Marshall~ Get hard or die trying!

Marshal to samo zauważyłem;] jak wszedłem na forum i zobaczyłem że jednak zrobiłem wczorajsza wypiske myślałem że zwariowałem bo 2h wczesniej nie było

aha...też zastanawiałam się gdzie mi posty zasysa. Marshall ładne ciężary targasz a jeszcze skoro jesteś początkujący to później to dopiero będzie pięknie Kiedy pomiary?

Zobaczymy co to potem będzie. Narazie redukujemy tłuszczyk, w lustrze wciąż widze zatłuszczonego grubasa chociaz znajomi mówią, że schudłem. Pomiary były dzisiaj, ale gdzieś mi kartka zagineła... czyli te znikające posty najpierw, potem ta kartka... to jakis spisek, czyżby matrix?



Mam dobrzejszy humor bo egzamin na 5 zaliczony zastanawiam się nad poprawieniem jednej oceny z 3.5 na coś wyżej w granicach 5... czy ja jestem chorobliwie ambitny?

czy ja jestem chorobliwie ambitny?

czy to pytanie retoryczne?
myślę, że z tobą nie jest tak źle po prostu wiesz że stać Cię na jeszcze więcej....walk this way tylko nie przeginaj tym żebyś w pogoni za tym by było jeszcze lepiej, nie przestał doceniać tego co osiągnąłeś do tej pory

Zmieniony przez - lithium0 w dniu 2011-02-11 22:51:34

Moim największym osiągnięciem będzie sylwetka, to taki początek drogi, chce wszystko zacząć od początku. Tak z czystym kontem, pokazac sobie, ze jak sie człowiek uprze to da rade pokazac wszystkim, że można. Wkurzająca jest opinia innych jedynie, "po co ci dobre oceny", "kujon", czy komentowanie tego że lubie grać w rugby czy chodzić na siłownie. Robie to dla siebie, i to ma mi sie podobać a nie innym- chociaz narazie w lustrze widze tłuściocha

Marshall gratuluje
u mnie nie ma popraw , nawet jak poszedłeś na zerówkę to jak otrzymałeś pozytywną ocenę to nie mogłeś przystąpić do 1 terminu.

Tęsknię za studiami
nawet te egzaminy były do przeżycia


ps. fajny masz ten pojemnik plastikowy dzielony na pierwszej stronie

...pokazac sobie, ze jak sie człowiek uprze to da rade pokazac wszystkim, że można. Wkurzająca jest opinia innych jedynie, "po co ci dobre oceny", "kujon", czy komentowanie tego że lubie grać w rugby czy chodzić na siłownie. Robie to dla siebie, i to ma mi sie podobać a nie innym

o, podoba mi się Twoje podejście, grunt to nie dać się nieść prądom i lecieć jak te barany na rzeź [



Zmieniony przez - Gorzka83 w dniu 2011-02-12 13:02:21

Dzień 41

Dieta:



Zastanawiam się nad obniżeniem kaloryczności do 2800, na najbliższe 2 tygodnie. i uznać to jako kaloryczność finalną, z biegiem czasu manipulując tylko bilansem węglowodanów i białek. I to chyba jeszcze nie pora na rotacje węglowodanami? Jakieś małe podpowiedzi?

Trening:

wytrzymałościówka (około 25minut)
squat/burpee
15/1
14/2
13/3
12/4
...
4/12
3/13
2/14
1/15

Trening ciekawy, dzisiejszym celem było przeżyc. Za tydzień postaram się zrobić go w miare szybko (~20min) i dokładnie.

Wymiary z 11.02.2011:
Udo 66cm
pas 100/101cm
Klatka 116cm
biceps 40
Łydka 44,5cm

Wymiary mnie nie satysfakcjonują,od razu chciałbym żeby było widać ogromna różnice. W dobrym świetle widać już zarysy co poniektórych mięśni, np pleców czy kopytek.

Zmieniony przez - Marshall07 w dniu 2011-02-12 16:50:59

Ann Ja nie wiem jeszcze czy to 3.5 będe mógł poprawiać, wszystko zależy od wykładowcy. Ale po cichutku licze, że będzie litościwy, tym bardziej ze powiedział mi iz stac mnie na wiecej.

GorzkaJa tego podejścia właśnie się ucze, jeszcze kilka miesięcy temu byłem wrakiem człowieka, który nic ze sobą nie robił, tylko sie użalał jak to on ma w życiu ciężko. wraz z wybiciem północy, 31 grudnia, powiedziałem dosć. I przez te 41 dni jakoś się trzymam. A to że różnie się od otoczenia, cóż... mam inny system wartości, mi nikt przyszłości nie zapewni.

kurde już tyle nowego roku mineło i tyle dobrego w tym roku zrobi(liśmy)łeś;)

jedziemy Marshall z świetnym nastawieniem!!

pozdrawiam ziomek