BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Szkolenie z modelowania pośladka - brzmi mocno marketingowo. Jak już będziesz po to zdradź kilka patentów. Może się czegoś nowego dowiem.
...
Napisał(a)
wydaje mi się, ze wiem o jakie szkolenie chodzi o chętnie pozanm opinię na jego temat
udanego weekendu Teti :*
udanego weekendu Teti :*
...
Napisał(a)
Ok, to bedzie dlugi wpis, caly tydzien do zrobienia.
Zeszly weekend we Wrocku. Szkolenie pod wdzieczna nazwa "Modelowanie posladka" i co? I wyszlam ze sztywnym posladem. Ku mojemu zdziwieniu chcac przyspieszyc do tramwaju poczulam ograniczenie w ruchu, juz mnie bolalo, po wyjsciu Bylo omowienie pracy zadka, miesni wplywajacych na jego prace lub jej brak, najczestsze zaburzenia i jak pracowac na ktorych wloknach, praca na powiezi z rollerem i pilkami. Sama sie dowiedzialam, ze chyba za malo aktywuje przysrodkowa czesc wielkiego. Monster walk z guma okazal sie nowym wymiarem bolu. Fajne kombinacje/ kompleksy do zrobienia, zamierzam wykorzystywac nie tylko u siebie ale i na zajeciach. Mysle nad zmodyfikowaniem pierwotnego planu treningowego, ktory chce wdrozyc od lutego. Jedzeniowo, no coz wjechal cudny burger z jagnieciny z harissa i sosem mietowym ( prawdziwym) i polski bigosik takze masakry nie bylo. Byl sernik na moja czesc, z dobrego sera, malo slodki tak jak lubie wiec w sumie posilek bialkowy chyba nie?
Pon, 23/1 DNT Fitnesy
Godzina sztang. Troche ludzi przetarzalam :)
Jadlo
1. omlet owsiany z owsa, jajek, wiorkow, olej koko
2. ryz, indyk, oliwa, warzywa
3. ryz, tunczyk (awaryjnie w lodowce braki), oliwa, kukurydza
4. proch po zajeciach bo glodna bylam
5. ziemniaki, indyk, maslo kiszone kapucha
142b/165w/90t
Wt, 24/01 3 godz fitnesow
Troche sie zapomnialam z tym nieskakaniem na wlasnych zajeciach, ale nie przegielam.
Jadlo
1. omlet owsiany z prochem, wiorki, olej koko, ananas
2. ryz, oliwa, indyk, warzywa
3. kura, bataty, oliwa
4. po zajeciach proch w drodze do domu
5. iiii tu nie zapisalam, ale spisalam calkowita kalorycznosc
125b/160w/70t - za malo
Sr, 25/1 DT
Niestety ostatnimi czasy mam milosne zawirownia co odbija sie na moim skupieniu na treningu i jedzeniu. Zoladek nie chce jesc, jest glodny, ale nie chce nic tak naprawde. Tak bylo we srode
Jadlo
1. jajowa z 3 jaj i maslo
2. banan, maslo orzechowe "zlo" z pekanow - slaby posilek, ale tak wyszlo
3. kurak, ziemniaki,warzywa, oliwa, garsc winogron
4. tunczyk, oliwa, ryz, kiszony
5. proch po treningu
6. bataty, oliwa - byl inny plan, zoladek nie chcial
135/150/90
Trening - silowo tak sobie, bywa
1. WL skos hantle
12.5*8*8 / 15*8*8 / 17.5*8 8
2a. Rozpietki 7.5 kg tempo 3010
5*12
2b wyciskanie sztangi stojac 25kg
5*8
3. Wyciskanie barkow siedzac
12.5*8*8 / 15*7*7 /7.5*12 dla zabawy, palilo i lapy padly
4a Shoulder box 3kg
4* az do pompy
4b. Rozpietki odwrotne w opadzie siedzac - lepiej czuje 4 kg i 3 kg (4 za bardzo kaptury wchodza)
4*15
5 Absy z talerzem i swieca (odwrotne spiecia do pozycji swiecy). Ok absow mialo nie byc bo robilam przez 2 dni na zajeciach, ale ten talerz tak samotnie lezal to wzielam. 3*15
Czw, 26/01 DT
Jadlo
1. Placek owsiany wiorkami, olej koko
2. Wpadl lunch w pracy bo spotkanie bylo wiec wzielam bo trening: ziemniaki, losos, szynka pieczona, kawalek tarty warzywnej - zasycilam sie, ze hej
3. Banan z maslem "zlo" - musialo byc male bo trenowalamm 5 godzin po lunchu i wiedzialam, ze glod wejdzie w polowie treningu
4. Proch
5. Zupa pomidorowa, lyzka humusu, ziemniaki, pomarancza, burger z inyka, ciut majonezu, ogorki - glod sie zalaczyl
Ile czego nie wiem, lunchu nie dalo sie policzyc, wiec pal licho. Glodowka to nie byla na bank.
