Sam się zdziwiłem co do tego ciśnienia, ale jestem przekonany, że tak właśnie było. Zdarzyło mi się to tylko raz. Pamiętam, że ta mega capsułka musiała być jakaś trefna. Coś było nie tak, "paliło mi rurę" po niej przez parę godzin, odbijało. No fakt, faktem, że się wtedy zraziłem. Teraz dałem mu ponowną szansę
A co do powtórzeń to czerpię swoje domysły między innymi stąd: http://www.kulturystyka.pl/atlas/
Wg tego mniejsza ilość powtórzeń, progresja ciężaru dobra jest na masę i siłę.
U mnie progresją jest starać się utrzymać to samo obciążenie w kolejnych seriach, przy skróconym odpoczynku. 60 sec-> 45 sec a w mniejszych partiach 30 sec.
Życie to niej**ajka...
Jestem ON przez cały rok-dietanabol 6 x ed.
Drobny cwaniak !