Władimir Kliczko - David Haye

Z jednej strony rewanż i kolejna szansa na zmiane warty byłaby ciekawa, jak zwykle w takich sytuacjach dodatkowe emocje... z drugiej nie spodziewałbym się po walce niczego więcej niż po dzisiejszej.

Poczekamy,ale walka miód.

Oczywiście moze mało ciosów i akcji,ale ważne,że można było nie być pewnym przez 12 rund.

Adamek da niezłą walkę...Haye i Adamek,to nie Sosnowski...

co do zapowiedzi o odejściu w wieku 30 lat, to IMO kolejna oznaka że jest nimfomanem (kolejna - bo pozostałe to np dopieszczona fryzura, żałosne tłumaczenia o kontuzji po przegranej walce itp).
Hayowi wydaje się , że będzie miał całą masę świetnych zajęć po skonczeniu kariery, bo we wszystkim jest najlepszy albo co najmniej bardzo dobry. Tak mu się zdaje, bo jest (był do dzisiaj?) postrzegany przez wiele tysięcy ludzi jako najlepszy bokser na świecie, i mu odbiło. Prawda jest taka, że jedyne co umie, co przyciąga uwagę ludzi, i pozwala mu zarabiać miliony, jest BOKS. Jeżeli tego nie rozumie..to jest poyebem. Zrozumie to kilka miesięcy po rzekomym 'skończeniu kariery', i będzie 'wielki powrót'. JAK SKOŃCZY KARIERĘ PRZED 31 URODZINAMI TAK JAK ZAPOWIEDZIAŁ, TO JESTEM GŁĄBEM DO SZEŚCIANU i po prostu nie doceniam tego niezwykłego człowieka

Według mnie Adamek vs Kliczko będzie najlepszą walką roku niezależnie od wyniku.

Heh...Nie lubisz Haye...Kultura

Ja też nie za bardzo,ale ważny jest obiektywizm.Wiem,że emerytura,to taka jakby trochę gra Haye.

Ale autentycznie ,nie jest złym bokserem.Naprawdę ładnie balansował.

Dobra kończe dyskusję,Wład wygrał,ale...

Dobrze by było,żeby Haye walczył dalej,bo HW popadnie w marazm i będą znowu świniobicia...I znowu złudne przeświadczenie na leszczach...

Zostają Haye,Adamek,Helenius...

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-07-03 02:34:32

Solis w formie i bez kontuzji versus Haye, to byłoby coś... Spotkanie po latach, tym razem w boksie zawodowym. Z wielką chęcią bym obejrzał.

Jeszcze ze 3-4 lata Haye mógłby powalczyć.

Cezi i jeszcze Perez

Haye po dzisiejszej walce nie zasłużył na zjeżdzanie, pokazał klase.

Tak jak Cezi, imo walke super się oglądało, może i bez KO, ale wszystkie rundy zleciały mi wyjątkowo szybko. Po prostu wzajemne polowanie na siebie- to mi pasuje

Zmieniony przez - Dremor w dniu 2011-07-03 02:48:42

enediktal - a skąd niby wziąłeś te 3-4 lata. A może 15 lat będzie mógł albo 20?

No.
Myślałem że albo któryś mocno się rzuci, albo bokserskie szachy.
A tu duże tempo, napięcie, niesamowite skupienie, Wład naprawdę świetny kondycyjnie i pomimo atakowania obrona perfect, Haye balans, uniki, niesamowity refleks.
Kibice, doping, aplauz, Lewis, Foreman, entrance Władka..
Ja oglądałem w napięciu, emocje zdecydowanie były
Ciekaw jestem czy Haye specjalnie tak walczył we wcześniejszych walkach, żeby sprawić niespodziankę w walce o pas?
Bo sorka, dzisiejszy David to mógłby Nam naprawdę dać niezłe (choć równie jednostronne) widowisko z Harrisonem...

Dla mnie jako konesera i nieskromnie mówiąc człowieka, który zna się na boksie, była to fantastyczna walka, stojąca na bardzo, bardzo wysokim poziomie, niesamowite przygotowanie fizyczne obu bokserów. Tempo, jakie narzucił Władimir i które zdołał wytrzymać Haye niewiarygodne. Władimir walkę wygrał, ale Haye pokazał klasę, refleks, szybkość, balans ciałem, head movement, praca nóg po prostu geniusz! Jednak zgadzam się z Pinderą, szkoda że niezaryzykował i nie zaatakował odważniej w pierwszych rundach, z tym że Władimir bardzo dobrze rozpoczął walkę, od początku narzucając wysokie tempo i spychając Haye'a do defensywy. Genialny lewy prosty Władimira, co nie dziwi rzecz jasna, najlepszy w historii wagi ciężkiej, szkoda tylko że tak rzadko używał prawej ręki, bo gdyby bardziej ryzykował, moim zdaniem mógłby skończyć walkę przed czasem. Tak jak mówiłem trzeba być ślepym jak pseudoznawca Jarzynek i psychofani Adamka, których nicków nie mam zamiaru wymieniać, żeby nie dostrzec talentu Davida, geniusz! No ale niestety, warunki Kliczki nie do przejścia! Tylko Lennox Lewis miałby szansę. Żaden tam Tyson, Holyfield.

Ceziemu i Jarzynkowi to ja zalecam oglądanie wyłącznie walk starych mistrzów z lat 70-tych i 90-tych, bo takie pierdoły gadają, że aż się płakać chce. I pomyśleć, że cieszą się takim autorytetem na forum, gdzie wcześniej obrażali cały czas Haye'a twierdząc, że jest słaby. Brak słów. Cezi to tylko w każdym poście Foreman, Holyfield, Bowe itd. Nudny jest jak flaki z olejem. Nie ma zielonego pojęcia o czym mówi, potrafi tylko analizować style bokserów i wskazywać kto jest prime a kto nie, a przychodzi co do czego, do wielkich walk, to jego prognozy można sobie za przeproszeniem w dupę wsadzić. Patrz walki Kliczko-Peter, Kliczko-Solis, Kliczko-Haye, Adamek-Grant (to akurat malutka walka) itd.

Teraz to samo gadanie, Adamek ma szanse, bla bla, psychofani nigdy nie pojmą obiektywnie stanu rzeczy, dopóki się na własne oczy nie przekonają, że takie chuchro z półciężkiej bez ciosu i dobrej obrony, nie ma szans z kimś tak genialnie potrafiącym wykorzystywać warunki fizyczne jak bracia Kliczko. I do tego to tempo, które narzucają w swoich walkach, Adamek jest o niebo słabszym bokserem od Davida, nie ma talentu takiego, pracy nóg, szybkości, nawet warunki gorsze, kondycja słabsza, gorszy w każdym aspekcie, no może lepiej głaszcze kombinacją wacianych ciosów.

I co znafcy? Haye by nie dał rady GRUBASOWI ARREOLI, MISTRZOWI ESTRADZIE czy DZIADOWI GRANTOWI???? Brak słów, ręce opadają, ale teraz przynajmniej argumenty psychofanom zostały odebrane.

Na koniec chciałbym jeszcze dodać słówko o oprawie tej walki, coś niebotycznego, po prostu majstersztyk.

Mimo wszystko pozdrawiam znafców!