Pod czujnym okiem
(a raczej oczami ) zaczynam własną metamorfozę.
______________________________________________________________________
Aktualne POMIARY (18.06):
Waga: 58,5
(-0,5kg)*
Wzrost: 163
Obwód w biuście: 89
Obwód pod biustem: 80,5 (+0,5)*
Obwód talii w najwęższym miejscu: 71 (+1)*
Obwód na wysokości pępka: 79
Obwód na wysokości kości kolców : 83
Obwód bioder: 91,5
Obwód uda: 55
Obwód nad kolanem: 33
Obwód łydki: 38,5
Obwód w kostce: 22
Biceps: 29
----------------------------------------------------------------------
* - zmiany od ostatnich pomiarów (10.06)
----------------------------------------------------------------------
TRENING
Dzień 1.
Obwodów: 8
Powtórzeń: 3
Ciężar "ciężko" /na 4-6 powtórzeń
Przerwa między ćwiczeniami: 30 sek.
* Ściąganie drążka wyciągu górnego podchwytem wąsko
*
Wyciskanie sztangi skos
* MC
Dzień 2
Interwały 50 sek marszu /10 sek sprintu na orbitreku 18x.
Dzień 3. /śr.
Obwodów: 5
Powtórzeń: 8
Ciężar na 10-14 powtórzeń
Przerwa między ćwiczeniami: 45 sek.
-Push press
-Wiosłowanie
-Romanian Deadlift
-Front squat
Dzień 4.
Interwały na wioślarzu 50sek. spokojnie / 10 sek. szybko przez 18min.
Dzień 5.
Obwody: 4
Powtórzeń: 15
Ciężar "lekko" / na 18-22 powtórzenia
Przerwa między ćwiczeniami: 60 sek.
-"Good Morning”
-Wyciskanie sztangielek na płaskiej
-Woodchopper
-Wypady w tyl
-Ściąganie drażka szeroko nachwytem
______________________________________________________________________
17.06.2012 / Dzień 1 z 21
Miska została podana wyżej.
1794 kcal. B 151g / T 100g / W 80g
TRENING
Obwodów: 8x
Powtórzeń: 3x
Przerwa między ćwiczeniami: 30 sec.
Rozgrzewka
-
Ściąganie drążka wyciągu górnego podchwytem wąsko
10x15kg 6x30kg 3x40kg
-
Wyciskanie sztangi skos
10x20kg 6x30kg 3x40kg
-
MC
10x30kg 6x40kg 3x50kg
właściwe
a. Ściąganie drążka wyciągu górnego podchwytem wąsko 3x8
[45 kg]
b. Wyciskanie sztangi skos 3x7* 2x1
[45]
c. MC 3x8*
55 kg
_____________________________________________________________________
* - powtórzenia x obwody
Uwagi: Bardzo dobrze się czułam na tym rozkładzie.
Przed treningiem byłam lekko głodna, ale niestety po treningu - nie za bardzo
, W szatni białko, w domu wszamałam ostatni posiłek.
Rozgrzewka na czują.
Próbowałam porównywać ciężar z ostatnimi treningami.
Ale w treningu właściwym już wiedziałam, że w MC mogłam wziąć więcej.
odn. a. Cool
odn. b. Robiłam z asekuracją, ale na szczęście w 7 z 8 obwodów nie musiałam korzystać z pomocy. W 7 obwodzie, zrobiłam 2 powtórzenia i się wQUR***łam. Trochę po męsku za głośno się wyraziłam.
Mój asekurant, chyba chciał mnie pocieszyć i rzekł: "przecież dobrze jest" . Chyba za krótką przerwę zrobiłam między ćwiczeniami, bo robiłam na wyczucie i chyba to był błąd. W ostatniej - wg. założeń
30 sec i zrobiona całość.
odn. c. źle dobrałam ciężar. zdecydowanie stać mi było na więcej. Ale leciałam tym do końca.
Powiem że ostatni obwód był trochę męczący. Ale chwile odpoczęłam, trochę się pokręciłam po siłce, porobiłam trochę brzuszki podczas kiedy Magda przybliżyła swoje piękne widoki kolesiowi, który coś próbował robić na dolnym wyciągu
. Jeszcze wypróbowałam swoi siły w podciąganiu. Dałam rady podciągnąć się na wąskim chwycie. Na szeroko nie za bardzo. Tylko powisiałam chwile i jak Magda skończyła weszłam z nią na bieżnie na 8 min.
18.06/ dzień 2 z 21
TRENING
Rozgrzewka 2 min / speed 10.0
Interwały 40 sek marszu /20 sek sprintu na orbitreku 18x.
Wolno: speed 10, po 15 min speed 9.0
Szybko: speed ...
nie wiem ostatnio co było 25.6, później zaczęło wszystko migać, hałasować.
Pozwoliłam sobie zmodyfikować i zwiększyć na 20 sek. sprintu
UWAGI pierwsze 15 min równiutko, po 15 się zmęczyłam trochę i na szybko speed było ok. 9. Oczywiście miałam farta i ćwiczyłam podczas treningu właściciela, który już kiedyś zwrócił mi uwagę że "za mocno ćwiczę na maszynach. Teraz to w ogóle Cały czas patrzył z kosa jak zasuwałam. Czekałam że coś mi powie, ale nic
.
Po 20 minutach sponiewierania z ORBI zpłynełam na podłogę. Pikawa mi tak napierniczała, że myślałam że wyskoczy. Musiałam usiąść na 5 min bo kręciło mi się w głowie. Po 5 min. Tętno miałam 176/ min
.
Dziwnie ale po około 10 min miałam jeszcze siły na ciąg dalszy. Dziwnie, najpierw prawie się przewracałam a na koniec załapałam Powerka
Akurat spotkałam znajomego , wpadł na trenio, więc razem z nim na koniec zrobiliśmy Dipsy 4x i na tym był koniec.
Zmieniony przez - chernushka w dniu 2012-06-18 20:43:05