"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
...
Napisał(a)
upiecz sobie mięso - indyka, albo wołowe. Krój w plastry i masz już zamiast wędliny. Staraj się sama przygotowywać sałatki, zamiast korzystać z gotowców. Jedz dużo warzyw, bo ich tutaj nie widzę w ogóle.
...
Napisał(a)
Pozwolę sobie wtrącić coś od siebie,nie bijcie .
Liczenie kalorii w tym wieku nie ma sensu moim zdaniem.
Ja mam dwa pytania do autorki bo z tego co widze się nie ruszasz/tego ruchu jest za mało...
Ćwiczysz na WF'ach ? Ile razy w tygodniu i jak one wyglądają ?
Robisz coś poza nimi ? Cokolwiek, basen, rolki, bieganie, spacery, SKS'y czy tylko przychodzisz do domu - obiad - nauka - spać - szkoła - obiad - znajomi czasem - nauka - spać ? Bo na razie tak to wygląda...
Za bardzo się boisz, tego co powiedzą znajomi/koledzy/kolezanki, jak się będą patrzeć na ciebie, co o tobie pomyślą - głowa do góry, ty się będziesz śmiała za 5,10,15 lat, matka natura jest sprawiedliwa i wszystkie błędy wyjdą - szczególnie jeśli chodzi o jedzenie.
Presja środowiska i jego znaczenie jest tak ogromne w tym wieku, że jesteś w stanie się podporządkować temu co oni powiedzą i zmienisz coś przez co się śmieją z ciebie i nie będą cię lubieć [choć to minie].
Tylko zastanów się czy będziesz tych ludzi znała za kilka lat i czy będą ci mówić "cześć" na ulicy...
Zastanawia mnnie jedno, dlaczego patrzysz na koleżanki a nie na siebie ? Aż tak bardzo ci imponuje ich postawa ? figura ? Nawyki zywieniowe ? Czy aż tak bardzo jest ci potrzebana do szczęścia opinia innych na temat tego co robisz DLA SIEBIE ?
Potrzebuję wskazówek, diety, co nie oznacza, że nie dam nic od siebie, wręcz przeciwnie - tu chodzi o mnie, więc dam z siebie wszystko.
Ty nie potrzebujesz diety - ty potrzebujesz ruszyć tyłek sprzed komuputera i zacząć robić, COKOLWIEK.
Nie możliwe, że nie możesz robić NIC, musi cię coś interesować, ping pong, bierki, szachy, cokolwiek...
Moim skromnym zdaniem problem u ciebie nie leży w jedzeniu a w braku ruchu a przede wszystkim w GŁOWIE, masz jeden cel - schudnąc, rób tak żeby to co robisz sprawiało ci PRZYJEMNOŚĆ a nie było podporządkowane pod jeden, konkretny cel do którego dązysz za wszelką cene.
Oczywiście pewnie dużo osób się ze mną nie zgodzi ale cóż .
Zmieniony przez - Viren w dniu 2011-01-19 19:35:01
Liczenie kalorii w tym wieku nie ma sensu moim zdaniem.
Ja mam dwa pytania do autorki bo z tego co widze się nie ruszasz/tego ruchu jest za mało...
Ćwiczysz na WF'ach ? Ile razy w tygodniu i jak one wyglądają ?
Robisz coś poza nimi ? Cokolwiek, basen, rolki, bieganie, spacery, SKS'y czy tylko przychodzisz do domu - obiad - nauka - spać - szkoła - obiad - znajomi czasem - nauka - spać ? Bo na razie tak to wygląda...
Za bardzo się boisz, tego co powiedzą znajomi/koledzy/kolezanki, jak się będą patrzeć na ciebie, co o tobie pomyślą - głowa do góry, ty się będziesz śmiała za 5,10,15 lat, matka natura jest sprawiedliwa i wszystkie błędy wyjdą - szczególnie jeśli chodzi o jedzenie.
