wczoraj na muaythaiu robiło mi się na zmianę słabo i niedobrze już właściwie od samego początku. dziś na siłce to samo. właściwie to czułam się jakbym pierwszy raz w życiu miała do czynienia z ciężarami.
kiepścizna;-p
8.02.2012 dzień niski 140/80/125
WARZYWA
brukelka 350g
NAPOJE
kawax1 herbata białax1 miętax1 woda 1l
SPORT
muay thai
9.02.2012
WARZYWA
kapusta kiszona 150g kapusta pekińska 200g
NAPOJE
woda 1,5l herbata białax1 kawax2 ziółka x2
SUPLE
omega3,multivitamin,enzymy,k,mg,belissa
SPORT
siłka
1.MC 5x30kg 5x40kg 5x50kg 5x60kg 3x65kg 3x65kg <= zero siły
2.wykroki 5x25kg 5x30kg 5x35kg 3x40kg 3x40kg <= tu też kiepsko;/
3.wiosło 5x20kg 5x25kg 5x30kg 5x35kg 5x40kg
4.ściaganie drążka do klatki 5x25kg 5x30kg 5x35kg 5x40kg => pod koniec już nie dociągałam
jednym słowem licho..
potem poszłam na bieżnie, ale dostałam skurczu łydki i po 5 minutach musiałam zejść
“The greater danger for most of us is not that our aim is too high and we miss it, but
that it is too low and we reach it.”
http://www.sfd.pl/Konkurs_/_Shaggah-t853178.html
dziennik konkursowy
http://www.sfd.pl/Shaggah/_redukcja-t800769.html