Dłubanie w nosie,zamiast wydłubywania oczu.Nowy spampost w C/S.

Jak się waży 94 kg to nie ejst już tak łatwo rodzyneczko.
Tym bardziej, jak w treningu nie mam podciągania aktualnie, co teraz uważam za błąd, ale już po fakcie.

A co do matury, to z ang mogłem też pisać powiedzmy w 2 gimnazjum, natomiast z matmy to jestem ciemniak skończony.
W sumie to też moja wina, bo nigdy się jej nie uczę, ale nie mogę się do tego przymusić.

Idę pod prysznic.
Niebawem powrócę.

ale matmy się nie trzeba uczyć tak na dobrą sprawę,przeciez jest karta wzorów,to czego chcesz się uczyć?
Kalkulator też mozna miec,więc ja naprawde nie widze problemu. Taka prawda,że wszystkie podstawki (może oprócz polskiego) można napisać na te 30% po gimnazjum.

Tak,żalę się - bo w życiu każdego nadchodzą takie dni,kiedy musi się pożalić

Jasne - wal śmiało, wysłuchamy

Nie chce się ktoś za mnie nauczyć ekologii i iść za mnie na sprawdzian?

Dzięki, że mi przypomniałaś, muszę się zacząć uczyć do swojego z ekologii właśnie

ale matmy się nie trzeba uczyć tak na dobrą sprawę,przeciez jest karta wzorów,to czego chcesz się uczyć?
Kalkulator też mozna miec,więc ja naprawde nie widze problemu. Taka prawda,że wszystkie podstawki (może oprócz polskiego) można napisać na te 30% po gimnazjum.

Ale tu nie chodzi o to żeby napisać podstawę na 30%, tylko o to żeby napisać rozszerzenie na 90+%

no spoko,ale z kolei z rozszerzeniem to jest inna bajka... żeby mieć ten wynik 90+% to już trzeba miec do matematyki po prostu talent,nie wystarczy samo przeliczenie zadań - zawsze jest co najmniej jedno treniejsze zadanie,które zróżnicuje poziom.

ech...mam ten problem z fizą... chciałabym mieć z tego rozszerzenia tak 50-60% (niby niskie probi,ale to jest fizyka ). a z bioli i chemii to bym chciała powyżej 80%

Trochę przesadziłem, bo wiadomo, że normalni ludzie 90+% nie mają

Ehh, zaczyna mnie coraz bardziej ta matura martwić

Ty masz ją za rok. A ja za miesiąc
i co ja mam powiedzieć?
Ale aktualnie się nią mniej stresuję niż np. we wrześniu czy w grudniu. Już mi nie robi to,że nas straszą,sama się niepotrzebnie nie nakręcam i jest spoko. Chociaż od kilku dni to ja jestem w takim stanie,że w ogóle wszystko mi zwisa

Dobra wróciłem z treningu to wam powiem co wiem
Panowie na WSO co roku obniżają liczbe miejsc a ilość plecaków wzrasta jak nie masz pleców to nie pomoże jak ch....em cegłe złamiesz.
Ja służbe zaczołem w 6Bdsz a konkretnie bielska 18. po zasadniczej nadterminowa potem szkoła podoficerska i od 3 lat jestem zawodowym na stanowisku dowódca drużyny byłem w Iraku na IX zmianie (dałem nawet temat o tym na forum ale nikt go nie chce odwiedzać).
Powiem wam że jak ja zdawałem pierwszy egzamin z WF to na drążku było 14 na zaliczenie , niewiem czemu najważniejszy jest i tak bieg na 3000 m czas poniżej 12 min na 5 na zaliczenie 14.20
Na zasadniczą teraz odradzam wam iść bo strata czasu polecam popatrzyć na SPWLąd czyli szkoły podoficerskie (Wrocław , poznań zegrze, toruń,koszalin,dęblin) te z cywila trwają 11 miesięcy jak byłęś w wojsku to 10 .Jak coś więcej was interesuje to pytajcie postaram się udzielić odpowiedzi

Kwiatula ja waże 92 i 16 na drążku śmigam bez problemu ..... do roboty chłopie'');

Matt Ty pytaj bo chwyciliśmy speca.
A ja idę spać. Popytam jutro jakby coś.

Miłego spamu.
Dobranoc.

Ja słyszałem z kolei, że brakuje chętnych, i obniżają wymagania - przykładowo kiedyś za bieg na 1000m max punktów przyznawano za 2:18 jakoś - rekord Polski chyba, a w tym roku za czas poniżej 3 minut, poza tym wycofano pływanie, więc nie wiem co o tym myśleć...

14:20 na zaliczenie 3000m? Ale w pełnym oporządzeniu, czy w ciuchach sportowych?
Z bieganiem akurat nie jest u mnie źle, biorę się ostro za podciąganie i będzie dobrze

Aaa, dobranoc Kwiatula


Zmieniony przez - MattKK w dniu 2008-04-01 22:50:34