Najwazniejsze, ze jestes zadowolona i zdeterminowana. Zycze powodzenia w dalszych zmaganiach
...
Napisał(a)
Gratuluje :) Napewno jestes na dobrej drodze :)
Najwazniejsze, ze jestes zadowolona i zdeterminowana. Zycze powodzenia w dalszych zmaganiach
Najwazniejsze, ze jestes zadowolona i zdeterminowana. Zycze powodzenia w dalszych zmaganiach
...
Napisał(a)
Oby, oby Viki Czy zadowolona, to nie wiem, spodziewałam się większych efektów po tych ponad 3 miesiącach, ale nie jest źle, więc może niepotrzebnie zaczynam marudzić?
"nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu - czas i tak upłynie"
Moje zmagania: http://www.sfd.pl/Shaneeya_/_Dziennik_Redukcji-t835544.html
...
Napisał(a)
Dokładanie, nie marudź kobieto, bo nie ma powodu. Że szału nie ma to nic nie znaczy, przecież nigdzie się nie wybierasz, masz czas aby stopniowo, każdego dnia dbać o siebie,swój wygląd, swoje zdrowie. Także trzymaj się dalej SFD i Ladies a i spadki będą coraz większe
...
Napisał(a)
Hej, ja efekty widzę szczególnie po udach i pupsonie- uda się wyszczupliły i nabrały kształtów a dvpka Ci się okrąglutka robi zmiany może nie są takie jak na filmach, ale widać je gołym okiem - struktura ciała ulehła dużej zmianie i to jest super! najważniejsze jednak, że Ty się lepiej czujesz gratuluję Ci tych 3 msc bo po wypiskach siłowych widać ile ciężkiej pracy w to włożyłaś! trzymam za Ciebie kciuki i cały czas podglądam! MOCY!
...
Napisał(a)
Będę brutalna.
Laski, skończcie w końcu PYERDOLIĆ i piać z zachwytu nad efektami, ktorych nie ma, bo to już jest żenujące.
Po co wypisujecie te brednie?! Liczycie na rewanż i masę milutkich komentarzy?!
Shaneeya, przykro mi, ale nie osiągnęłaś NIC w przeciągu tych 3 miesięcy. Nie widać zupełnie nic, żadnych "wyszczuplonych ud i okrąglutkiej dvpki" (massmarlos, skończ bredzić), położenie wałeczków fatu się zupełnie nie zmieniło. Spadki zerowe.
Obliques tu rządzi? Jeśli tak, to się nie będę wpierniczać.
Laski, skończcie w końcu PYERDOLIĆ i piać z zachwytu nad efektami, ktorych nie ma, bo to już jest żenujące.
Po co wypisujecie te brednie?! Liczycie na rewanż i masę milutkich komentarzy?!
Shaneeya, przykro mi, ale nie osiągnęłaś NIC w przeciągu tych 3 miesięcy. Nie widać zupełnie nic, żadnych "wyszczuplonych ud i okrąglutkiej dvpki" (massmarlos, skończ bredzić), położenie wałeczków fatu się zupełnie nie zmieniło. Spadki zerowe.
Obliques tu rządzi? Jeśli tak, to się nie będę wpierniczać.
...
Napisał(a)
Shaneeya no to teraz trzeba to skonsultowac, przede wszytskim pytania: dlaczego mimo diety i cwiczen nie ma zadnej zmiany?
musisz sobei sama odpowiedziec : Czy zmobilizowalas sie na prawde powaznei czy podeszlas na luzie?
czy na treningach walczylas o progres czy robilas je tak by zaliczyc?
czy poprawily sie wyniki silowe, poprawila kondycja, ?
czy wiesz jak reaguje twoje cialo na treningi na diete i na zmieny w diecie?
Nie ma zadnych przeciwwskazan zdrowotnych bys nie mogla schudnac, a przynajmniej zmienic struktury ciala. Prawda jest taka ze owszem niektorym starcza po prostu MZ by schudnac, ale wiekszosci z nas zwlaszcza wprwaionych w diectach potrzeba surowej dyscypliny i porzednej mobilizacji.
