Zdjęcia w moich dziennikach są mojego autorstwa i stanowią moją prywatną własność. Nie zgadzam się na ich publikowanie w jakiejkolwiek formie poza tym tematem
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2011:
http://www.sfd.pl/konkurs/filonka_podsumowanie_str69-t725666-s69.html#post8
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2013: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_KONKURSU_PS_2013/FILONKA-t953383.html
Aktualny dziennik;
http://www.sfd.pl/filonka/DT__2013_redukcji_ciąg_dalszy-t955419.html
If you really want to do something, you'll find a way. If you don't, you'll find an excuse.
NO MORE EXCUSES!!
Chciałabym dorobić górę ,bo bida z nędzą ,dupa też marniutka(dla mnie teraz priorytet ,wszystko na mnie wisi ).No i udom przydało się nadać charakteru
Zmieniony przez - Manzanares w dniu 2013-06-27 21:52:54
- treningi siłowe
- widzieć jak się napinają muskle
- czasem pobiegać, pokręcić jakieś aero
kreweta nie lubi:
- jak ją boli biodro i lędźwiowy
- wytrzymek, a zwłaszcza z burpeesami
Cele:
- przejść stabilizację i nie oszaleć
- ujędrnić i podnieść co się da - brzuch, cyc, uda, dupka
- dorobić / zagęścić co trzeba, tak jak pisałaś o plecach
- nauczyć się wyciągać korzyści z kompleksów sztangowych
- dobrze się bawić
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2013-06-27 23:03:22
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
- aero w porządku, ale w miarę krótkie i intensywne(zwykle ograniczam do ok. 20 minut), bo mi się zaczyna po prostu nudzić.
- interwały też ok, zwłaszcza jak zaczynam z nimi, dopóki nie wyrobię sobie takiej kondycji, że się stają za długie
- ogólnie mój organizm tolerował wszelkie wariacje diet, ale przeciw HC jakby się coś buntował przez pierwszy tydzień, smakowo ciągnie mnie do LC, tyle, że chciałabym też móc normalne mleko prosto od krowy pić (zdrowe).
Od końca konkursu jem zupełnie "na oko" patrząc jedynie na ww i starając się, żeby nie było więcej niż 130 g, ale w niektóre dni na pewno delikatnie więcej było. Żyję w stresie trochę, czy nie za mało ww przy tarczycy, czy może za dużo ww jak na regenerację, no i czy mam wystarczająco białka...jak długo można bezpiecznie dla sylwetki nie trenować...czy mam słuchać, kiedy organizm czuje głód, czy go olać, żeby nie zjeść za dużo...ile to jest za dużo..itp.
Zmęczenie u mnie wyszło 2-3 dni po konkursie: uderzenia gorąca, kilka pryszczy i w ogóle się zdziwiłam, ale na początku tego tygodnia czułam się podobnie, jak w pierwszym tygodniu HC...na drugi dzień nie miałam w ogóle apetytu i mam obawy, czy nie zjadłam za mało. Teraz wszystko chyba wróciło do normy.
