No i jestem, po wizycie.
Lekarz mnie wypytał co i jak. Powiedział że morfologia już lepsza, ale może być jeszcze lepiej. (Moja wit. b12 podwyższona to zasługa dużej ilości strączków, tak uznał, nie muszę brać suplementu)
Pytał czy zauważyłam jakoby piersi zaczęły mi jakoś rosnąć po moich plastrach.
Moje krwawienie uzasadnił jedynie tymi plastrami z estrogenem, które brałam dotychczas. Pytał się o moją CUDOWNĄ PANIĄ DIETETYK, która pracuje w tej samej przychodni co on, która to mi przepisała słynną nabiałowo-jogurtową dietę w październiku, czy miałam z nią kontakt czy nie, BO MAM PRZYJŚĆ ZA 3 MIESIĄCE Z 3 KG + NA WADZE, 1kg/miesiąc, bo inaczej on nic nie zdziała i liczy na moją współpracę. Pytał tatę jak to z moim jedzeniem, powiedział, że jem dużo, b. dużo nawet, a lekarz tylko to dobrze, ale jak nie będzie przyrostu wagi TO ON MI PRZEPISZE TABLETKI NA ŁAKNIENIE, ale oczywiście chce tego uniknąć i liczy na mój rozsądek.
Koniec końców, moje ćpuńskie tabletki hormonalne znów mi przepisał i to teraz w jeszcze większej dawce :C. Niestety nie miałam jak z nim dyskutować, ja się o naprawdę boję..
Tak więc od dziś (i niestety też już wykupiłam z ojcem w aptece, mam tego dosyć miliard pieniędzy wyrzucanych w to leczenie :C dziś leki, wizyta i jescze usg ;C), muszę brać co 3 dni 1,5 plastra oesclim 50 (te plastry z estrogenem)/0,5 plastra po 2 tyg + 1,5 tbl. duphaston (progesteron). - po 21. dniach. przez tydzień. Po tym mogą wystąpić właśnie te moje plamienia...[czyli ćpam hormony! ;c z płaczem powiedziałam to ojcu, powiedział że już nie ma do mnie siły, że muszę rozruszać hormony i w końcu chciałby mnie widzieć radosną... :| ]
Do tego tak jak było moja wit. D i żelazo z kw. foliowym.
Co do żółtyhc dłoni powiedział że się zastanwiał, ale póki co nie jest w stanie mi nic odpowiedzieć mądrego, że miał to z kimś skonsultować, na ten moment, bo najgorsze co można gadać , to głupoty.
No i widzimy się za 3 miesiące. Tj. końcówka maja...
------
Nie mam już siły... Tyle walki starań, a to tak wolno idzie..
Do tego dochodzi do mnie coraz bardziej świadomość matury i czasu coraz mniej, nie wiem jak teraz rozplanować miski i
treningi, ale muszę i chcę ćwiczyć. Zastanawiam się jak to wszystko zrobić.
Nieśmiało spytam instruktor/ trener personalny to o kant dupy, co nie?
Nie mogę siedzieć teraz plackiem 3 miesiące, no i oczywiście utyć na batonikach to każdy potrafi ;F.
Ale chce te 3 kg mięśnia.
+ przyznam się bez bicia (ablo z),że do tej pory udało mi się mieć tylko 2 razy szejki potreningowe.
--
How to do this?
Jak żyć? :|
Jutro siłownia, chce się wyżyć i w końcu poczuć dupę
Zmieniony przez - olinkaz93 w dniu 2012-02-27 20:00:56