redukcja i ujędrnienie po ciążach

Trzymaj się dziewczyno! Obli wróci to pewnie coś poradzi. A Ty nic nie możesz ćwiczyć? Jakiś orbison czy rower też nie?

Na pewno jest jakieś wyjście z tej sytuacji i Modki je znajdą głowa do góry

ps. też miałam zwalony dzień pomiarowy ... wiem, że marne pocieszenie no ale...

Dzięki dziewczyny
Czas do ginekologa, na razie ratuję się tym co mam w domu.
Azzi, teoretycznie ćwiczyć mogę, ale wolny czas mam jedynie po pracy, po której pędzę do przedszkola odebrać maluchy. A, że sama je wychowuję (na dodatek nie mieszkam u siebie) to zostają treningi w domu, jak dzieci zasną. Rowera ani orbisona nie posiadam, bieżnię musiałam jednak sprzedać. Ćwiczyć mogę tak, aby nie hałasować.
No ale dzieci rosną, idzie wiosna, sporo czasu w terenie spędzamy
A jak ortopeda chirurg naprawi mi stopy i barki, to będzie i ciężar.
I bieganie

Jagoda, no widziałam w innych dziennikach, że pomiary okołołikiendowe niespecjalnie radości przysporzyły dziewczynom. Dla mnie to nie pociecha, że komuś też nie idzie, bo ja sie porównuję tylko do siebie sprzed kilku lat. Inaczej to porażka, bo każda z nas jest inna i co to da...

Kicia, to może zainwestuj w rowerek? Na orbiego nie namawiam, bo hałasuje jednak.

Może tak... ale najpierw podpytam Marty i Obli, czy taka forma aero będzie ok dla moich wielkich ud i pupy. Chociaż rowerek to ostatnia rzecz o której myślałam, bo ja lubię czuć ruch, zmęczenie, wiatr, zadyszkę, a rowerek....to taka nuda. No, ale jak dostanę prikaz, to trza będzie polubić

Mnie chodziło o Twoje ograniczenia. Posiadam orbisona i to nie jest cichy sprzęcik...A bieżnia mi się marzy ale nie mam gdzie postawić.

Mam nadzieję, że te ograniczenia wieczne nie będą Plusem w tej sytuacji jest to, że mam MEGA dynamiczne dzieciaki, więc się naganiam za nimi w terenie. Za jakiś czas będą się nadawać (wiekowo) na jakieś zajęcia grupowe sportowe, to i ja skorzystam - na siłowni lub w terenie. Na razie to się kwalifikują na kącik malucha, a takich klubów w mojej mieścinie brak.
A i mam nadzieję na jakieś mieszkanie za rok, dwa, to wtedy...hulaj dusza

Dzieci rosną, później jest łatwiej. chociaż to od dzieci zależy, u mnie łatwiej akurat Ale jakiś sprzęt w domu, w naszym klimacie się przydaje. Najlepszego, trzeba się czymać jakoś.

Dzięki Azzi
Dzisiaj sobie nie popuszczę, mam w planach trening, więc zbieram się do czynności kąpielowo-usypiających, żeby mieć czas wieczorem. Jak jutro będzie bolało, to znaczy że dziś było ok

MOCY zatem!