Nie wiem, co dalej:
- obiecałam mężowi na jakiś czas dać sobie spokój z treningami i z liczeniem, żeby mieć więcej czasu, bo zaniedbałam wszystko, co się dało zaniedbać oprócz pracy, diety i treningów, ale w sumie teraz mam wakacje i wielkie nicnierobienie, więc mogłabym spokojnie coś robić 3 razy w tygodniu (akurat mój mąż 3 x w tygodniu pracuje , więc nawet nie będzie wiedział) poza okresem wyjazdowym (ok. 1 tydzień w lipcu i ok. 2 tygodnie w sierpniu)...od września max 3 treningi w tygodniu, żeby była jako taka równowaga w moim życiu pomiędzy pracą, treningami i domowym życiem i przede wszystkim czas na przebywanie z moim mężczyzną
- przestudiowałam jeszcze raz zasady żywienia bez liczenia w "Co jedzą Ladies" i się zastanawiam, czy będzie takie podejście ok:
- od połowy sierpnia 2012 do tej pory liczyłam każdy gram, ale chciałabym przejść na liczenie "na oko" tj. nie liczę białka (ale staram się go dość dużo zjadać), nie liczę tłuszczu (ale staram się nie przesadzać) + warzywa w miarę możliwości do każdego posiłku i z tabelki tam zamieszczonej wyszło mi, że dla aktywności lekkiej (będę się w końcu regenerować) to max 115 ww dziennie...ale nie wiem, jak to się ma do Hashimotek? Nie mam zielonego pojęcia, jaka jest moja kaloryczność "na zero" - mogę liczyć na jakąś podpowiedź ? (redukcję zaczęłam na 1600 kcal, przez większą część konkursu miałam od 1700 do 1900 kcal, a z wyliczeń wg wzorów dostępnych na sfd wyszło mi 1850 kcal). Na koniec starego dziennika dostałam taką radę od Ciebie:
obliquesAle wiesz twoje ciało jest zaodowolone zmienia sie cały czas, skorzystało na braku glutenu oddycha teraz, nic nie stoi na przeszkodzie zostawic tak jak jest dac sobei ok 1700kcal jeśc warzywa ryby itd i pieknie wygladac
Trzymać się tego? A jeśli tak to mniej więcej jaki rozkład BTW?
- oczywiście przestrzegam zasady czystej miski...wyskoki bardzo sporadyczne tak, jak do tej pory....(no może delikatnie częściej mając w pamięci święte słowa,że dieta nie musi być na 100%) w święta dopuszczam objadanie się orzechami
- gluten na zawsze out (podejrzewam, że tutaj raczej kompromisów nie ma, chociaż fajnie byłoby wiedzieć, że jednorazowe spróbowanie włoskiej pizzy, czy spaghetti, jak już będę we Włoszech mi nie zaszkodzi, no ale mam na tyle silną wolę, że jak nie dostanę przyzwolenia to nic a nic nie tknę, ani nawet nie spojrzę)
- na "nie-redukcji" nadal obowiązuje 25 g fruktozy i zero ww w ostatnim posiłku?
- wprowadziłam ponownie Omega-3 i zamierzam wprowadzić suplementację olejem kokosowym i ziółkami na tarczycę raz na kilka m-cy i na wszelki wypadek DIM 2 opakowania na rok
Cele:
- NA PEWNO KONIEC REDUKCJI (szukałam jakiś dzienników dziewczyn robiących masę, ale jedyne to, czego się dokopałam to dzienniki z konkursu Shake Your Ass bez zdjęć po zrobieniu masy...wiadomo nie chcę się jakoś bardzo rozrosnąć...nie wiem, czego można się po czymś takim spodziewać...czuję, że jak będzie chłodniej mogę mieć apetyt na więcej kcal)
- zachować obecną sylwetkę na zawsze jak się tylko da
- nie dopuścić do ponownego pojawienia się cellulitu (jak to możliwe zlikwidować podskórny)
- jeśli obliques uważasz, że jeszcze coś jest do poprawienia to poprawię (na moje oko za bardzo mi wystają żebra heh, ale to pewnie samo minie...może pupę możnaby jeszcze bardziej zaokrąglić...brzuch umięśnić...mnie też to dziwi czemu 6-ciopak się u mnie po odwadnianiu nie pojawił tylko bardziej żylasta się stałam...może po prostu spaliłam tłuszcz nie budując przy tym zbyt wiele mięśni i nie miało co się pokazać)
Ogólnie jestem baaaaaardzo zadowolona z tego co mam i posłucham Cię we wszystkim obliques.
