W obronie monohydratu kreatyny [ART]

Osobom, które uznają monohydrat za najsłabszą z dostępnych form kreatyny polecam lekturę krótkiego artykułu.

http://potreningu.pl/artykuly/117/w-obronie-monohydratu-kreatyny 

więc chyba skutkiem ubocznym kreatyny można było wtedy nazwać bolące zęby. Mono dla mnie takie sobie, ale może dlatego, że myślałem że zrobi coś za mnie. Od grudnia jadę ładny cyklik masowy, więc na pewno wezmę mono

dlatego to moja ulubiona forma ktora na stale u mnie gosci

Powinno być chyba orotany a nie omotany
Jak coś działa to po co przepłać.

Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2011-11-05 14:03:37

imo rowniez mono najlepsze

Tylko mono.! Ja już nie kupię raczej nigdy stacka - zjadłem kilka , nigdy 'efekty' lub efekty nie były zblizone do cykli na czystym monohydracie. Też wpadłem nie raz w 'marketingową pułapkę' ;)

Obecnie na czystej mikrorozdrobnionej kreatynie mono big zone'a notuję najlepsze postępy w życiu. Zjedzone 500g w stałej dawce 10g dziennie przerosło moje oczekiwania, do tego stopnia, że próbuję pierwszy raz w życiu spróbować duużo dłuższego cyklu , po 7tyg i skonczeniu 500g , jadę teraz 10g w dni treningowe (3x week) + 5g w dni wolne (4x week) starczy mi to na kolejne 10 tyg, nastepnie prawdopodobnie 5g dziennie przez okres 100dni.
Wszystko to w celu sprawdzenia co raz to czesciej spotykanych teorii i pozytywnych argumentów i opinii o stałej suplementacji kreatyną i 'trzymania' jej w organizmie na odpowiednim poziomie. Jestem na razie naprawde zadowolony a swoje pełne sprawozdanie chce napisać na koniec tego mini experymentu , poki co od 1 dnia cyklu po 8 tyg waga rano na czczo +4-5kg (wahania minimalne w czasie tych kilku tyg) , bez zmian w obwodzie pasa, wszystkie inne obwody zdecydowanie na plus, itd. I co najwazniejsze czuję iż to jakby 'dopiero początek', dlatego postanowiłem nic nie przerywać tylko jechać dalej z suplementacją monowodzianem.

Swoje najlepsze wspomnienia mam takze z cykli na mono , glownie na tym ,ktory widnieje w powyzszym arcie na obrazku czyli mikro vitalmaxa, obecnie biorę niemieckiego big zone'a - jest to najlepiej rozdrobniona kreatyna z jaką miałem do czynienia, jeszcze lepiej niz vital , idealny puder, zadnych mini 'grudeczek' , swietna rozpuszczalnosc jak na mono rowniez bo jak wiemy prawie zawsze zostaje sporo 'osadu ' w np. szklance gdy ktos tak ją spozywa


Zmieniony przez - Banan w dniu 2011-11-05 14:10:01

Zmieniony przez - Banan w dniu 2011-11-05 14:19:53

Hardkory ładują łychą do ryja i zapijają

Tak też robię - miarka do gęby i zapite wodą - zero problemów i nawet nie czuć goryczy zadnej, etc,ale sprawdzić rozpuszczalnosć na poczatku musialem :)

I mam porównanie do innych - naprawde jest lepsza , zapewne dzieki temu rozdrobnieniu, raczej nie liczę iż dzięki niemu tak fajnie 'kopie' ale moze w jakims promilu ma to wpływ na jej np. wchłanialność.

Tak czy siak podsumowując arta - wiadomo iż znajda sie osoby niezadowolone z mono , nie ma nigdy i nie bedzie 100% osob ,ktore beda zadowolone z danej substancji. Ale na pewno jakby zrobic mini ankiete to mono ze wszystkich rodzajów miałoby najwiekszy % głosów na 'TAK' (to moja ulubiona forma kreatyny) ;)

Zmieniony przez - Banan w dniu 2011-11-05 14:18:17

j/w

Zawsze lycha do buzi i zapic. Dla mnie mono tylko z vitala.

Teamt podwiesic i nazwac "Monohydrat kreatyny jak sterydy" i wszystkie mlotki beda zagladac

mono od sfd dobrze sie rozpuszcza w porownaniu z mono fa duzo lepiej przykladowo

anubis84 - wiem, ale nie mam mozliwości edycji. Dopisałem w "komentarzach",że jest błąd.

Ja też zdecydowanie skłaniam się ku monohydratowi, z resztą od lat. Z powodzeniem z resztą stosowałem mono w okresach redukcji