Szacuny
3036
Napisanych postów
51766
Wiek
34 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
349869
gooru
Widzę, że kolejny zadowolony. Cóż widać, że trenują pod okiem profesjonalisty.
Ale coś czuję, że wielu podobne efekty osiągnęłoby pod własnym okiem. Ale kasa wydana na konsultacje motywuje do pracy. Trzymam kciuki, bo w podobnym czasie zrzuciłem 14 kg. Ale zaczynałem z większego pułapu. I życzę zniknięcia boczków, bo sam czekam na to u siebie, ale to pewnie jeszcze z 2-3 miechy przynajmniej.
moim zdaniem, nawet jeżeli masz odpowiednią wiedzę, doświadczenie itd, warto mieć kogoś nad sobą, kto spojrzy chłodnym okiem, na spokojnie co może być np przyczyną, że waga stanęła, czy powie co zrobić lepiej. Często ktoś z boku widzi więcej niż my sami.
pzdr/
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE. KONTAKT: [email protected]
Szacuny
29
Napisanych postów
283
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
13098
Fakt, w wielu wypadkach to może pomóc, ale lepiej zgłosić się do takiej osoby, gdy samemu się wyczerpie pomysły. Są szanse, że i ja stanę się kiedyś Twoim klientem.
Szacuny
3036
Napisanych postów
51766
Wiek
34 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
349869
I takie jest 90% osób, często są to osoby po tragicznych głodówkach, z problemami hormonalnymi itp, ale przekrój jest różny, od zawodników sportów motorowych itp po modeli, z tej ostatniej grupy jeden nawet dość znany.
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE. KONTAKT: [email protected]
Szacuny
29
Napisanych postów
283
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
13098
Ja zajmuję się innym coachingiem, więc wiem jakie ludzie mają problemy. Nie jestem ekstremistą i zdaję sobie sprawę, że najważniejsze jest poznanie problemu a później jego wyeliminowanie. W tej chwili waga zaczyna wolniej spadać, ale nie robię nerwowych ruchów. Najważniejsze, że idzie w dół.
Zresztą pływałem i biegałem kiedyś na stosunkowo wysokim poziomie, więc wiem jak ważny jest ruch i jak pracować nad swoim ciałem. Stąd być może łatwiej jest mi zrozumieć pewne procesy i nad nimi panować. I nie nastawiam się na mega szybki efekt, a na zmianę rozłożoną w czasie, która nie osłabi organizmu, a zwiększy w każdym aspekcie możliwości organizmu.
Zmieniony przez - gooru w dniu 2011-11-14 23:41:56
Szacuny
5
Napisanych postów
1010
Wiek
37 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
14394
Koniu151
moim zdaniem, nawet jeżeli masz odpowiednią wiedzę, doświadczenie itd, warto mieć kogoś nad sobą, kto spojrzy chłodnym okiem, na spokojnie co może być np przyczyną, że waga stanęła, czy powie co zrobić lepiej. Często ktoś z boku widzi więcej niż my sami.
pzdr/
Dokładnie - chcąc to zrobić samemu, najpierw czytałbym z miesiąc tematy na SFD odsiewając te merytoryczne od głupoty. Później musiałbym zacząć eksperymenować sam na sobie i nie wiadomo po jakim czasie zaczęłyby się pojawiać wymierne korzyści. Nie ma się co kryć - czas to pieniądz. Dzięki osobom takim jak Koniu mogłem zacząć realizację planu z dnia na dzień. Stacjonarnie pomagał i wciąż pomaga mi kumpel z pracy, który zwróci uwagę/poprawi technikę, z kumplami na treningach dodatkowo wzajemnie się motywujemy. W pojedynkę działałbym początkowo przez długi czas na ślepo i nie widząc efektów/katując się niepotrzebnie byłaby spor szansa na pier....ięcie tym wszystkim i powrót na stare śmieci.
Szacuny
3036
Napisanych postów
51766
Wiek
34 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
349869
[quote=[)@IVI!@/V]
Wolne ciężary rulez. Byłem raz na maszynach i ch*j nie robota - ani przysiadów, ani martwego, a izolacja na tym etapie mija się z celem.
Staram się do tego przekonać moją dziewczynę, ale idzie jak krew z nosa,
wszystko bee tylko wiosło na wyciągu i rozpiętki na maszynie by chciała robić.
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE. KONTAKT: [email protected]
Pierwszy - ten żółty, to po prostu dwa jajka w formie omletu, cycek z kury, warzywa, jogurt, przyprawy.
Drugi - ciasto jak na zwykłe naleśniki tylko z mąką żytnią 2000, pokrojone udka, trochę żółtego sera i tona szpinaku z czosnkiem i gałką muszkatołową :)