Panowie to mój ostatni wieczór w Irl.!Jutro po południu lece do Wrocka, mam nadzieje że wystartuje bo ostatnio odwoływali loty przez mgłe.
Mam nadzieje,że nie zalicze powtórki z rozrywki sprzed dwóch lat, kiedy to ugrzązłem na lotnisku na prawie 24h.i w końcu nie poleciałem!!
Dzisiaj zrobiłem ostatni trening,padło na nogi, jak zwykle masakrator ale dzisiaj miałem na prawdę bardzo dobry dzień na trening nóg,
siła i wytrzymałość pozwoliły doszczętnie zniszczyć nogi!!
Zacząłem tradycyjnie od wyprostów, trzy serie po 20/15/10 powt. to ćwiczenie zawsze wykonuje w ten sposób,że ruch negatywny wykonuje wolniej niż pozytywny.W tempie 1:3
Po wyprostach przeszedłem do przysiadów ze sztangą, dzisiaj postanowiłem zrobić wszystkie serie po 8 powtórzeń z progresją cieżaru.
Zacząłem kolejno od 60kg/100kg/140kg/160kg. na koniec jako,że dosyć dobrze się czułem postanowiłem zrobić dodatkową serię z ciężarem 170kg.Z pomocą partnera w ostatnich dwóch powtórzeniach udało mi się zrobić 6 powt.
Po tych 5 seriach przysiadów nogi były już dobrze spompowane ale jakoś było mi mało przysiadów więc wykonałem kolejne 3 serie na maszynie do Hack-Przysiadów,ostatnią serię wykonałem z czterema talerzami na każdej stronie w 10 powt.
Potem przyszła kolei na wyciskanie nogami, dzisiaj wykonałem je nieco inaczej niż zwykle.Zazwyczaj rozstawiam stopy wysoko i szeroko na platformie po to aby zaangażować bardziej mięśnie dwógłowe ale,że skończyłem pierwszy 6 tygodniowy etap ukierunkowany na poprawę tych mięśni to też popracowałem bardziej nad dolnymi częściami czworogłowych dokładnie częścią tuż na kolanem.
Ustawiłem stopy dosyć wąsko i nisko na platformie i wypychając ciężar w górę starałem się wyciskać nie tyle całą powierzchnią stóp co śródstopiem.
W ten sposób wykonałem 3 serie po 10 powt.w progresji ciężaru.
Po ćwiczeniach złożonych przyszła kolej na bardziej izolowane ćwiczenie jakim były wykroki wykonywane w miejscu na szynie Smitha.
Jeśli chodzi o wykroki to lubię ich dwie wersje, pierwszą chodzoną ze sztangielkami i drugą,właśnie wykonywaną w miejscu na szynie Smitha.
Dzięki szynie nie muszę martwić się zbytnio o koordynacje ruchową i tym samym mogę użyć nieco większych ciężarów.
Dzisiaj wykonałem trochę trudniejszą wersję tego ćwiczenia podkładając pod stopę wykroczną ok.10 cm.step.
Miało to na celu zwiększyć zakres ruchu i zaangażować dwugłowe i pośladki.
3 serie po 10 i 8 powtórzeń w ostatniej serii dosłownie ścieło mnie z nóg!!!
Musiałem zrobić sobie dobre 5 minut przerwy żeby dokończyć trening a jako,że lubię się znęcać nad nogami to jako ostatnie postanowiłem wykonać serie łączoną na dwugłowe.
Uginanie stojąc oraz leżąc w 3 seriach po 10/8 powtórzeń,prawdę mówiąc ostatnią serię zrobiłem ostatkiem sił i bardziej silną wolą niż chęcią
Trening skończyłem blady jak ściana i do teraz łapią mnie jeszcze skurcze, ale jak to mówią jak boli to rośnie ha ha ha