Treningos
Mocy nie bylo
1. Przysiad tylni
60*6/62.5*6/65*6/67.5*6/70*4*5
2a RDL 50kg
5*15
2b Dragon squat z hantla 12.5kg
5*8
3. Monster walk z guma 4x max
W zasadzie po 3 secie rdla i dragona to chcialam isc do domu. To jest diabelska kombinacja.
Pt, 27/01 DNT
Domsy zaczely rozwijac sie po wyjsciu z pociagu, jak szlam do roboty. Pozniej to juz tylko gprzej bylo. Nowe odczucia bo i domsy jakies takie inne
Jadlo
1. Omlet z 3 jaj, maslo, lyzka hummusa
2. ryz, indyk, oliwa, kiszona kapucha, maslo orzechowe "zlo", pomarancza
3. ryz, indyk oliwa , kiszona kapucha
4. zupa pomidorowa, bataty, oliwa, burger z indyka (miala byc poledwiczka wieprzowa, ale ludzie sie guzdrali u rzeznika to se poszlam i nie kupilam), znowu kiszona
132/180/90
Widze, ze tydzien byl pod znakiem indyka i kiszonej. Przywiozlam z Wrocka sloj pycha kapusty, prawdziwej, no to szamie. Zreszta zawsze namietnie kochalam kiszonki, od dziecka, nie czekolade, ogorasy najlepiej.
Poki co dosyc ciezko idzie mi obniazanie tluszczu na korzysc wegli. Dzisiaj ambitnie bede celowac w 250 ww i 70 tl, bialko mniej wiecej 130/140. Dopoki serducha nie uspokoje emocjonalnie to ciezko bedzie. Serce nie sluga.....dlaczego to wszystko jest takie pogibane?
Dzisiaj plecki, bicek i tricek, manicure i troche zakupow. Przymierzam sie rowniez do zrobienia szarpanej wieprzowiny w cydrze w wolnowarze. Zarzuce fote jak wyjdzie godnie.
Zeszly weekend we Wrocku. Szkolenie pod wdzieczna nazwa "Modelowanie posladka" i co? I wyszlam ze sztywnym posladem. Ku mojemu zdziwieniu chcac przyspieszyc do tramwaju poczulam ograniczenie w ruchu, juz mnie bolalo, po wyjsciu Bylo omowienie pracy zadka, miesni wplywajacych na jego prace lub jej brak, najczestsze zaburzenia i jak pracowac na ktorych wloknach, praca na powiezi z rollerem i pilkami. Sama sie dowiedzialam, ze chyba za malo aktywuje przysrodkowa czesc wielkiego. Monster walk z guma okazal sie nowym wymiarem bolu. Fajne kombinacje/ kompleksy do zrobienia, zamierzam wykorzystywac nie tylko u siebie ale i na zajeciach. Mysle nad zmodyfikowaniem pierwotnego planu treningowego, ktory chce wdrozyc od lutego. Jedzeniowo, no coz wjechal cudny burger z jagnieciny z harissa i sosem mietowym ( prawdziwym) i polski bigosik takze masakry nie bylo. Byl sernik na moja czesc, z dobrego sera, malo slodki tak jak lubie wiec w sumie posilek bialkowy chyba nie?
