Realyanek - walka z hormonami i chorą służbą zdrowia!

Dba, dba, ale wiesz, lodówka jest niewielka a pacjentów full, więc właściwie idzie zmieścić tylko obiad, trochę warzyw do chleba i to, co przywiozą doraźnie. Ale i tak starają, ile wlezie, dziennie zjadam z 2-3 kg warzyw + wi&min i omega3 olimpu

Nnno, większość już za mną. Testy na nadnercza porobione (tzw. ARO - leżysz na czczo 2h w łóżku, dajesz krew, łykasz furosemid, przez 3h nonstop masz być w ruchu i krew), jeszcze jutro cykną mi przysadkę rezonansem i dostanę Clomifen na dokończenie "suplementacji" w domu

A od poniedziałku już w domu początek rehabilitacji kręgosłupa, a po rehab pewnie znów szpitalen

Pozdr

2-3 kg warzyw? To na prawdę spore ilości. Jak jadłem do 1,5kg/dzień, to miałem straszne wzdęcia. Nie masz z tym problemów?

realyanek współczuje ja teraz też jestem z życia wyłaczony i jest ch**nia. Trzymaj sie

Home sweet home
Rezonans zrobiony, Clomifen odebrany, chwila odetchnienia przez weekend. Ino sesji cholernie szkoda, bo o stypendium walczyłem, a tak to wszystko się zupełnie po**ebało ;/ A i tak kilka egz będzie przeniesionych na wrzesień.

Regenat: easy. Wiesz, generalnie z warzywami typu pomidor, cukinia, marchew, ogórek czy papryka nie powinno być problemów ze wzdęciami, tak samo w przypadku brokułów, kalafiora, brukselki czy szparagów po uprzednim uparowaniu. Każdy inaczej reaguje na dane warzywa. Ja już chyba przetestowałem wszystko i wiem, że powyższe mogę jeść bez przeszkód :)


S.m.p.a. Thanks man. Nawet nie wiesz, jak bardzo takie słowa podtrzymują na duchu. Ty też się trzymaj i nie daj tam się

Pozdr

Nic nie pisałem, ponieważ tak długo trza było czekać na porobienie tych wszystkich badań i otrzymanie wyników. Generalnie: sytuacja nie nastraja zbyt optymistycznie, moja choroba wydaje się nie zamykać tylko w ramach hipogonadyzmu, jest dużo bardziej skomplikowana niż się wydawało.
Jeśli ktoś jest cieakawy, to podaję więcej szczegółów:

Skończyłem brać Klomifen (Clomid), badania zrobione i już odebrane. Wygląda na to, że moja przysadka w ogóle nie niego nie reaguje... Normalnie hormony powinny skoczyć o 50-200%, u mnie niestety brak reakcji. Wygląda to na niewydolność o nieznanej przyczynie - rezonans nic nie wykazał.
Do tego dochodzi problem z nadnerczami, przy których wyniki badań wykazują sprzeczne sygnały dawane przez organizm.
Wysoki aldosteron, a niskie ciśnienie (rano bywa i 80/50), a powinno być duże nadciśnienie! Do tego niska reaktywność reninowa w osoczu.

Choroba nie zdiagnozowana, żadne leczenie nie wdrożone, bo potrzeba dalszych testów i badań; tym razem w innej, bardziej specjalistycznej klinice, co może być dużym problemem, bo liczba miejsc refundowanych przez NFZ została tam wyczerpana...
Do tego z dnia na dzień coraz bardziej się sypię; z prawie każdym kolejnym dniem coraz więcej strzela stawów, niektóre już zaczynają pobolewać. Do tego jakieś dziwne odbarwienia mi się na zębach zrobiły. Ale ..uj, zapodaję geranaminę i tak staram się coś ćwiczyć, choćby głupie aero na rowerku lub pompki, przysiady, bo wyglądam coraz żałośniej. Ale nic, nie poddam się, nie jestem miękkim ch**jem robiony

Pozdro

" Ale ..uj, zapodaję geranaminę i tak staram się coś ćwiczyć, choćby głupie aero na rowerku lub pompki, przysiady, bo wyglądam coraz żałośniej. Ale nic, nie poddam się, nie jestem miękkim ch**jem robiony "

