Może podam co nieco o sobie najpierw :)
Wiek: 14, wzrost: 180cm, waga: 61kg
O, i jak coś :) - nie mam dostępu do żadnej siłowni albo coś w tym stylu, ćwiczę w domu, mam 2 ciężarki po 3kg i drążek w drzwiach :)
A teraz przejdę do sedna - od około roku trenuję sobie 2 razy w tygodniu tak:
1) rozgrzewka: 5min biegania; 2min skip A; 2min skip C; 20 wymachów rąk do przodu i 20 do tyłu; 10 podskoków na palcach lewej, a potem prawej nodze
2) rozciąganie: stojąc 10 skłonów dotykając głową do kolan; chwytanie stopy i wyciąganie nogi do tyłu (ok. 5sek na jedną nogę); 10sekund mostek; wymachy nóg do przodu i jednocześnie do góry (6 razy jedna noga); 15sek szpagat (tzn. prawie :D tyle, ile mogę najwięcej, żeby mi się nogi nie rozpruły XD)
3) "normalne" ćwiczenia: 15x wisząc na drążku podciąganie kolan do klatki; 50x na jedną rękę podnoszenie ciężarków (hm.. nie wiem, chyba są różne typy podnoszeń, ja robię tak, że stoję i naprzemiennie zginam ręce do barku (na biceps prawdopodobnie to jest ); 30 brzuszków; 35 pompek; 100 przysiadów; 10 podniesień się na drążku tak jak ten pan na obrazku poniżej, tylko ręce mam rozstawione na szerokość barków, a nie tak szeroko
25 brzuszków skośnych (czyli, że lewy łokieć do prawego kolana
Jak już pisałem, trenuję tak 2x/tydz. od roku i wydaje mi się, że ten trening który ułożyłem jest bardziej na siłę niż na masę, i jak na samym początku podałem - ważę chyba za mało :/ I ostatnio coś czuję, że mało mi ten trening daje :(
Ćwiczyć mogę maksymalnie 2 razy w tygodniu, na więcej się nie wyrobię (brak czasu). Co proponowalibyście zmienić w tym treningu, żeby był bardziej na masę? O, i najbardziej też zależy mi na brzuchu i klacie, z rąk i nóg jestem raczej zadowolony :)
Z góry dziękuję za odpowiedzi :) Pozdrawiam, patry.