Każdy łokciem uderzony, nowy SPAM już założony!

Łoo to niezle!!! Dlaczego nie poszedles na anglistyke w takim razie

Ja Cię zagne - zdałem tylko podstawke na 88%, 3 lata temu to było. Dostałem się na studia z drugiej rekrutacji, fartem bo znajoma mamy w sekretatiacie mnie przesunęła na liście lekko do przodu

A dostawały się przecież takie osoby co zdawały podstawke na 100%... Rozszerzenia na 80% i co? Dużo z nich odpadło, a ja zostałem, ale tak to juz jest studia koncza tylko wytrwali, co sie nie poddadzą nawet jak poprawiaja cos po raz 4 na warunku

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2012-12-08 15:48:37

ja mam rodzinke w kanadzie akurat to jestem w miare na bieząco, nawet w tv ostatnio mowili. Jedna bariera tylko jest - jezyk dla większosci. Jak masz fach w reku to robote znajdziesz bankowo. Tam malo jest takich zawodow jak u nas za komuny szkolili :D

Yebany nepotyzm
Na polibudę chciałem. No z angielskiego trochę kumaty jestem, w przedszkolu zacząłem naukę, do tego w gimnazjum dwa lata grałem po siecie na angielskich serwerach I sporo się nauczyłem na tym. Jakbym się więcej przykładał to by było lepiej, nigdy nie lubiłem się gramatyki uczyć i przez gramatykę w LO byłem tylko w grupie średnio-zaawansowanej. Oceny ledwo 4 bo jestem j**any leń ale i tak byłem jednym z najlepszych w grupie, jeśli nie najlepszy, lepiej od niektórych z grupy zaawansowanej i chodzących na korki zdałem.

mało kto lubi gramatykę, dobrze, że na podstawowej maturze gramatyki nie ma tylko w liście, ale to 3 czasy i można 100% z listu mieć.. Ja miałem 69% tylko, ale mi angielski do niczego nie był potrzebny, słuchanie było takie niewyraźne na tej maturze, że na tym zawaliłem z czytania miałem max już Toneya bym chyba bardziej zrozumiał

Ja właśnie też nie wiedziałem po co pisałem rozszerzoną bo mi potrzebna nie była na studia, ale teraz wychodzi na to, że warto było poświęcić te kilka godzin na sali, może mi się kiedyś przydać.

dokładnie.. nigdy nie wiesz co Ci się przyda..

Spoko nie ma co sie sugerowac matura, trzeba umiec dobrze gadac przedewszystkim jak sie chce jechac za granice

Ale Kondi byś się raczej dostał na anglistyke w 1 rekrutacji bez problemu





Zayebista nuta az ciary są, w ogole od 2 miechó słucham sobie soundtracków Zimmera z filmów, lepsze to niz wiekszosc dzisiejszej komercyjnej muzy



Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2012-12-08 16:04:18

możesz być profesorem łopatologii, jak nie będziesz umiał się dogadać to o kant ... krzesła to otłuc ;)

bullet dobry kierunek, jak bedziesz mial juz papier, caly swiat stoi otworem. Nie to co k***a logistyki i obrony narodowe pfff

A teraz w perspektywie wyp******enia ze studiów jak bym musiał iść do roboty choć na pół roku żeby trochę hajsu odłożyć czy mieć na studia albo coś to wolałbym pojechać do UK czy gdzieś i tam zarobić z zapasem niż tak jak półtorej roku temu pracować na budowie za 6 zeta za godzinę. A jak by mi się spodobało i się ułożyło nieźle to bym został może i nawet, cholera wie. Tylko te dziewczyny... Ale na pewno prędzej tam by mi się spodobało niż zap*****lać z cegłami i zaprawą.