Pon, 23/1 DNT Fitnesy
Godzina sztang. Troche ludzi przetarzalam :)
Jadlo
1. omlet owsiany z owsa, jajek, wiorkow, olej koko
2. ryz, indyk, oliwa, warzywa
3. ryz, tunczyk (awaryjnie w lodowce braki), oliwa, kukurydza
4. proch po zajeciach bo glodna bylam
5. ziemniaki, indyk, maslo kiszone kapucha
142b/165w/90t
Wt, 24/01 3 godz fitnesow
Troche sie zapomnialam z tym nieskakaniem na wlasnych zajeciach, ale nie przegielam.
Jadlo
1. omlet owsiany z prochem, wiorki, olej koko, ananas
2. ryz, oliwa, indyk, warzywa
3. kura, bataty, oliwa
4. po zajeciach proch w drodze do domu
5. iiii tu nie zapisalam, ale spisalam calkowita kalorycznosc
125b/160w/70t - za malo
Sr, 25/1 DT
Niestety ostatnimi czasy mam milosne zawirownia co odbija sie na moim skupieniu na treningu i jedzeniu. Zoladek nie chce jesc, jest glodny, ale nie chce nic tak naprawde. Tak bylo we srode
Jadlo
1. jajowa z 3 jaj i maslo
2. banan, maslo orzechowe "zlo" z pekanow - slaby posilek, ale tak wyszlo
3. kurak, ziemniaki,warzywa, oliwa, garsc winogron
4. tunczyk, oliwa, ryz, kiszony
5. proch po treningu
6. bataty, oliwa - byl inny plan, zoladek nie chcial
135/150/90
Trening - silowo tak sobie, bywa
1. WL skos hantle
12.5*8*8 / 15*8*8 / 17.5*8 8
2a. Rozpietki 7.5 kg tempo 3010
5*12
2b wyciskanie sztangi stojac 25kg
5*8
3. Wyciskanie barkow siedzac
12.5*8*8 / 15*7*7 /7.5*12 dla zabawy, palilo i lapy padly
4a Shoulder box 3kg
4* az do pompy
4b. Rozpietki odwrotne w opadzie siedzac - lepiej czuje 4 kg i 3 kg (4 za bardzo kaptury wchodza)
4*15
5 Absy z talerzem i swieca (odwrotne spiecia do pozycji swiecy). Ok absow mialo nie byc bo robilam przez 2 dni na zajeciach, ale ten talerz tak samotnie lezal to wzielam. 3*15
Czw, 26/01 DT
Jadlo
1. Placek owsiany wiorkami, olej koko
2. Wpadl lunch w pracy bo spotkanie bylo wiec wzielam bo trening: ziemniaki, losos, szynka pieczona, kawalek tarty warzywnej - zasycilam sie, ze hej
3. Banan z maslem "zlo" - musialo byc male bo trenowalamm 5 godzin po lunchu i wiedzialam, ze glod wejdzie w polowie treningu
4. Proch
5. Zupa pomidorowa, lyzka humusu, ziemniaki, pomarancza, burger z inyka, ciut majonezu, ogorki - glod sie zalaczyl
Ile czego nie wiem, lunchu nie dalo sie policzyc, wiec pal licho. Glodowka to nie byla na bank.
Treningos
Mocy nie bylo
1. Przysiad tylni
60*6/62.5*6/65*6/67.5*6/70*4*5
2a RDL 50kg
5*15
2b Dragon squat z hantla 12.5kg
5*8
3. Monster walk z guma 4x max
W zasadzie po 3 secie rdla i dragona to chcialam isc do domu. To jest diabelska kombinacja.
