4. obwód 3x20 1min przerwy
Leżąc bokiem:
- unoszenie bokiem nogi prostej w gore
- unoszenie bokiem nogi zgietej w górę
- prostowanie i uginanie nogi uniesionej
- trzymając uniesiona bokiem prostą noge w gorze uginasz ja przed siebie dotykając kolanem lekko przed soba i znowy w gore do wyprostu
+brzuch
1. Ładnie szło i bez pasków, ostatnie 2 serie przechwytem. Będzie dokładka, może 70kg stuknie
2. Uwielbiam wznosy myślałam, ze nie wyrobię w ostatniej serii zadanych powtórzeń ale udało się – czyli dokładam.
3. Wyjątkowo dobrze dzisiaj szły i równowaga była i udało mi się taką przyjąć pozycję, że prawie nie czułam pracy tylnej nogi. Choć nie powiem te 12kg to wystękałam ledwo ledwo te 6powtórzeń poszło.
4. Tyłek stanął w żywym ogniu.
Brzuch – na raty, nic na to nie poradzą, że nie lubię robić brzucha. O ile brzuszki czy wznosy jeszcze jakoś szły tak turlanie co 5 chwila przerwy.
Wrażenia ogólne: Po wznosach miałam dłuższą przerwę przed bułgarem bo musiałam rozmasować tyłek. Trening robiła tylko po przedtreningowym szejku bo nie zdarzyłam śniadania zjeść i ćwiczyło mi się dobrze, progres jest ale pomiędzy ćwiczeniami normalnie słabo mi się robiło i biało przed oczami. Mam nauczkę – nie dla mnie ćwiczenia bez normalnego posiłku przed. Chwilę musiałam poleżeć zanim doszła do siebie po treningu.
Zapatrzyłam się u Krewetki na 73kg we wznosach i mi też się zachciało ale jak widać jeszcze nie wyszło.
Po treningu tak spompowałam tyłek, ze ledwo co się w moją skórzaną spódnicę zmieściłam ale jak już upchnęłam to efekt był bardzo apetyczny Poślady do teraz czuję po tych wznosach, masakra
Krewetko przede mną nieuniknione cięcia więc puki mogę do bronię się rencami i nukami
Azzi dołóż co nieco do michy to i u Ciebie ruszy z kopyta Małżowi za chwalenie mojego tyłka i kilkukrotne odratowanie przed zmiażdżeniem prezent się należał
Filmy:
wznosy bioder ze sztangą 60kg x10 →
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow. DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
Szacuny
36
Napisanych postów
15338
Wiek
37 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
191806
Iza jak każesz, od jutra wyglądać będzie to tak:
~2100 - 170/75/190 w DT (przed obcięciem 170/75/240 - 2300) ~1800 - 150/75/130 w DNT (przed obcięciem 150/75/180 - 2000)
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow. DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
Rozciąganie + próba pałerłoka (już robienie dużych kroków było ciężkie a jeszcze trzeba było spinać poślady, niewiele brakowało a stękałabym na ulicy )
Jak mnie dzisiaj tyłek boli, chyba po żadnym treningu, nawet w Kiju i Marchewce, nie miałam takich zakwasów w tyłku. Stanie boli, siedzenie boli, leżenie boli Jednak twardo trzymam się stwierdzenia „jak boli to rośnie”.
Dzień cały w nerwówce więc na szczęście nawet nie poczułam cięcia bo apetytu brak.
Jutro trening - już trzeci tydzień się zaczął więc dzień z PP zamieniam na dzień z arnoldkami
Ruda mam jedynie nadzieję, że nie doczekam się momentu kiedy już nawet nie będzie z czego ciąć
Viki wiedziałam, że cięcia nieuniknione ale wiadomo zawsze lepiej zjeść więcej niż mniej
Dont co się odwlecze to nie uciecze, nie pojem teraz pojem później
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow. DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
Szacuny
1
Napisanych postów
1157
Wiek
67 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
15607
Arphiel
Jak mnie dzisiaj tyłek boli, chyba po żadnym treningu, nawet w Kiju i Marchewce, nie miałam takich zakwasów w tyłku. Stanie boli, siedzenie boli, leżenie boli Jednak twardo trzymam się stwierdzenia „jak boli to rośnie”.