Presja środowiska i jego znaczenie jest tak ogromne w tym wieku, że jesteś w stanie się podporządkować temu co oni powiedzą i zmienisz coś przez co się śmieją z ciebie i nie będą cię lubieć [choć to minie].
Tylko zastanów się czy będziesz tych ludzi znała za kilka lat i czy będą ci mówić "cześć" na ulicy...
Zastanawia mnnie jedno, dlaczego patrzysz na koleżanki a nie na siebie ? Aż tak bardzo ci imponuje ich postawa ? figura ? Nawyki zywieniowe ? Czy aż tak bardzo jest ci potrzebana do szczęścia opinia innych na temat tego co robisz DLA SIEBIE ?
Potrzebuję wskazówek, diety, co nie oznacza, że nie dam nic od siebie, wręcz przeciwnie - tu chodzi o mnie, więc dam z siebie wszystko.
Ty nie potrzebujesz diety - ty potrzebujesz ruszyć tyłek sprzed komuputera i zacząć robić, COKOLWIEK.
Nie możliwe, że nie możesz robić NIC, musi cię coś interesować, ping pong, bierki, szachy, cokolwiek...
Moim skromnym zdaniem problem u ciebie nie leży w jedzeniu a w braku ruchu a przede wszystkim w GŁOWIE, masz jeden cel - schudnąc, rób tak żeby to co robisz sprawiało ci PRZYJEMNOŚĆ a nie było podporządkowane pod jeden, konkretny cel do którego dązysz za wszelką cene.
Oczywiście pewnie dużo osób się ze mną nie zgodzi ale cóż .
Zmieniony przez - Viren w dniu 2011-01-19 19:35:01
...
Napisał(a)
wf 4 razy w tygodniu zawszę ćwiczę, bez wyjątku. ćwiczenia średnio intensywne. i wcale nie jestem typem, który siedzi non stop przed komputerem- przeciwnie! często wychodzę z domu, spotykam się ze znajomymi, więc nie mów, że nie robię nic i nic mnie nie interesuje. uwielbiam badminton i piłkę ręczną - brak zajęć dodatkowych z tych dziedzin.
i nie robię tego dla innych i nie wiem na jakiej podstawie tak wnioskujesz. robię to I WYŁĄCZNIE dla SIEBIE i własnego samopoczucia. będę lepiej wyglądać = będę się lepiej czuć.
i nie robię tego dla innych i nie wiem na jakiej podstawie tak wnioskujesz. robię to I WYŁĄCZNIE dla SIEBIE i własnego samopoczucia. będę lepiej wyglądać = będę się lepiej czuć.
...
Napisał(a)
Z bardzo prostego powodu o to zapytałem, porównujesz siebie do koleżanek - wiem, taki wiek, środowisko robi swoje, też to przerabiam/przerabiałem ale to nie jest dobre podejście bo każdy jest UNIKATOWY, jedyny w swoim rodzaju.
Bardzo dbasz o diete, wszystko pięknie opisałaś w pierwszy poście i potem także ale bardzo zdziwił mnie fakt, że nie wspomniałaś tutaj:
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często)
o NICZYM a jednym powodem podanym potem było to, że nie masz GDZIE uprawiać sportu czy innej formy aktywności bo to akurat bardzo szybko można zweryfikować:
