Dobra, dziewczyny. Wywalam cały ten zły
nabiał, tzn. oddam jutro bratu :) Mam na półce płatki Fitella, ale je akurat oddam wspolokatorce, czekolade do picia tez zostawiam. Jak się bawić, to się bawić. U mnie zawsze jest albo wszystko, albo nic i to niestety reguła mojego życia. Tak zdrowo nigdy w życiu nie jadłam, ale co mi tam - jutro zaczne naprawde czysta miche, nie czekam nawet do poniedzialu.
Zauwazylam ze ostatnio, kiedy jadlam relatywnie zdrowiej, ale ciagle rzadko i nieregularnie ( zaczelam uwazac na wszystko na poczatku pazdziernika) przestalam traktowac zarcie jako zrodlo przyjemnosci [a tak bylo kiedy bylam chora, albo ew.ucieczka od problemow], raczej jako pozywienie dla ciala. Coraz bardziej mi takie salatki podchodza poza tym
Wiec jakos nie placze za tym, czego jesc nie bede (tych wszystkich slodkich serkow i slodziutkich musli) , trudno. Poki co wazniejsze jest dla mnie zdrowie i wyglad ciala. Wiec zglaszam pelna dyspozycyjnosc do maltretowania
najzdrowszym jedzeniem i licze
obli na pomoc w ulozeniu cwiczen czy harmonogramu kardio ;)
Ww zmniejsz o 25g tluszczy dodaj 10g
ok, dodam wiecej orzechow czy nasion.
parisenne twaróg zostaw sobie na ostatni posiłek.
sie zrobi :D
Nowy jadlospis bedzie jutro rano. Dzis caly dzien siedze i czytam o tym, jak zdrowo sie odzywiac na SFD, od jutra czas wcielic to w zycie. Teraz ide do francuskiego. Milego wieczoru i dziekuje za pomoc laski. :*
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2010-11-13 20:32:56