SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Sąsiadwroc/ Blog / Redukcja: 12 kwietnia 97kg - 31 sierpnia 82kg - pds. strona 27,

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 26276

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 1548 Wiek 45 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 16018
Powiem tak.
Od 2 dni wciągam 2500kcal dziennie. Mam przeczucie, że odpowiedź DonBartosza pojawiła się w ostatnim momencie. Nie wiem, czy to dlatego, że czytam cały czas Wasze teksty:"na granicy przetrenowania","katorga, głodówka", czy dlatego, że rzeczywiście tak jest, ale poczułem się nagle od 2 dni zmęczony.
Od kiedy zacząłem jeść 2500kcal to jakby puściły mi rzemyki, które trzymały mnie w kupie. Czuję się zmęczony.
Dzisiaj odpuszczam trening. Od poniedziałku mam urlop. Na siłownię wrócę dopiero 13 sierpnia.
Drugą sprawą, którą by świadczyła o tym, że organizm był bliski poważnego buntu, był fakt, że wczoraj zrobiłem coś czego od niepamiętnych czasów nie robiłem. A napewno dobre 2 lata. Z premedytacją podjechałem pod okienko i kupiłem WieśMaca. I to nie był przypadek, że przejeżdżałem tamtędy. To było zaplanowane. Morda mi się cieszyła jak dziecku. Wpierdzieliłem 500kcal. Niezdrowych i do dupy. Ale nie żałuję tego co zrobiłem.

Tyle.

Życie to niej**ajka...

Jestem ON przez cały rok-dietanabol 6 x ed.

Drobny cwaniak !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 411 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 12040
i dobrze zrobiles.przerwa od silownii przez te 2 tyg. rowniez moze byc dobrym wyborem.wtedy zmniejszylbym weglowodany do 2g/kg masy ciala.poza tym w czasie tych 2 tygodni zaleca sie 1-2 w tygodniu zjedzenie czegos niedietetycznego co sie bardzo lubi zeby jeszcze bardziej pobudzic leptyne i dac odpoczac psychice.ale wszystkie odstepstwa powinny byc planowane i wliczone w bilans kaloryczny.a za 2 tygodnie znowu maxrezim...:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 1548 Wiek 45 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 16018
Powiem Ci, że właśnie w ten sposób wczoraj myślałem zlizując majonez z WieśMaca. Jak dla mnie to 50% powodzenia w redukcji to psychika. I jej higiena też jest ważna

Życie to niej**ajka...

Jestem ON przez cały rok-dietanabol 6 x ed.

Drobny cwaniak !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 8416 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 79983
dlatego ja tez mowilem ze te 2tys to za malo. zobaczymy jak wrocisz na silke co sie bedzie dzialo hrr

http://wicek-lampy.cba.pl/

"profesjonalna" naprawa

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 1548 Wiek 45 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 16018
Ok. Wróciłem. Opalony, wypoczęty, najedzony
Nie żałowałem sobie przez ten tydzień. Imprezki, vodeczka, browarek, McDonald's 2 razy
Waga przez 12 dni przerwy w diecie poszła ok. 1,5 kg do góry. Jadłem non stop. Ssanie miałem konkretne od połowy zeszłego tygodnia. Dziennie ok. 2600-2800kcal.

Od dzisiaj schodzę na 2100kcal w DT i 2000kcal w DNT.

b: 2,3
ww:1,7
tł: 1

w DNT ciut mniej białka i ww.

Go !

Życie to niej**ajka...

Jestem ON przez cały rok-dietanabol 6 x ed.

Drobny cwaniak !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 89 Napisanych postów 6889 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 100566
no to goł
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 321 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3128
Po przeczytaniu tych kilkudziesięciu postów, których nie miałem okazji przestudiować zaczynam się cieszyć jak dziecko, że jestem Ekto i na razie redukcja mi nie jest do szczęścia potrzebna. Swoją drogą, nie wiedziałem, że dieta redukcyjna jest tak zawiła...