1. Masz boisko/sale/hale sportową/orlika ?
2. Drogi masz ?
3. Pokój z podłogą masz ?
4. Trawnik przed domem jest ?
5. Basen w pobliżu ?
6. Kluby jakieś które prowadzą zajęcia ? [taniec/siatkówka/koszykówka (wstaw inne)]
7. Inne ośrodki np. Gminne Ośrodki Kultury które organizują zajęcia poza lekcjami ?
Bardzo dbasz o diete, wszystko pięknie opisałaś w pierwszy poście i potem także ale bardzo zdziwił mnie fakt, że nie wspomniałaś tutaj:
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często)
o NICZYM a jednym powodem podanym potem było to, że nie masz GDZIE uprawiać sportu czy innej formy aktywności bo to akurat bardzo szybko można zweryfikować:
1. Masz boisko/sale/hale sportową/orlika ?
2. Drogi masz ?
3. Pokój z podłogą masz ?
4. Trawnik przed domem jest ?
5. Basen w pobliżu ?
6. Kluby jakieś które prowadzą zajęcia ? [taniec/siatkówka/koszykówka (wstaw inne)]
7. Inne ośrodki np. Gminne Ośrodki Kultury które organizują zajęcia poza lekcjami ?
...
Napisał(a)
1. tylko latem i to płatnie
2. mam ;)
3. nawet z sufitem
4. jest
5. nie ma
6. brak
7. brak
2. mam ;)
3. nawet z sufitem
4. jest
5. nie ma
6. brak
7. brak
...
Napisał(a)
Ja wiem po sobie ,że najważniejsze są CHĘCI.
Przez całą zimę biegałam. Obojętnie czy śnieg czy deszcz. Współlokatorki co prawda brały mnie za wariatkę ale dla mnie ich zdanie jest mało ważne. Bardziej cenię sobie własne samopoczucie i frajde jaką sprawia mi ruch :)
Także autorko tego tematu. Do dzieła. :)
Zmieniony przez - PaulinaPop w dniu 2011-01-19 20:08:02
Przez całą zimę biegałam. Obojętnie czy śnieg czy deszcz. Współlokatorki co prawda brały mnie za wariatkę ale dla mnie ich zdanie jest mało ważne. Bardziej cenię sobie własne samopoczucie i frajde jaką sprawia mi ruch :)
Także autorko tego tematu. Do dzieła. :)
Zmieniony przez - PaulinaPop w dniu 2011-01-19 20:08:02
.
...
Napisał(a)
I widzisz, mamy pewien punkt zaczepienia .
Orlik masz płatny ?
Choć zima to czas raczej marnej aktywności fizycznej to ZAWSZE można coś robić.
Pokój [i to z sufitem ], kolejny element który mozna wykorzystać, od skakanki przez różne ćwiczenia, tyle ich można w domu robić, że twoja wymówka,że nie masz gdzie właśnie straciła sens . Piłki do fitnesu mieć pewnie nie będziesz...
W zimie możesz zaczac nawet od spacerów ze znajomymi, czy ćwiczyć w domu - byle coś robić, nie siedzieć, być w ruchu...
Drogi - tutaj wbrew pozorą można tyle robić choć polskie dzurawe jak sito, np. jazda na rolkach/rowerze.
W lecie to już masz tyle do przebierania...
Trawnik - duzy ? Wielki "+" bo na 'świeżym' powietrzu i tutaj można sporo wykombinować, lubisz badmintona, zrobić siatke to przewiesić sznurek przez dwa kijki a pewnie kolege do gry znajdziesz...
A już szczytem marzeń byłaby siłownia/fitness, klub sztuk walki, korty tenisowe czy basen ale takowych brak jak napisałaś.
Biagania jak napisałaś nie lubisz więc nie będę cię na siłe przekonywał .
W szkole jest [przynajmniej powinien być] SKS jakiś, szczególnie jeśli chodzi o dziewczyny np. z siatkówki.
Nikt nie kazuje ci wszystkiego obracać o 180 stopnii, zacznij np. od długich spacerów i jakiś ćwiczeń w domu...
Mając chęci wszystko się da - wystarczy na prawdę odrobine wyobraźni, sam wiem po sobie, potrafie oglądając film podstawić sobie stołek 20-40cm i wchodzić/schodzić na niego w czasie jego trwania, wchodzenie i schodzenie po schodach też bardzo często praktykowałem w czasie zimy.
Głowa do góry, będzie okej .
Zmieniony przez - Viren w dniu 2011-01-19 20:43:57
Orlik masz płatny ?
