Wiek : 23
Waga : 63
Wzrost : 163
Obwód w biuście(1) : 91 cm
Obwód pod biustem : 77 cm
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 72,5 cm
Obwód na wysokości pępka : 90 cm
Obwód bioder (3): 95 cm
Obwód uda w najszerszym miejscu: 55 cm
Obwód łydki : 35 cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : uda, pośladki (widzę po spodniach)
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) 4 razy w tygodniu chodzę na różne aerobiki, które są prowadzone na mojej siłowni, czasem jeszcze dodatkowo biegam na bieżni około 50 minut
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane na mleku, kanapki
Co lubisz jeść na obiad : szpinak ze wszystkim, zupy, sałatki
Co jako przekąskę : nie jadam
Co jako deser : nie jadam
Ograniczenia żywieniowe : uczulenie na mięso czerwone, baranina, wieprzowina, cielęcina, wołowina, uczulenie na nabiał, szczególnie mleko i jajka (jem, ale jak się przebiałczę to muszę przestać na jakiś czas i potem jem znowu, pije czasem mleko 0,5% bo mam po nim mniejsze rewelacje niż po pełnotłustym), z tego powodu moja dieta to głównie węgle i węgle niestety kocham.
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : Calkowicie zdrowa, biorę antykoncepcję, często spada mi magnez i miewam skurcze, pękające naczynka (na przykład na udach po wysiłku) ale oprócz takich bzdur to nic mi nie jest. No i uczulenie objawia mi się też skórnie (zaczerwienienia), co widać na zdjęciach.
Preferowane formy aktywności fizycznej: wszystkie w sumie oprócz roweru ;) Teraz chodzę na siłownię, podoba mnie się. Lubię biegać.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : Żadne. Tylko witaminy, jak mi czegoś brakuje.
Stosowane wcześniej diety : Białkowa, własna. Odchudzałam się, głodówki też były, ale teraz jem normalnie od kilku lat, nie przejmuję się wagą w sumie, jem co lubię.
W sumie to ja nie chcę schudnąć. A przynajmniej mi nie zależy. Zależy mi natomiast na redukcji tłuszczu, ponieważ wyglądam na więcej niż w rzeczywistości ważę i moje mięśnie, które niegdyś były widoczne, bo dużo więcej ćwiczyłam, teraz gdzieś zaginęły pod zwałami.
Mam jakiś dziwny męski typ budowy (jestem podobna do ojca, z sylwetki też... i mówię całkiem serio), szerokie ramiona, dużą "górę", nigdy nie miałam płaskiego brzucha, nawet gdy jako nastolatka ważyłam ok 50 kilogramów, za to najszybciej widać u mnie zmiany po nogach, nawet teraz gdy zepnę uda,zarysowują mi się mięśnie.
Zarejestrowałam się na potreningu i otrzymałam plan treningowy, na siłowni pan trener rzekł, że mamy wszystkie maszyny i mi pomoże, więc ruszam z treningiem siłowym.
Mój plan:
Co do jedzenia... to tutaj właśnie będę potrzebowała pomocy, bo choć jestem ekspertem w liczeniu kalorii z produktów light, to niestety Wasze diety mnie zabiły, bo nawet nie wiedziałam, ze połowa tych produktów istnieje :D W kuchni jestem beznadziejna, nie znam się na mięsie, bo jem tylko kurczaka, ryb nie umiem jeść, bo z domu nie wyniosłam tej praktyki, idąc do sklepu tylko po etykietach rozpoznaję co przede mną leży, nie mówiąc już o tym, żeby wybrac "ładny kawałek". Tak samo z czerwonym mięsem, po prostu się nie znam. Dobrze, że chociaż rozróżniam warzywa ;) Tak więc jeżeli mogłabym prosić o pomoc w kwestii ryb i czerwonego mięsa, to byłabym wdzięczna. Tymczasem wstawię mój standardowy jadłospis. (zaznaczam, że to nie jest jadłospis zgodny z ideą Ladies SFD, tylko pokazuję czym się żywię, żebyście miały wgląd w moją sytuację. A nowy jadłospis - od jutra popoludnia, jak pójdę po zakupy ;))
Jeżeli chodzi o nawyki, to na całe szczęście jem około 4-5 posiłków dziennie, zależy od dnia, czy mam wolne w pracy itp. i nie podjadam. W ogóle nie lubię słodyczy, nienawidzę czekolady, nie cierpię ciast. Jednak muszę dziennie zjeść pieczywo, bo mam jakieś dziwne uzależnienie od tego smaku ;) Raz próbowałam wytrzymać na Dukanie, ale dosłownie po trzech dniach rzuciłam się na chleb i makaron (jem pełnoziarniste, tyle dobrze) więc odpuściłam sobie takie głupoty. Jakoś tak doszłam do wniosku, że lepiej jeść ten makaron i czuć sie dobrze, niż wpychać w siebie niewiadomo jakie ilosci innego jedzenia, żeby tylko stłumić ten głód węglowy.
No i nie wiem co więcej mogę napisać. Czekam na porady i pociski ;)