75 wody i herbat

Aktywność:
bieżnia:
5 min rozgrzewka
40 minut interwał 60sek/60sek
5 minut cool down

Wyszłam mokra. A dziś nie wstała taka opuchnięta


Zmieniony przez - agamall w dniu 2013-03-28 09:02:38

Wczorajszy dzień nie był perfect, mało czasu, nie dojadłam, nie dopiłam, a po treningu padłam w sposób niekontrolowany.

Miska:


warzywa: sałaty mix, raszponka, pęczek natki, pęczek kopru, papryka, ogórki gruntowe
suple: omega 3 x 2, body max, sulfalazyna x 2
płyny: ok.2 l

I na dodatek zjadłam kawałek połamanego czekoladowego zająca mały, ale zawsze...

Aktywność:
40 minut interwału na bieżni 60 sek/ 60 sek
bieg podkręcałam co 2gi interwał na szybszy

rozciągałam się już w domu

Dziś wstałam oczywiście opuchnięta, piersi obrzmiałe (@ dopiero 8-9 kwietnia ma być!?!) i z zawalonym gardłem.

Ale pójdę i tak jeszcze dziś wieczorem na bieżnię i potem na saunę, bo potem 3 dni wymuszonej przerwy.


Zmieniony przez - agamall w dniu 2013-03-29 08:43:31