Jezli stac cie na odmowienie sobie pewnych przyjemnosci, walke to nastepne 3 miesiace mozesz zakonczyc o dobrych nasciecentymetrow mniejsza,
a co do pytania to tak zacznij walczyc i lecisz od poczatku?
musisz sobei sama odpowiedziec : Czy zmobilizowalas sie na prawde powaznei czy podeszlas na luzie?
czy na treningach walczylas o progres czy robilas je tak by zaliczyc?
czy poprawily sie wyniki silowe, poprawila kondycja, ?
czy wiesz jak reaguje twoje cialo na treningi na diete i na zmieny w diecie?
Nie ma zadnych przeciwwskazan zdrowotnych bys nie mogla schudnac, a przynajmniej zmienic struktury ciala. Prawda jest taka ze owszem niektorym starcza po prostu MZ by schudnac, ale wiekszosci z nas zwlaszcza wprwaionych w diectach potrzeba surowej dyscypliny i porzednej mobilizacji.
Jezli stac cie na odmowienie sobie pewnych przyjemnosci, walke to nastepne 3 miesiace mozesz zakonczyc o dobrych nasciecentymetrow mniejsza,
a co do pytania to tak zacznij walczyc i lecisz od poczatku?
...
Napisał(a)
No witam Szefowe w moich skromnych progach
Przede wszystkim dziękuję Wam obu za szczerość i zainteresowanie. Bardzo się cieszę, że zechciałyście poświęcić mojej osobie trochę czasu bo – jak widać – chyba nie najlepiej sobie poradziłam z wyzwaniem polegającym na pozbyciu się tego okropnego fatu. Bardzo bym prosiła jedną z Was by trochę się mną zaopiekowała i wzięła pod swoje skrzydła, bo zostawiona w samopas poniosłam porażkę. Jeszcze nie wiem jak mogłabym się odwdzięczyć, ale na pewno coś po drodze wynajdę, żeby zadośćuczynić czas jaki we mnie zainwestuje Szefowa, która pomoże mi się zebrać w garść. I nie piszę tutaj o jakiejś psychoterapii tylko o cierpliwości i szczerości, która pomoże mi podsycać motywację, by się poświęcić temu celowi.
Długo się nad tym zastanawiałam co poszło nie tak. Wcześniejsze moje jedzenie polegało już od nastoletnich lat na jedzeniu 1 kajzerki lub 1 snickersa dziennie i wypalaniu paczki fajek, która pomagała mi wytrwać w głodzie. Nie było to zaplanowane, ale dało się wytrwać. Odkąd zaczęłam jeść „normalnie” po prostu zaczęłam tyć, szczególnie przy okazji rzucenia palenia. Oczywiście nie przytyłam tak na warzywach, nie ma co się oszukiwać. I dlatego jak miałam przerwy w czasie tych 3 miesięcy na SFD i przestałam liczyć, i jeść zgodnie z harmonogramem, zaczęłam niedojadać. Nie głodziłam się, ale doprowadzałam do sytuacji, w której łapał mnie wilczy głód. Wydaje mi się, że tu leży przyczyna. Jest mi z tego powodu wstyd, nie zawsze miałam możliwość poprawienia sytuacji i jedzenia zgodnie z grafikiem, ale pewnie dało się to lepiej zaplanować. Wychodzę z założenia, że ZAWSZE można postarać się bardziej. Nie grzeszyłam dużo i nie przejadałam się, nie rzucałam się na lodówkę, jedyne co widzę to niedojadanie i brak liczenia BTW.
Iza, odpowiem oczywiście na Twoje pytania:
Czy zmobilizowalas sie na prawde powaznei czy podeszlas na luzie?
Tak, zmobilizowałam się na poważnie. Nie mam sobie do zarzucenia braku zaangażowania, tylko chwilowy brak kontroli.
czy na treningach walczylas o progres czy robilas je tak by zaliczyc?
Do treningów zawsze się przykładam. Traktuję tę kwestię mega poważnie.
czy poprawily sie wyniki silowe, poprawila kondycja, ?
