SFD TEAM - ANIA NAWROT Mistrzyni Europy - Przygotowania do MŚ - POWER!

ano, coś takiego "pokazy" się odbędą ale jw pisała an_czi zawody będą bez rangi , ja to nazywam impreza odpustowa, dla wszystkich.

Tak, już wszystko wiem. Pozostawiam to bez komentarza.
Zresztą... nie ma nad czym biadolić, przecież te zawody od zawsze były dla "fanu" - dobrej zabawy i sprawdzenia formy plażowej.
Tak nic z tego nie ma.
Zwycięża w żadną księgę wpisany nie jest (taka metafora). Nie ma tytułu, nie ma nic...
Nie moja działka, więc nie wpierdzielam się. Amen.


Zmieniony przez - Diablica:) w dniu 2016-06-16 14:10:30

Wolne wykorzystane na regenerację i "dobre treningi". Teraz tylko jem, śpię, trenuję i tak w kółko. Super regeneracja i efekty widzę z tygodnia na tydzień. Do PP myślę, że progres będzie.

Za kilka dni będę już miała gotowy nowy strój. W tej chwili mija 4 dzień jak przy nim działam. Myślę, że finalnie będzie bardzo zbliżony do tych które mają zawodniczki pro.

ja też już myślę nad nowym strojem :D

rozumiem, że sama go wyklejasz?

an_czi koniecznie musisz zmienić ten poprzedni.

shizaxa tak wszystkie sama robię.

Wczoraj odwiedziłam swój klub. Skonsultowałam z trenerami obecną formę i progres. Jak zwykle idziemy w dobrym kierunku.
Zrobiłam trening barków, piekły mnie na maxa, bo po poniedziałkowych plecach mam takie zakwasy, że poruszam się jak robokop.

Barki:

1. Wyciskanie na suwnicy siedząc 3 x
2. Wyciskanie na maszynie - wąski chwyt 3 x
3. Unoszenie bokiem stojąc 3 x
4. Unoszenie bokiem leżąc na ławce skośnej 3 x
5. Podciąganie drążka do klatki z wyciągu dolnego - szeroki chwyt 3 x
6. Seria łączona na tył barków

Siema dziki! Kto z was zaliczył już plażowanie?
Ja rehabilitowałam dzisiaj złamańca we wodzie, a potem skoczyłam na czita, ale nie szalałam za bardzo.
Wleciała grillowana pierś w ziołach z frytkami, surówką i sosem czosnkowym.
Kolejne lato z rzędu jak jestem na masie, ale cóż, jak mus to mus. Będzie śmigała loszka po plaży.




Zmieniony przez - Diablica:) w dniu 2016-06-24 17:49:22

Uff ta temperatura mnie wykańcza. Zdecydowanie lepiej funkcjonuję przy niższych temperaturach. Wieczorem zrobiłam trening nóg. Pot się lał strumieniami i to dosłownie.
Później spotkanie z podopiecznymi. W tym z Majką, która szykuje się na MPJ. Czas wielki na naukę pozowania, więc działamy.






Zmieniony przez - Diablica:) w dniu 2016-06-25 23:22:02