Choć zima to czas raczej marnej aktywności fizycznej to ZAWSZE można coś robić.
Pokój [i to z sufitem ], kolejny element który mozna wykorzystać, od skakanki przez różne ćwiczenia, tyle ich można w domu robić, że twoja wymówka,że nie masz gdzie właśnie straciła sens . Piłki do fitnesu mieć pewnie nie będziesz...
W zimie możesz zaczac nawet od spacerów ze znajomymi, czy ćwiczyć w domu - byle coś robić, nie siedzieć, być w ruchu...
Drogi - tutaj wbrew pozorą można tyle robić choć polskie dzurawe jak sito, np. jazda na rolkach/rowerze.
W lecie to już masz tyle do przebierania...
Trawnik - duzy ? Wielki "+" bo na 'świeżym' powietrzu i tutaj można sporo wykombinować, lubisz badmintona, zrobić siatke to przewiesić sznurek przez dwa kijki a pewnie kolege do gry znajdziesz...
A już szczytem marzeń byłaby siłownia/fitness, klub sztuk walki, korty tenisowe czy basen ale takowych brak jak napisałaś.
Biagania jak napisałaś nie lubisz więc nie będę cię na siłe przekonywał .
W szkole jest [przynajmniej powinien być] SKS jakiś, szczególnie jeśli chodzi o dziewczyny np. z siatkówki.
Nikt nie kazuje ci wszystkiego obracać o 180 stopnii, zacznij np. od długich spacerów i jakiś ćwiczeń w domu...
Mając chęci wszystko się da - wystarczy na prawdę odrobine wyobraźni, sam wiem po sobie, potrafie oglądając film podstawić sobie stołek 20-40cm i wchodzić/schodzić na niego w czasie jego trwania, wchodzenie i schodzenie po schodach też bardzo często praktykowałem w czasie zimy.
Głowa do góry, będzie okej .
Zmieniony przez - Viren w dniu 2011-01-19 20:43:57
...
Napisał(a)
dziękuje za porady
wchodzenie na jakiś stołek dużo daje? wiem, że męczy okropnie (próbowałam), ale efekty są widoczne?
codziennie, nie mogę zasnąć jak tego nie wykonam, robię 100 + dodatkowa liczba mniejsza od 50, przysiady. od miesiąca, bez przerwy
wchodzenie na jakiś stołek dużo daje? wiem, że męczy okropnie (próbowałam), ale efekty są widoczne?
codziennie, nie mogę zasnąć jak tego nie wykonam, robię 100 + dodatkowa liczba mniejsza od 50, przysiady. od miesiąca, bez przerwy
...
Napisał(a)
mam wieprzowinę (dokładnie schab) pokrojony w kostkę. opłaca mi się go przyrządzić w jakikolwiek sposób? jeżeli tak, to w jaki?
...
Napisał(a)
Wtrącam się, bo dziewczyny pisały Ci o diecie w Twoim wieku, w prawdzie jestem tylko 4 lata starsza, ale jestem wspaniałym dowodem na to, że nie należy stosować jakichś porąbanych diet i zakładać sobie celu np.: 50 kilo (btw. mam 161 i przez chwilę tyle ważyłam - nie jest to apetyczna sylwetka przy moim wzroście, więc i Tobie, myślę, że nie posłuży), ale wracając do tego, co chciałam Ci powiedzieć - zajrzyj sobie do mnie i zobacz jaka jestem ohydna - pierwsza dieta w życiu byłą kiedy miałam 13-14 lat...
Oddaj się w ręce doświadczonych osób i nie rób sobie wymówek, a może nie będziesz miała tego problemu, który ja mam dziś :(
Oddaj się w ręce doświadczonych osób i nie rób sobie wymówek, a może nie będziesz miała tego problemu, który ja mam dziś :(
Poprzedni temat
Surya85/Walka ze samą sobą/redukcja
Następny temat
siak999 / początek...
Polecane artykuły