Tak. Zdecydowanie. Mięśnie są silniejsze a kondycja coraz lepsza. Pod tym względem czuję się jak młoda bogini
czy wiesz jak reaguje twoje cialo na treningi na diete i na zmieny w diecie?
Moje ciało dobrze reaguje na treningi, jestem po każdym bardzo zadowolona, czuję zmiany psycho-fizyczne. Jeżeli chodzi o dietę, nie mam pojęcia, tego aspektu nie czuję. Pasuje mi taki rozkład jaki mam (150B, 150W, 67B, 1800kcal), kompletnie nie wiem, w którą stronę powinnam się udać i co mogło by zadziałać.
Tak Iza, jestem gotowa na zmiany, totalne poświęcenie przez najbliższe 90 dni. Jest sezon Euro i myślę, że to dobra chwila, żeby właśnie w tym momencie sprawdzić swoją silną wolę i determinację. Ustaliłam już treningi na ten czas i choćby skały srały będę starać się wykonać go w 100%. Ostatnio zauważyłam, że po prostu wykoleiłam się a to pociągnęło za sobą okropne konsekwencje w postaci utraty koncentracji, niewyspania, pesymizmu, zmęczenia i opuszczania treningów. Wydaje mi się, że po prostu za mało jem i nad tym będę pracować. Wiem, że dam radę, w końcu tyle czasu ćwiczyłam codziennie, czasem nawet 2x dziennie i dało się wytrwać. Fakt, że teraz mam bardziej stresujący okres w życiu prywatnym, ale będę skupiać się na celu. Z Waszą pomocą, kurcze Dziewczyny Wy mi się śnicie po nocach , uda mi się. Nie chciałabym po kolejnych 90 dniach przeczytać jeszcze raz, że ten czas był nieefektywnie przeze mnie wykorzystany. Dlatego proszę, błagam wręcz o Waszą pomoc i opiekę Szefowej, by przygarnęła i pomogła mi znaleźć harmonię w tym pełnym wyrzeczeń dla mnie okresie.
Przede wszystkim dziękuję Wam obu za szczerość i zainteresowanie. Bardzo się cieszę, że zechciałyście poświęcić mojej osobie trochę czasu bo – jak widać – chyba nie najlepiej sobie poradziłam z wyzwaniem polegającym na pozbyciu się tego okropnego fatu. Bardzo bym prosiła jedną z Was by trochę się mną zaopiekowała i wzięła pod swoje skrzydła, bo zostawiona w samopas poniosłam porażkę. Jeszcze nie wiem jak mogłabym się odwdzięczyć, ale na pewno coś po drodze wynajdę, żeby zadośćuczynić czas jaki we mnie zainwestuje Szefowa, która pomoże mi się zebrać w garść. I nie piszę tutaj o jakiejś psychoterapii tylko o cierpliwości i szczerości, która pomoże mi podsycać motywację, by się poświęcić temu celowi.
Długo się nad tym zastanawiałam co poszło nie tak. Wcześniejsze moje jedzenie polegało już od nastoletnich lat na jedzeniu 1 kajzerki lub 1 snickersa dziennie i wypalaniu paczki fajek, która pomagała mi wytrwać w głodzie. Nie było to zaplanowane, ale dało się wytrwać. Odkąd zaczęłam jeść „normalnie” po prostu zaczęłam tyć, szczególnie przy okazji rzucenia palenia. Oczywiście nie przytyłam tak na warzywach, nie ma co się oszukiwać. I dlatego jak miałam przerwy w czasie tych 3 miesięcy na SFD i przestałam liczyć, i jeść zgodnie z harmonogramem, zaczęłam niedojadać. Nie głodziłam się, ale doprowadzałam do sytuacji, w której łapał mnie wilczy głód. Wydaje mi się, że tu leży przyczyna. Jest mi z tego powodu wstyd, nie zawsze miałam możliwość poprawienia sytuacji i jedzenia zgodnie z grafikiem, ale pewnie dało się to lepiej zaplanować. Wychodzę z założenia, że ZAWSZE można postarać się bardziej. Nie grzeszyłam dużo i nie przejadałam się, nie rzucałam się na lodówkę, jedyne co widzę to niedojadanie i brak liczenia BTW.
