Nin, dzisiaj pożarłam brokuła
31.10.2013 DT
Suple: Gold Omega3, Chelamag B6, kw. foliowy,
Napoje: kawa inka, rooibos x 2, czarna herbata z sokiem malinowym, herbata owocowo-ziołowa x 2, woda niegazowana podczas treningu, małe cappucino, pokrzywa
Dodatki: pomidorki koktajlowe, cebula, pomidor, kiełki cebuli, odrobina granatu, mix sałat, wielgachny brokuł do kolacji
Rozkład - 1700kcal, 130B, 60T, reszta ww
Po treningu, rzuciłam się na jabłko
Trening:
Rozgrzewka: 5 minut na wiosłach,
rozciąganie uda i biodra (głęboki wykrok), wymachy rękami, krążenie kolanami i stopą w kostce.
Wprowadzam 4 serię.
1. Przysiad ze sztangą
10x20kg, 15x20kg, 15x20kg, 10x30kg
2. wyciskanie sztangielek na ławce leżąc
10x7kg, 11x7kg, 15x7kg, 8x7kg
3. rozpiętki ze sztangielkami na ławce leżąc
10x5kg, 10x5kg, 15x5kg, 8x5kg
4. wyciskanie sztangielek na ławce siedząc
10x6kg, 8x6kg, 8x6kg, 9x6kg
5. unoszenie ramion w przód ze sztangielkami
10x4kg, 10x4kg, 10x4kg, 10x4 kg
Po treningu w ramach cardio 20 min zajęcia ABS **
Rozciąganie: ok 10-15 min
Komentarz:
1 - ciężar pękł , 10 kg nawet już nie brałam, tylko od razu do boju z 20tką, pierwsza seria rozgrzewkowo. Przy ostatniej postanowiłam spróbować zwiększyć obciążenie. Nie znalazłam mniej niż 5 kg, stąd dołożyłam dyszkę . Ku mojemu zdziwieniu poszło całkiem nieźle. Czuje, że jeszcze mogłabym coś dołożyć, bo to nie był max. W poniedziałek wylot więc nie szaleje, ale po powrocie jak najbardziej. Starałam się pamiętać o wskazówkach. Dzisiaj czułam zdecydowanie ciężar na piętach i wychodziłam do góry z pięt. Problem - nie widzę czy trzymam równo sztangę (dłonie trzymam na kreseczkach, a "wolne miejsca bez bieżnika" dokładnie na ramionach).
2 - już jest lepiej, telepanie rękami powoli przechodzi.
3 - jest moc ale wciąż ciężko
4 - tutaj czuje progres albo lepszy dzień - bo powoli powoli robię więcej.
5 - tutaj jest tak se, dalej ciężko
** 2 obwody po 7 stacji 30 sek na jednej, 1 obwód 7 stacji 20 sek na jednej - wsród ćw min. - plank (mile zaskoczona efektem - udało mi się wytrzymać pełny czas, biodra nisko, ale im bliżej końca tym mną szarpało), przyciąganie kolan do klatki w zwisie, przenoszenie nóg nad piłką, skręty tułowia z hantelkami 4 kg stojąc.
Wspięc na palce nie robiłam - cierpię niesamowitą dolę po wt - łydki mnie tak bolą, że ledwo chodzę .
Po powrocie czas odczarować MC
Zmieniony przez - Vredotaa w dniu 2013-10-31 23:42:20