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-06-28 16:50:14
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
- uwielbiam trening siłowy + aero max 20 min lub interwały
- najbardziej smakowo i psychicznie odpowiada mi dieta LC
Od końca konkursu jem zupełnie "na oko" ograniczając jedynie ww do mniej więcej 130 g. Żyję w stresie trochę, czy jem wystarczająco ww, czy nie za dużo na regeneracji i ogólnie, czy dobrze jem bez liczenia.
Nie wiem, co dalej:
- zrobić dłuższą regenerację, czy rozpocząć coś nowego pomimo tego, że obiecałam mężowi na jakiś czas dać sobie spokój z treningami i z liczeniem, żeby mieć więcej czasu, bo zaniedbałam wszystko, co się dało zaniedbać? teraz mam wakacje i wielkie nicnierobienie, więc mogłabym spokojnie coś robić 3 razy w tygodniu (akurat mój mąż 3 x w tygodniu pracuje , więc nawet nie będzie wiedział) poza okresem wyjazdowym (ok. 1 tydzień w lipcu i ok. 2 tygodnie w sierpniu)
- przestudiowałam jeszcze raz zasady żywienia bez liczenia w "Co jedzą Ladies" i się zastanawiam, czy będzie takie podejście ok:
- od połowy sierpnia 2012 do tej pory liczyłam każdy gram, ale chciałabym przejść na liczenie "na oko." Nie mam zielonego pojęcia, jaka jest moja kaloryczność "na zero" - mogę liczyć na jakąś podpowiedź? (redukcję zaczęłam na 1600 kcal, przez większą część konkursu miałam od 1700 do 1900 kcal, a z wyliczeń wg wzorów dostępnych na sfd wyszło mi 1850 kcal).
- gluten na zawsze out (podejrzewam, że tutaj raczej kompromisów nie ma, chociaż fajnie byłoby wiedzieć, że jednorazowe spróbowanie włoskiej pizzy, czy spaghetti, jak już będę we Włoszech mi nie zaszkodzi, no ale mam na tyle silną wolę, że jak nie dostanę przyzwolenia to nic a nic nie tknę, ani nawet nie spojrzę)
- na "nie-redukcji" nadal obowiązuje 25 g fruktozy i zero ww w ostatnim posiłku?
- wprowadziłam ponownie Omega-3 i zamierzam wprowadzić suplementację olejem kokosowym i ziółkami na tarczycę raz na kilka m-cy i na wszelki wypadek DIM 2 opakowania na rok
Cele:
- NA PEWNO KONIEC REDUKCJI (przydałby się link do jakiejś Lady robiącej masę i ładnie po niej wyglądającej, żebym sobie rozkminiła co nieco)
- zachować obecną sylwetkę na zawsze jak się tylko da
- nie dopuścić do ponownego pojawienia się cellulitu (jak to możliwe zlikwidować podskórny)
- szlifować technikę, bo na pewno jeszcze wiele błędów robię
Ogólnie jestem baaaaaardzo zadowolona z tego co mam i posłucham Cię we wszystkim obliques.
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-06-28 18:06:29
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas
Sierpień też mogę 5 / 6 dni ,ale bez obciążenia ,bo w Polsce nie będę miała takiej możliwości
Od września te 5 / 6 dni myślę ,że dam radę ,tu już siłowy trening .Jestem elastyczna dostosuję się do tego co zaproponujesz
Zmieniony przez - Manzanares w dniu 2013-06-28 19:58:26
Czy ten -> trening nadał by się dla mnie?
Czy lepiej ten z pośladów?
Nie zależy mi na sile i chyba psychicznie jestem za miękka, żeby na to się nastawiać w tym momencie
Co do rozkładu to dobrze się czułam na mniejszych ww i równo rozłożonych więc na razie przyjęłabym sobie BTW 130/80/160
Zmieniony przez - mika w dniu 2013-07-12 20:00:36
If you change nothing ... nothing will change!
Zmieniony przez - mika w dniu 2013-07-23 16:20:20
If you change nothing ... nothing will change!
trening + dieta do poprawy [początkująca]
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60