Iza, odpowiem oczywiście na Twoje pytania:
Czy zmobilizowalas sie na prawde powaznei czy podeszlas na luzie?
Tak, zmobilizowałam się na poważnie. Nie mam sobie do zarzucenia braku zaangażowania, tylko chwilowy brak kontroli.
czy na treningach walczylas o progres czy robilas je tak by zaliczyc?
Do treningów zawsze się przykładam. Traktuję tę kwestię mega poważnie.
czy poprawily sie wyniki silowe, poprawila kondycja, ?
Tak. Zdecydowanie. Mięśnie są silniejsze a kondycja coraz lepsza. Pod tym względem czuję się jak młoda bogini
czy wiesz jak reaguje twoje cialo na treningi na diete i na zmieny w diecie?
Moje ciało dobrze reaguje na treningi, jestem po każdym bardzo zadowolona, czuję zmiany psycho-fizyczne. Jeżeli chodzi o dietę, nie mam pojęcia, tego aspektu nie czuję. Pasuje mi taki rozkład jaki mam (150B, 150W, 67B, 1800kcal), kompletnie nie wiem, w którą stronę powinnam się udać i co mogło by zadziałać.
Tak Iza, jestem gotowa na zmiany, totalne poświęcenie przez najbliższe 90 dni. Jest sezon Euro i myślę, że to dobra chwila, żeby właśnie w tym momencie sprawdzić swoją silną wolę i determinację. Ustaliłam już treningi na ten czas i choćby skały srały będę starać się wykonać go w 100%. Ostatnio zauważyłam, że po prostu wykoleiłam się a to pociągnęło za sobą okropne konsekwencje w postaci utraty koncentracji, niewyspania, pesymizmu, zmęczenia i opuszczania treningów. Wydaje mi się, że po prostu za mało jem i nad tym będę pracować. Wiem, że dam radę, w końcu tyle czasu ćwiczyłam codziennie, czasem nawet 2x dziennie i dało się wytrwać. Fakt, że teraz mam bardziej stresujący okres w życiu prywatnym, ale będę skupiać się na celu. Z Waszą pomocą, kurcze Dziewczyny Wy mi się śnicie po nocach , uda mi się. Nie chciałabym po kolejnych 90 dniach przeczytać jeszcze raz, że ten czas był nieefektywnie przeze mnie wykorzystany. Dlatego proszę, błagam wręcz o Waszą pomoc i opiekę Szefowej, by przygarnęła i pomogła mi znaleźć harmonię w tym pełnym wyrzeczeń dla mnie okresie.
"nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu - czas i tak upłynie"
Moje zmagania: http://www.sfd.pl/Shaneeya_/_Dziennik_Redukcji-t835544.html
...
Napisał(a)
czyli dobra zmniejsz do 120g bialka i zostaw ww 150 i sprawdzimy za tydzien kalorycznosc zostaw na poziomie 1700
jezeli czujesz potrzebe to
zrob sobei na tym co masz przerwe, mozesz teraz mniejszyc ilosc bialka i w ogole uwazac tylko na jakosc jedzenia niezwaracajc uwagi na to ilejesz, bylebys jadla.
Wystartujemy od tego co napisalam i trzeba bedzie co tydzien kontrolowac postepy
jezeli czujesz potrzebe to
zrob sobei na tym co masz przerwe, mozesz teraz mniejszyc ilosc bialka i w ogole uwazac tylko na jakosc jedzenia niezwaracajc uwagi na to ilejesz, bylebys jadla.
Wystartujemy od tego co napisalam i trzeba bedzie co tydzien kontrolowac postepy
...
Napisał(a)
Postaram sie w miare czasu cos ogarnac u ciebie ale ciezko jest wiec przepraszam z gory z opoznienia
...
Napisał(a)
Dobrze Cię widzieć z powrotem- napisałam Ci priwa- do usłyszenia wieczorem!
Poprzedni temat
potrzebna pomoc dla Parówki :(
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- ...
- 47
Następny temat
gruszka85/ Akcja D*PA 2012
Polecane artykuły