Niedziela, 20.05.2012
Miałam gości, więc zrobiłam dużo warzywnych przekąsek, do tego dipy na bazie jogurtów naturalnych, koperku, czosnku i innych przypraw. Uwieńczeniem były zapiekane papryczki z farszem (wg przepisu Ladies SFD).
DNT
Poniedziałek, 21.05.2012
Zdrowo, ale trochę za mało było jedzenia.
Zabrakło mocy, pewnie przez duchotę. Ale trzymam fason
Wieczorem: bieg 5x(2'bieg/2'marsz). Wiem, leszczarsko, ale całą zimę nie biegałam, to muszę się przygotować.
Wtorek, 22.05.2012
Jedzonko tatowe, czyli zupka warzywna, jajka, a na kolację kurczak. Wczoraj też z doskoku chlebek piekłam i zdążyłam jeszcze wieczorem wyskoczyć na ploty
GPP:
4x
burpees - 30sek
pajacyki - 30sek
mountain climbers - 30sek
walka z cieniem - 30sek
30 sek przerwy
+ 1h stretching całego ciała
Środa, 23.05.2012
Rano jajka z chlebem, po treningu whey, zaplanowany czeka kurak z warzywami i pewnie zupka warzywna - kurcze muszę wieczorem zaplanować jedzenie na jutro i dalsze dni.
Zabrakło mi mocy totalnie. Po prostu zmagałam się ze sobą!
W następnym treningu w 2a będę próbować walczyć z 11,5kg - innych nie ma, są dopiero 12kg.
Wieczorem: będzie bieg 4x(3'bieg/2'marsz)
Miłego dnia Kochaniutkie!
Koniec edycji
Zmieniony przez - Shaneeya w dniu 2012-05-23 10:48:55
"nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu - czas i tak upłynie"
Moje zmagania: http://www.sfd.pl/Shaneeya_/_Dziennik_Redukcji-t835544.html