_berry_ : bo woli kombinować z ciałem pod okiem szefowych :)

Jestem za białkiem. Ja jem z owsem i owocami. Nie doradzę w kwestii jakie wziąć, bo nie mam zbyt wielkiego doświadczenia . Teraz mam vitafit truskawkę i wanilię, oba są dla mnie za słodkie.

Majli

a do Twoich żali dorzucę jeszcze jeden: dlaczego kilka lat temu wystarczyło ćwiczyć na wf'ie, pójść 2 razy w tygodniu na lekki aerobik i można było zajadać się kanapkami na białej bułce i batonami !?!?

właśnie ja nad tym ubolewam z dnia na dzień.. jadło sie tego tyle kiedyś i się miało płaskie brzuszysko a teraz? o zgrozo.. zmiany w organizmie człowieka czasem są cięzko akceptowalne ;/
a jak na złość dziś w pracy jak nie rozwalai ciasta to jakieś tofifi albo merci.. a jak mowie nie dziekuje nie jem slodyczy to patrza z niedowierzaniem.. ze jak to przeciez nie wygladam jeszcze jak gruba swinia to jak ja moge nie jesc slodyczy.. najgorzej jak jeszcze namawiaja chociaz wiekszosc juz wie ze slidyczy nie jem bo mowie o tym na prawo i lewo.. ale z glowa cos musze zrobic bo czuje jakbym zabrala sobie jedyna przyjemnosc z zycia.. a to przeciez nie jest tak.. ale jakos nic mnie teraz nie cieszy.. kiedys jadlam chipsy i delektowalam sie ich smakiem..ciastka to samo.. a teraz wszystko to mnie smuci.. wiem ze robie cholernie duzo dla samej siebie odrzucajac syf ale do posprzatania w glowie zeby mnie nie ruszalo ze inni przy mnie jedza czegos czego ja nie moge jeszcze mi daleko :(

a zamówię sobie białko ciastkowe.. od takiego zacznę :) szkoda ze mi zadnych probek nie dadza.. mam nadzieje ze do ciastko do mnie przemowi i przypadnie do gustu.. tylko czy na allegro z jakiegos centrum odzywek nie dostane przypadkiem podróby?

a teraz MISKA



warzywka pomidor, papryka czerwona, 2 ogórki kiszone domowe, ileś kapusty białej :) rozdkiewka, ogórek zielony
suplementy cynamon, ocet jabłkowy 3 łyżeczki, omega 3

4-6 jajek dziennie.. wiem, że można jeść dużo jajek..czytałam art o jajkach.. ale czasem mam wrażenie, że przesadzam jajkowo :) mam nadzieje, ze taka ilosc jaj mimo wszystko jest OK :D


Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2011-11-03 18:47:54

trzeba zmienic podejscie, po prostu albo sie przestaje lubic słodycze albo sie to traktuje jak kare, a do utrzymania dobrej sylwetki mozna i biale pieczywo zjesc, Z punktu widzenia redukcji nie ma wielkiej roznicy miedzy ciemnym a bialym pieczywem, no lekka przewaga blonnika w ciemnym ale nie na tyle duza by byla to ilosc znaczaca najwiecej blonnika mamy z warzyw i straczkowych. Ale na pewno ciemne jest zdrowsze bo nie tylko blonik ale i minerły, witaminy przez co w zjedzonych kaloriach mamy duzo wiecej wartosci odzywczych. Ale ale wplyw na insuline obu typów chleba jest bardzo porównywalny.

Zmieniony przez - obliques w dniu 2011-11-03 21:08:51

Czym oni to białko smakują? aromatem prawda? możemy używać aromatów? ja zamawiam sobie przez internet np orzech laskowy i dodaję do naleśników, albo jagodę do jogurtu. Pychota! Ale kilka kropelek i to nie codziennie.

