Cokta - moje zmagania w dyscyplinie dla cierpliwych. End of spam w tym dzienniku!

Ja bym na Twoim miejscu po prostu dokładał rozsądnie kilogramów na wiośle i nie sugerował się przysiadem, bo tu Cię ogranicza przepuklina. Uda nie są agonistą, ani antagonistą pleców (choć na upartego można by się spierać), także dysproporcja tutaj nie powinna być patologią- sugerowałbym się raczej relacją WL-Wiosło.

Właśnie tak myślałem A może później zejdę na 6-8 w siadach, ale to jak już ciało opanuje w przysiadzie przednim, wzmocnie stabilizatory itp. ale fakt, siad i mc u mnie leci własnym torem. Co do proporcji wl i wiosła wiem, tylko nie wiem czy będę robił wl. Dzięki.

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2012-05-24 21:43:10

po filmiku z mc widac, że kawał chłopa z Ciebie. O co chodzi z tym trickiem Thiba we frontach ?

Ta, kawałek Góra jest chuda, dół masywny, niestety.

Trik z chwytem -



Sam początek, mi mocno pomaga w stabilizacji gryfu i kontroli podczas ruchu.

Nowy plan czy to tak jednorazowo? Bo albo nie pisałeś albo ja nie doczytałem. Też przy dipsach super czuję klatę:)

Nowy, a dlaczego to zaraz odpowiem. Po prostu po pół roku treningu dzielonego z partią raz w tygodniu, który był typowo kulturystyczny, muszę to przyznać - bez odpowiedniej diety nie osiągniemy tego, co można osiągnąć. Mimo że jem jak na treningi poprawnie (a w tym tygodniu jeszcze się tylko (mam nadzieję) na dłużej poprawi), i odpowiednio ograniczałem używki i śmieciowe żarcie, to niestety brakuje tych mikroskładników odżywczych do rozwoju masy mięśniowej. Poza tym, partia raz w tygodniu to dla mnie jeszcze za wcześnie, bo np. nie potrafię zmęczyć odpowiednio grzbietu raz na te siedem dni, po prostu, to już dla średnio-zaawansowanych i zaawansowanych zawodników etap, aby robić raz na siedem dni, gdy mają już wypracowane odpowiednie połączenia mózgowo-mięśniowe, oraz odpowiednią bazę mięśniową. Takie moje zdanie.

Zdecydowałem się na FBW z kilku powodów. Po pierwsze, trzeba naprawdę zbudować podstawę i odpowiednią technikę podstawowych ćwiczeń, trochę podreperować wyniki siłowe. No i drugi, najważniejszy - wszystko zmierza w kierunku sportów walki ( teraz boks, jak dobrze pójdzie, już na jesień do klubu na kick-boxing lub ewentualnie MT), a nie kulturystyki, więc na pewno przyda się już wzmacniać ciało i budować siłę, niż pracować typowo nad sylwetką, która w moim przypadku jest raczej pracą syzyfową. FBW trzema zestawami 4 razy w tygodniu (3 razy A/B podstawy, jeden dzień izolacje w superseriach). A po trzecie, na dobry trening FBW mnie stać, bo tu już celem nie jest typowo sylwetka, więc dieta nie będzie się liczyć tak jak na dzielonym.

A czy Ty żeś 2 strony temu nie mówił, że fbw to gó.wno?

Pozwolę sobie zacytować:
"treningi FBW nie są aż tak ciężkie jak porządny split, uwierz, wiem co mówię bo robiłem porządne FBW 8 miesięcy. Zrób taki trening nóg jak ja wczoraj, nawet an tych samych ciężarach, zobaczymy czy tak lekko pójdzie. (...) FBW mnie zapuściło, a nie rozwinęło. Ono to rozwija przez pierwsze 4 miechy. (...) Pokaż mi przykład chłopaka od nas (zaawansowani i początkujący), który na FBW rzeczywiście zbudował coś LEPSZEGO niż ten na splicie. Nie znajdziesz. Masz tylko chłopaczków 70-80kg wagi z ciężarami nie przekraczającymi 100kg (gdzie splitowcy już targają więcej lub podobnie), i trenują tak po parenaście miesięcy, myśląc że mają dobry rozwój, jak wklejają sylwetki po cyklach to nie wiem czy coś pisać czy machnąć ręką (...)"



Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-05-26 21:24:58

I dalej tak sądze, że to nie jest droga dla kulturysty, bo po pierwszym okresie trenowania blokuje już tylko jego rozwój i zaczyna grać na jego niekorzyść. Tak, fbw to g**** dla kulturystów.

W dziale większość FBW są śmiechem na sali i są źle wybraną metodą do celu (rozbudowa masy CAŁEJ SYLWETKI), a także moje FBW którym trenowałem było pomyłką (nawet to od Antosia, które sam zmodyfikowałem, robiąc z martwego niemal dociąg a przysiad robiąc na maszynie, podciąganie zastępując negatywami). Dużo ostatnio czytałem na zagranicznych stronach o porządnym treningu FBW, (bo to co mamy na SFD to dno i wodorosty) i dopiero teraz widzę, jakie popełniałem błędy, nie przerabiając choćby cyklu poprawnym treningiem typu FBW. Pisałem już, ja już mam inny cel niż stricte sylwetka.

Jeżeli sądziłeś że zmieniłem nagle pogląd, to nie, nie zmieniłem i już go raczej nie zmienię.

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2012-05-26 21:37:01

niechce Cie martwic ale bez dobrej diety zaden trening nie pomoze

Raczej dostrzegam tendencję do atrybucji przyczyn porażki na czynniki zewnętrzne- złe fbw ("dno i wodorosty"), split zły bo nie jadłeś, coś tam, coś tam. Teraz pewnie też będzie niedobrze, bo sw zakłócą Ci regenerację...

Bez urazy, ale droga do sukcesu jest prosta: ćwiczyć CIĘŻKO, wpyerdalać, spać.