Pt, 27/01 DNT
Domsy zaczely rozwijac sie po wyjsciu z pociagu, jak szlam do roboty. Pozniej to juz tylko gprzej bylo. Nowe odczucia bo i domsy jakies takie inne
Jadlo
1. Omlet z 3 jaj, maslo, lyzka hummusa
2. ryz, indyk, oliwa, kiszona kapucha, maslo orzechowe "zlo", pomarancza
3. ryz, indyk oliwa , kiszona kapucha
4. zupa pomidorowa, bataty, oliwa, burger z indyka (miala byc poledwiczka wieprzowa, ale ludzie sie guzdrali u rzeznika to se poszlam i nie kupilam), znowu kiszona
132/180/90
Widze, ze tydzien byl pod znakiem indyka i kiszonej. Przywiozlam z Wrocka sloj pycha kapusty, prawdziwej, no to szamie. Zreszta zawsze namietnie kochalam kiszonki, od dziecka, nie czekolade, ogorasy najlepiej.
Poki co dosyc ciezko idzie mi obniazanie tluszczu na korzysc wegli. Dzisiaj ambitnie bede celowac w 250 ww i 70 tl, bialko mniej wiecej 130/140. Dopoki serducha nie uspokoje emocjonalnie to ciezko bedzie. Serce nie sluga.....dlaczego to wszystko jest takie pogibane?
Dzisiaj plecki, bicek i tricek, manicure i troche zakupow. Przymierzam sie rowniez do zrobienia szarpanej wieprzowiny w cydrze w wolnowarze. Zarzuce fote jak wyjdzie godnie.
...
Napisał(a)
Bylam zapisana na to szkolenie tylko miesiace mi sie pomylily i niestety miesiac pozniej juz nie bylo mnie w Pl. Zazdroszcze bo mysle ze prowadzaca to osoba ktora naprawde ma niezle pojecie. Temat aktywacji posladka na pewno ciekawy
Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
...
Napisał(a)
a kto to szkolenie prowadził? sama chętnie byms ię wybrała
I by się tak ułożyło wszytsko i aptetyt dopisywał ;*
Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2017-01-28 16:02:11
I by się tak ułożyło wszytsko i aptetyt dopisywał ;*
Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2017-01-28 16:02:11
...
Napisał(a)
Eve,Maria, Bziu, szkolenie fajne. Tak, z Agata Korzemiacka. Bylam tez jakis czas temu na szkoleniu z funkcjonalnego kiedys, lubie jej holistyczne podejscie.
Bziu, oby :)
Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 28/01/2017 20:08:56
Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 28/01/2017 20:09:17
Bziu, oby :)
Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 28/01/2017 20:08:56
Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 28/01/2017 20:09:17
...
Napisał(a)
a tak właśnie myślalam, dobrze wiedzieć, ze warto
...
Napisał(a)
To byl bardzo dziwny weekend, nic wedlug planu.
Sob, 28/01 mialo byc DT a wyszlo DNT
Za kazdym razem kiedy probuje najpierw pozalatwiac sprawy i pozniej trenowac jakos nigdy nie docieram na silke. Udalo mi sie za to jakos powoli podbijac wegle. Grzeszna sobota w 2 lampkami wina i guacamole....ktore samo w sobie jest super, ale moze juz bez nachos. Tych na szczescie, bylo niewiele.
Jadlo
1. Omlet owsiany z prochem i wiorkami
2. Ziemniaki, karkowka, buraczki
3. Guacamole z nachos, poledwiczka wieprzowa, bataty, oliwa
4. "Cus" z jogurtu naturalnego eko, truskawek i ciut prochu....ni to polewa, ni to smoothie, dobre
125/200/90
Nd, 29/01 DT
O to byla zabawa. Tuz przed wyjsciem na silownie, zakladajac plaszcz spielam sobie miesnie okololopatkowe. I mnie prawie unieruchomilo. Nawet jak szlam mnie bolalo. Jechalam na silke i myslalam co ja tam bede robic. Nawet kardio odpada, bo chodzenie nieprzyjemne. Lapy ani w przod, ani w tyl, ani do gory, No nic zrobie moblizacje delikatna i rozciagania. Na szczescie po dojechaniu na silke okazalo sie, ze jest lepiej, dluuuuuga mobilizacja, jeki z pilecza i ostrozny z ciezarem trening. Punkt spustowy tam mam, zarabiscie
Trening
1a. WL wasko 35*6/40*6/45*6/47.5*6/35*15
1a. Wioslo hantla 20kg 5*10
2. Sciaganie linki jednoracz z gory w kleku (z rotacja)
4*10 nie wiem ile na kablach, ale tak zeby dobrze czuc bylo
3a. Lat pull down sznurki 5*10
3b. Triceps push down 5*10 palilo dobrze
4. Wioslo w siadzie chwyt neutralny 4* drop set, odpuscilam powtorzenia jak czulam, ze technika idzie w las
Absy z talerzem i swieca. Wybacznie angielskie nazwy, ale wiekszosc mojej edukacji fit jest po angielsku, polskich nazw czasem nei pamietam.
