Szacuny
0
Napisanych postów
195
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
538
trener jest-oczywiście że tak. od kasowania kasy za karnet, a jak chce, zeby mi z suwnicy ściągnął mi 25 kg bo to jest jednak dość wysoko-nie chce se tego na łeb spuścić, mówi poproś chłopaków, a jak ich nie ma, łaskawie odpowiada "za chwilę".
kombinowałam na początku, była taka belka-kantówka czy coś, na którą jak stanęłam to akurat sięgałam, teraz nie wiem gdzie ona jest. a nie moge robić tego przysiadu ze sztangielkami albo coś inaczej?
Szacuny
0
Napisanych postów
195
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
538
a co to ma do rzeczy? to że ok-mój błąd za mały ciężar biore-zgodzę się. co do problemów z robieniem przysiadów z większymi ciężarami, taka prawda- sama se nei wsadzę 30 ani 40 kg na ramiona, starsza pani tego nie zrobi, dzieci z gimnazjum też nie. wielkie zastanowienia, a wszystko po tym, że mam prpblem z 1 ćwiczeniem, reszte powiedziałam zmienie. nakierowaliście mnie dzisiaj, a ja będę sie dostosowywać. czasami potrzebuję opier dalu, ale nie pozwolę by ktoś akurat poruszał bardzo wrażliwy dla mnie temat, jakim jest kwestia dzieci.
doskonale wiem, że cyklicznie zdarza mi się raz miałczeć, użalać się a po o******lu jaki dostaję biorę sie w garśc i jest ok. ale to nei powód by jeździć po kimś, podsumowując glupkowato.
może zróbcie głosowanie, skoro mam przestać Wam du pe zawracać ok-zniknę. Choć wydawało mi się że tu forum ma właśnie dostane z***ke jak trzeba, radę też dostanę, ale nie życzę sobie, by ktoś nie znając mnie tak mnie podsumowywał. póki co w zyciu poza treningiem radzę sobie całkiem dobrze już od 4 lat. nie narzekam, moim jedynym problemem jest odżywianie i trening.
Szacuny
0
Napisanych postów
195
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
538
pan trener jest sam sobie szefem, dziś wychodząc zapytał "będziesz jeszcze dziś coś chciała,bo szybko musze wyjść?" ale chodzi mi o tą suwnicę, co się wypycha ciężar trzymając na barkach oparcia. kurde nie umiem tego nazwać..
Szacuny
0
Napisanych postów
195
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
538
co do zmiany, ważna jest też dla mnie cena, ta siłka akurat nie jest aż taka zła, wszystko inne jest ok. w sumie, jeśli bym musiała zmieniać, to już chyba zaczęłabym ćwiczyć w domu, kupując co miesiąc nowy sprzęt albo coś (pare hantli mam, sztange mała też, skrzynki i deche która swego czasu robiła za ławeczke, skakanke tez mam)
dobra koniec tego snucia się, jutro Wam pokarze czy i o ile zwiększyłam ciężary.
mam jeszcze sporo porcji mięsa ugotowanego wcześniej więc jak teraz z obliczniami?
wiem że surowe miecho na wage a pożniej obróbka... obliczać to umiem, wiem o co kaman, tylko co z tym już przygotowanym?