Napisze tak, walczyć powinieneś i próbuj szukać znajomości w nfz gdzie się da, ta służba zdrowia to jedna wielka porażka. Ćwiczenia rozumiem Cię dobrze jak Cię ciągnie sam nie dźwigam nic od kilku tyg ch** jasny człowieka strzela, a na pewno to rozumiesz bo czujesz się jakbyś nie dał sobie w żyłę. ALE cytat powyższy mądry nie jest, szczególnie ta geranamina, sam wiesz dobrze że bez prawidłowo funkcjonującego ukł hormonalnego jest cięzko, wysiłek wdrożyłbym rosądny bez dopalaczy> nie podłamuj się i walcz musi się w końcu znaleźć jakiś lekarz który uważał na studiach bądź pasjonujący się tym.

POZDR

Jutro jadę po wypis z wcześniejszego szpitala, więc dowiem się, czy trza będzie bić od razu do placówki i prosić, żeby przyjęli. Zobaczę jeszcze, co mój lekarz prowadzący wykombinował, wiem, że miał się konsultować z innymi specjalistami. Muszę przyznać, że naprawdę trafiłem na świetną endokrynolog. Doskonale rozumie, przez co przechodzę i robi absolutnie wszystko, aby pomóc, włączając w to omijanie różnych pieprzonych szpitalnych procedur (dla przykładu: żeby móc mnie leczyć Clomifenem, szpital musiał urządzić przetarg na coś, co normalnie jest dostępne w aptece na receptę...). Po prostu mój przypadek jest taki, ekhm... frapujący.
Te ćwiczenia to teraz tak raczej z rozsądku... hormony mi rujnują ciało, próbuję to jakoś chociaż zahamować.
Wiesz, tą gerę biorę nie tylko dlatego, żeby mieć siły do treningu. Niski poziom teścia mega ryje psychę. Jesteś sflaczały, na nic nie masz ochoty i jeszcze dochodzi do tego depresja. Sam wiesz, jak odwala facetom po andropauzie, jak tylko trochę obniży im się teść, a co dopiero jak się ma go prawie brak. Gera + kofa nieźle pobudza u mnie CUN, i jakoś tak skleja mnie do kupy, jeśli wiesz co mam na myśli. Endo nawet mówiła, że jeśli naprawdę potrzebuję, to mogę w sumie brać różne stymulanty, byleby nie kolidowały z przysadką co by nic nie zaburzały.

Pozdr

Aż człowieka ściska, jak czyta o takich rzeczach. Starty nie podawaj się i walcz Pozdro!

"Sam wiesz, jak odwala facetom po andropauzie, jak tylko trochę obniży im się teść, a co dopiero jak się ma go prawie brak. Gera + kofa nieźle pobudza u mnie CUN, i jakoś tak skleja mnie do kupy, jeśli wiesz co mam na myśli." wiem co masz na myśłi ale to miecz obusieczny w życiu tego gówna. TRZYMAM KCIUKI I PISZ

Dostałem nareszcie ten wypis.

Rozpoznanie: Hipogonadyzm hipogonadotropowy. Hiperaldosteronizm hiporeninowy. Hiperkortyzolizm. Torbiel nasienna jądra prawego .(...)

Generalnie to zero reakcji na Klomifen. Bardzo podwyższony kortyzol poranny. Podwyższony androstendion, ACTH, aldosteron, niska renina, niskie ciśnienie. Na rezonansie żadnych zakłóceń.
Wskazane poszerzenie diagnostyki hormonalnej i obrazowej.

Czyli to dopiero początek. W środę będę rozmawiał z lekarzem z kliniki z Kato (Ceglana V, a niech mają reklamę :p), co robić dalej. Jedno wiem na pewno - za szybko leczenia się nie wdroży, bo dalej nie wiadomo, co jest grane ;/ Prawdopodobnie przyjmą mnie na oddział i będą robić tomografię nadnerczy, test z analogiem GnRH, potem z HCG i się zobaczy, co dalej. K**wa, wiem, że powinienem się trzymać, ale moje możliwości już się kończą.. ;/ Jeszcze dziś rehabilitant mi powiedział, że prawdopodobnie nic się nie będzie dało zrobić ze stawami, czyli do końca życia będę już skrzypiał i strzelał jak dziad przy prawie każdym ruchu...
Pzdr panowie. Dzięki, że tu zerkacie.