Jadlo
1. omlet owsiany, maslo klarowane
2. banan i proch
3. chleb na zakwasie, musztarda, ogor i szarpana wieprzowina (o rany)
4. kasza gryczana, poledwiczka wieprzowa, oliwa, warzywa
5. galaraetka truskawkowa czyli zmiksowane truskawy i zelatyna, erytrytol
120/250/70
Sob, 28/01 mialo byc DT a wyszlo DNT
Za kazdym razem kiedy probuje najpierw pozalatwiac sprawy i pozniej trenowac jakos nigdy nie docieram na silke. Udalo mi sie za to jakos powoli podbijac wegle. Grzeszna sobota w 2 lampkami wina i guacamole....ktore samo w sobie jest super, ale moze juz bez nachos. Tych na szczescie, bylo niewiele.
Jadlo
1. Omlet owsiany z prochem i wiorkami
2. Ziemniaki, karkowka, buraczki
3. Guacamole z nachos, poledwiczka wieprzowa, bataty, oliwa
4. "Cus" z jogurtu naturalnego eko, truskawek i ciut prochu....ni to polewa, ni to smoothie, dobre
125/200/90
Nd, 29/01 DT
O to byla zabawa. Tuz przed wyjsciem na silownie, zakladajac plaszcz spielam sobie miesnie okololopatkowe. I mnie prawie unieruchomilo. Nawet jak szlam mnie bolalo. Jechalam na silke i myslalam co ja tam bede robic. Nawet kardio odpada, bo chodzenie nieprzyjemne. Lapy ani w przod, ani w tyl, ani do gory, No nic zrobie moblizacje delikatna i rozciagania. Na szczescie po dojechaniu na silke okazalo sie, ze jest lepiej, dluuuuuga mobilizacja, jeki z pilecza i ostrozny z ciezarem trening. Punkt spustowy tam mam, zarabiscie
Trening
1a. WL wasko 35*6/40*6/45*6/47.5*6/35*15
1a. Wioslo hantla 20kg 5*10
2. Sciaganie linki jednoracz z gory w kleku (z rotacja)
4*10 nie wiem ile na kablach, ale tak zeby dobrze czuc bylo
3a. Lat pull down sznurki 5*10
3b. Triceps push down 5*10 palilo dobrze
4. Wioslo w siadzie chwyt neutralny 4* drop set, odpuscilam powtorzenia jak czulam, ze technika idzie w las
Absy z talerzem i swieca. Wybacznie angielskie nazwy, ale wiekszosc mojej edukacji fit jest po angielsku, polskich nazw czasem nei pamietam.
Jadlo
1. omlet owsiany, maslo klarowane
2. banan i proch
3. chleb na zakwasie, musztarda, ogor i szarpana wieprzowina (o rany)
4. kasza gryczana, poledwiczka wieprzowa, oliwa, warzywa
5. galaraetka truskawkowa czyli zmiksowane truskawy i zelatyna, erytrytol
120/250/70
Poprzedni temat
Ostatnia walka! dziennik Magdy!
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- ...
- 38
Następny temat
DT:Walka o wymarzoną sylwetkę
Polecane artykuły