Berry ja mam znajomych, którzy na słodycze reagują "bleee fuuu nie znoszę, za słodkie". Albo naprawdę nie lubią, albo świetnie ściemniają, bo i mi i częstującym wtedy odechciewa się jeść :)

Ja i tak słodziakiem nadal jestem, co widać po dzienniku :( Ale fajnie jest w kolejce sklepowej obserwować co ludzie wykładają kasjerce. Jakieś laski ładują piwo, chipsy, paluszki, batony NA CO DZIEŃ, a nam nawet jak się nie redukujemy zdarza się to sporadycznie, w atakach... Czuję się fajnie wkładając do wózka wodę, pomidory, łososia... a nie jakieś chuye muye.

edit: Aha, jeszcze jedno. Jak już zjem słodkie to zadaję sobie pytanie "czy warto było?"... Aż O.N.A. się przypomina :)

Zmieniony przez - Majli w dniu 2011-11-03 20:32:03

oj razowy chleb, razowy

TRENING

rozgrzewka
1.wyciskanie sztangielek płasko (klatka)
2 obwody x 15 powtórzeń x 6kg na każdą rękę
2.francuskie uginanie rak siedząc (triceps)
2 obwody x 15 powtórzeń x 6kg
3.wyciskanie sztangielek siedząc (barki)
1x5x6kg 1x8x5kg (6kg to jednak było tooo macz) na każdą rękę 1x15x5kg
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
(górna i dolna cześć pleców, barki)
1x15x3kg na każdą rękę 1x10x3kg (tylko 10 bo cos mi zaczelo
przeskakiwac w rece ;/)
5.wznosy z opadu (dolna czesc pleców)
2x15x9kg
6.przysiad z piłką za plecami (czworoglowy uda)

2x15x6kg na każdą rękę
7.wznosy bioder leżąc na piłce (dwugłowy uda, mięśnie
pośladków)
2x15
8.wznosy łydek siedząc na piłce (łydki)
2x15x6kg na każdą nogę
9.odwrotne brzuszki z piłką (mięśnie brzucha, dolna
cześć)
2x15
10.brzuszki skośne na piłce (mięśnie brzucha, skos)

2x15 na każdą stronę
11.brzuszki na piłce (mięśnie brzucha)
2x15
+aero na orbim 10 minut w tym interwały 30/30x5
stretching


białko zamówione :) ciastkowe :) będę mogła tłustsze mięska podjadać :) bo będę sobie mogła regulować białko tym białkiem :) w końcu zagości boczek i karczek :) częściej :)
no tak.. podejście trzeba zmienić.. właśnie szukam jakiegoś sposobu, żeby łatwiej było posprzątać w głowie.. ciekawe czy istnieje jakiś psychologiczny mechanizm.. próbuje robić to co pomogło mi w rzuceniu fajek niegdyś to może jakoś to pomoże.. liczę, że smak białka zastąpi mi ciasto to będzie dużo łatwiej :) taki chwyt może dużo zdziałać :)
myślę, że to wszystko przyjdzie z czasem.. jak wszystko.. :)

o.. szefowa w takim gąszczu wątków odwiedziny szefostwa to nie lada wyróżnienie :D

Majli.. sama chciałabym tak mieć, że nie lubię słodyczy i mnie od nich mdli :) mam sąsiadkę, która nienawidzi ciast.. po prostu ich nie lubi i tyle.. nie wiem jak tak można :P jakieś inne kubki smakowe mają tacy ludzie czy co? :D a mnie do cukru jako cukru białego do sypania nie ciągnie.. inne ciągoty mam :) ale dam rade.. DAM! :)

MISKA



warzywa: papryka czerwona, pomidor, rzodkiewka, pieczarki, ogórek zielony
suplementy: omega 3, ocet jabłkowy 3 łyżeczki, cynamon
dziurawiec, mięta, melisa x1 (to jest codziennie i czasem zapominam o tym nawet wspomnieć :D)

Zmieniony przez - _berry_ w dniu 2011-11-04 19:45:26

cukier to używka jak kazda inna, trzeba sie odzwyczaić i bedzie dobrze

Wiesz, ja mam tak, że jak jem lody czy ciasto, to mi smakują, ale mnie do słodkości na codzień nie ciągnie. Jak pewnie większość dzieci, słodycze dostawałam i pochłaniałam, ale się widać nie przyzwyczaiłam. To może jak z narkotykami, alkoholem itp. Jedni mogą czasem popróbować i nic, a innych bardziej "kręci" i tym samym, szybko uzależnia.