S P A M er

<spi>

Mnie też dziwnie zamuliły te "kartony", ale ogólnie dobry staf

Różowe kółka rządzą

Amatorzy jesteście. Ja dopiero zakończyłem imprezę .

Nooo chociaż jeden zawodnik
No Hard,przynajmniej nie jestem sama

Taaak?
Też ślub brałaś?

Właśnie Hard opowiadaj.
Jak było?
Już po wszystkim?
Powiedz nam szczerze, ile dni balowaliście?
Były już poprwiny?
Głowa jeszcze boli?
Spałeś pod stołem?
Jakich masz teściów?
Jak tam rodzina Żony?


Tyle pytań, że aż klawiatura trzeszczy. Hard albo odpowiadasz na pytania z marszu, albo zawiązujemy kolejną Komisję d.s Ślubu Harda
Paula już na pewno szykuje papiery (czyt. akta sprawy)

Czy dales rade przeniesc malzonke przez prog?
Gdzie jedziecie na miesiac miodowy?
Kto bedzie sie w tym czasie opiekowal domami (tymi prezentowanymi w tescie xpanda)?

Czy pełno ryżu poleciało i groszy?
Ile kasy nazbieraliście?
Jak tam noc poślubna?
Trzymałeś dietę na weselu?
Czy, proponowany przezemnie, alkocykl zdał egzamin na weselu?

Zmieniony przez - Twilq w dniu 2006-09-11 11:35:41

Oto &#8211; specjalnie do Spamerów &#8211; zdjęcie z Tanga, którego udało się na nauczyć w ciągu 2 wieczorów. Publika była zachwycona .

Pytań dużo i chaotyczne, więc odpowiem na wybrane:
Było super, chyba nieczęsto zdarza się, że najlepsze wesele, ja jakim się było, to te własne . Impreza trwała do czwartej w nocy, alkohol lał się strumieniami (wina trochę zostało, ale flachy poszły niemal wszystkie), goście bawili się doskonale, a parkiet był niemal non-stop zajęty. Żonę przez próg rzecz jasna przeniosłem, na miesiąc miodowy lecimy już lada moment do Pragi. Ryżu poleciał chyba cały worek, a kasę zbieraliśmy dobre 10 minut. Dietę na weselu trzymałem ponad normę (szamałem co 2 godziny chyba ), a ostatnim posiłkiem były 2 krokiety i barszcz po 2-giej). Przedweselny alkoholowy cykl treningowy zdał egzamin w 100%. Do 23 nieco się hamowałem, ale potem co chwila ktoś wznosił toast, więc biceps sporo pracował przy unoszeniu kieliszka. Wstałem wczoraj już po 10-tej i nie miałem żadnego kaca (podobnie zaskoczeni byli inni goście, którzy się poprzedniego wieczoru tęgo opili, polecam więc na takie imprezy &#8222;Maximusa&#8221;). Zdjęć mamy chyba parę setek, wiec sporo roboty przy ich selekcji będzie. Jeszcze więcej będzie jej pewnie przy powrocie do formy, bo po imprezowaniu w Pradze zapewne mocno zmieni się u mnie proporcja masy mięśniowej do tłuszczowej .