uginanie nóg w leżeniu, zrobiłam w końcu dwie serie z 12 kg, uhu. Wykroki ze sztangielkami, zrobiłam 3 serie na każdą nogę i bolą mnie uda, nie powiem. Ściąganie drążka miało być w nachwycie, ale z podchwytem było mi łatwiej, aczkolwiek chyba źle robiłam, bo nie czuję pleców, a miałam czuć :/ Ale to poproszę następnym razem pana trenera o pomoc. Reszta w sumie okej, triceps musiałam zmniejszyć ciężar, bo za ciężko było i przestałam ćwiczyć rękę, tylko zaczęłam się siłować z wyciągiem.
Rower na koniec muszę zamienić na jakieś inne aeroby, bo mnie tak znudził, że zrobiłam tylko 10 minut, a miało być 20. Mogę chodzić na bieżni zamiast tego?
Jadłospis i wypiska z treningu na dziś.
A tak btw. czy ktoś może mi ocenić jaką mam figurę? Obstawiałabym za prostokątem/jabłkiem, ale już się zgubiłam w tym wszystkim. Tak z ciekawości pytam ;)
Tak jeszcze dodam na podsumowanie prawie tygodnia z dietą, że bardzo dobrze się na niej czuję, w ogóle nie chce mi się chleba ani makaronu (a tego się bałam), dużo dają mi warzywa, ziemniaczki, jabłka, marchew, może niedługo nauczę się jeść resztę dziwnych bulw i korzeni. Jestem cały czas najedzona, lubię smażyć, więc tłuste też mi nie przeszkadza (a wcześniej bym nie tknęła, jeszcze na maśle!) więc zapatruję się bardzo pozytywnie na najbliższe dwa tygodnie.
Zmieniony przez - marikka w dniu 2012-07-21 14:48:14