Od 2 dni wciągam 2500kcal dziennie. Mam przeczucie, że odpowiedź DonBartosza pojawiła się w ostatnim momencie. Nie wiem, czy to dlatego, że czytam cały czas Wasze teksty:"na granicy przetrenowania","katorga, głodówka", czy dlatego, że rzeczywiście tak jest, ale poczułem się nagle od 2 dni zmęczony.
Od kiedy zacząłem jeść 2500kcal to jakby puściły mi rzemyki, które trzymały mnie w kupie. Czuję się zmęczony.
Dzisiaj odpuszczam trening. Od poniedziałku mam urlop. Na siłownię wrócę dopiero 13 sierpnia.
Drugą sprawą, którą by świadczyła o tym, że organizm był bliski poważnego buntu, był fakt, że wczoraj zrobiłem coś czego od niepamiętnych czasów nie robiłem. A napewno dobre 2 lata. Z premedytacją podjechałem pod okienko i kupiłem WieśMaca. I to nie był przypadek, że przejeżdżałem tamtędy. To było zaplanowane. Morda mi się cieszyła jak dziecku. Wpierdzieliłem 500kcal. Niezdrowych i do dupy. Ale nie żałuję tego co zrobiłem.
Tyle.
Życie to niej**ajka...
Jestem ON przez cały rok-dietanabol 6 x ed.
Drobny cwaniak !