No cóż, Sąsiad ucz się, ucz. Stwierdzam, że o redukcji nie mam zielonego pojęcia a ten dziennik zaczyna być sporą dawką informacji, bynajmniej dla mnie.
Czekam na dalsze postępy. Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 1548 Wiek 45 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 16018
Cieszę się, że pomoże to co piszemy sobie tutaj wspólnie, w pozyskaniu wiedzy. Dla jednych elementarnej, dla innych magicznej
Przyznam, że teraz wszystko to co dowiedziałem się choćby od DonBartosza jest dla mnie jak najbardziej logiczne i zrozumiałe. Wcześniej jednak było dla mnie czymś nienormalnym, gdzie będąc na diecie odchudzającej, miałem sobie robić przerwy na obżarstwo.
Przyznam szczerze, że teraz wręcz stałem się "głosicielem" tej teorii z ładowaniem i oszukiwaniem organizmu podczas diety odchudzającej.
Podczas minionego urlopu miałem okazje spotkać kobietę, która zawzięcie się odchudza a efekty mizerne. Jest gotowa nawet do wcinania jakichś tabletek, które to mają pochodną amfetaminy , coś w nazwie na A.
Powiedziałem jej wprost, że jest po***ana. Bardzo po gentelmeńsku prawda ?
Ale co powiedzieć komuś, kto się decyduje na taki krok, a dieta wygląda tak: rano - kawa, banan, obiad-serek, albo mięska kawałek+liść sałaty + kawa- kolacja to np jogurt, a że zdarzają jej się czasami omdlenia to co...

Mnie to po prostu przeraża. Nie sądzę, że ona 1000kcal przy tym uzbiera.
Żaliła mi się, że kiedyś waga leciała,a teraz już nic, pomimo wysiłków.
Jakże te słowa są prawdziwe po tym co teraz wiem o diecie cyklicznej.

Ech...ale cóż, człowiek uczy się przez całe życie.
Zaczynam się utwierdzać w przekonaniu, że mało jest w życiu bardzo prostych spraw.
My tu siedzimy w temacie rozwoju ciała. I tylko odnośnie tego jednego tematu jest mnóstwo zasad, reguł, które trzeba poznać, żeby czynić postępy.
Ciągła nauka no...

Życie to niej**ajka...

Jestem ON przez cały rok-dietanabol 6 x ed.

Drobny cwaniak !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 323 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 14677
Jedziesz dalej sąsiad

Droga redukcji łatwa nie jest ale sam nią nie kroczysz

Pzdr

"Wszystko jest trucizną i nic nią nie jest, wszystko jest kwestią tylko dawek"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 1548 Wiek 45 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 16018
Hm... ostatnio sporo się zastanawiałem nad tym co robię.
I tak: ważę 83kg. Schudłem 14kg od marca. Ok, jest dobrze. Ale założyłem sobie, że chcę ważyć 80kg.
Tylko, że tak naprawdę, to chciałbym ważyć tyle co wtedy, gdy widać było mi kratkę na brzuchu i zębate po bokach.
Teraz co najwyżej mogę to wyczuć pod ręką, ale niezbyt to widać.
Tak się zastanawiam ile ja mogłem wtedy ważyć ? 75kg?
Ile może być dla mojego wzrostu 178cm odpowiednia waga. Waga normalnego człowieka, bo tak naprawdę to mieśni mam tyle co dobrze wypasiony wróbel na dachu ?
Jest dobrze na dzień dzisiejszy. Nie chcę się odchudzić dalej po to, żeby mieć Bóg wie jaką definicję, ale po to, aby nie wisiało mi nic na brzuchu jak się schylam czy siadam. Teraz póki co mam odruch wstydu jak jestem rozebrany nad wodą. Nie podoba mi się to.
Mogę być chudy, ale nie chcę być jak galareta trzęsący się.

Czy na 80kg zostanę ? Czy dalej pójść ?
I teraz czy odchudzanie, która trwa np. pół roku przerwać jakimś cyklem zdrowego masowania na + parę kg i wrócić do redukcji np. wczesną wiosną ?
Czy może ciągnąć to przez cały okres jesienno-zimowy ?
Jakieś pomysły ?

Życie to niej**ajka...

Jestem ON przez cały rok-dietanabol 6 x ed.

Drobny cwaniak !

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Odrzywki, czy nie zaszkodzi ?

Następny temat

łamana czy prosta

WHEY premium