Nic nie pisałem, ponieważ tak długo trza było czekać na porobienie tych wszystkich badań i otrzymanie wyników. Generalnie: sytuacja nie nastraja zbyt optymistycznie, moja choroba wydaje się nie zamykać tylko w ramach hipogonadyzmu, jest dużo bardziej skomplikowana niż się wydawało.
Jeśli ktoś jest cieakawy, to podaję więcej szczegółów:
Skończyłem brać Klomifen (
Clomid), badania zrobione i już odebrane. Wygląda na to, że moja przysadka w ogóle nie niego nie reaguje... Normalnie hormony powinny skoczyć o 50-200%, u mnie niestety brak reakcji. Wygląda to na niewydolność o nieznanej przyczynie - rezonans nic nie wykazał.
Do tego dochodzi problem z nadnerczami, przy których wyniki badań wykazują sprzeczne sygnały dawane przez organizm.
Wysoki aldosteron, a niskie ciśnienie (rano bywa i 80/50), a powinno być duże nadciśnienie! Do tego niska reaktywność reninowa w osoczu.
Choroba nie zdiagnozowana, żadne leczenie nie wdrożone, bo potrzeba dalszych testów i badań; tym razem w innej, bardziej specjalistycznej klinice, co może być dużym problemem, bo liczba miejsc refundowanych przez NFZ została tam wyczerpana...
Do tego z dnia na dzień coraz bardziej się sypię; z prawie każdym kolejnym dniem coraz więcej strzela stawów, niektóre już zaczynają pobolewać. Do tego jakieś dziwne odbarwienia mi się na zębach zrobiły. Ale ..uj, zapodaję geranaminę i tak staram się coś ćwiczyć, choćby głupie aero na rowerku lub pompki, przysiady, bo wyglądam coraz żałośniej. Ale nic, nie poddam się, nie jestem miękkim ch**jem robiony
Pozdro