Wojtek / Redukcja 113 ---->> 80

Czesc,

Uzytkownikiem forum jestem juz od dobrych kilku lat, niestety poki co raczej biernym.

Jeszcze kilka lat temu pracowalem nad masą mięśniową. Dzisiaj po okolo 5-6 latach od ostatniej wizyty na silowni - od ostatniego czynnego kontaktu z jakimkolwiek sportem - czas wziąć sie za siebie i sprobowac powalczyc o to nad czym pracowalem, a co bardzo latwo stracilem - sylwetka bez fatu i ogólna sprawność fizyczna.

Tyle tytułem wstępu, a teraz konkrety:

Imię: Wojtek ;) ;)
Wiek: 26 lat
Wzrost: 186cm
Waga: 113kg
Wymiary: nie mierze sie, bo nie chce sie dodatkowo dołować...
Typ budowy: raczej mezomorfik
Akutalna aktywnosc fizyczna: brak
Sprzet jaki posiadam: Ławka (pozioma, skos w gore, skos w dol), sztanga prosta, lamana, hantle
Cel: Pozbycie sie tego cholernego sadła, praca nad budowa porządnej sylwetki

Teraz to czego "wstydze sie najbardziej", a wiec to jak wygladam:








Ok, a teraz to jak zamierzam z tym walczyc. Plan i dieta ulozona zostala pode mnie przez Michaila. Nie wiem czy pojawia sie jeszcze tutaj.

Moja dieta maiala miec nastepujaca postac:






Trening natomiast powinien wygladac tak:






Oczywiscie dieta byla liczona rok temu kiedy jeszcze wazylem 105 kg, a wiec akutalnie moja zapotrzebowanie kaloryczne wynosi 3006kcal.

Prosze napiszcie co sadzicie o tej diecie, treningu i ewentualnie przekazcie mi swoje uwagi i wskazowki. Od jutra zaczynam, mam motywacje, poniewaz coraz gorzej czuje sie, mam problemy z podstawowymi czynnosciami - a wszystko przez te tony tłuszczu :(

Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2010-11-09 00:20:14

nie dodawaj sobie kalorii bo zapotrzebowanie jest nie pod wage ciala tylko pod wage LBM
Startuj od 2800kcal i jedz planem jaki masz w koncu kiedys go powinienes zrealizowac a nie pytac dookola czy dobry
To dopiero pocatek wiec i tak w miare wzrostu sil i mozliwosci bedziesz modyfikowal plan.
Dluga droga przed toba, powodzenia

Powodzenia

Z jakiej strony masz ten trening ???

pelcu16 w poscie pisalem ze trening wraz z dieta byl ukladany pode mnie przez Michaila.

Ok, pierwszy dzien zakonczony. Dieta w miare utrzymana, w kazdym badz razie nie jadlem nic co nie byloby wbrew temu do czego zmierzam.

Trening rowniez wykonalem w 100%, tyle ze rowerek zastapilem tabata... Oczywiscie przy mojej formie udalo mi sie zrobic:
1x25 sekund
20 sekund przerwy
1x20 sekund i padlem....

Jutro nowy dzien, mam nadzieje ze dam rade sie jutro podniesc :D

No i musze sie pochwalic, ze w sumie dzisiaj jest 4 dzien mojej diety i treningu, a wchodzac na wage juz wskazowka nie pojechala tak daleko jak zawsze ;)

Pewnie to tez kwestia wody w organizmie, ale mnie tam kazde takie wazenie motywuje...

Dzisiaj i jutro dwa dni treningowe.

Powodzenia,dasz radę :)

Zapraszam do mnie :)

Powodzonka życzę Grunt to mieć chęci.
pozdrawiam

zapraszam do mnie.

Dzieki dzieki ;)

Wszyscy podziwiaja postepy jakie kazdy robi w dobra strone. Ja jesli znajde, pokaze fotki jak wygladalem pare lat temu (po okolo 2 lat treningu i czynnego uprawiania sportu). Moze trafi do ludzi to, jak mozna sobie zniszczyc sylwetke i obrosnac tluszczem jesli nie dba sie o forme... ;)

Ok, spadam na trening :)

Po pierwszym tygodniu treningów cos mi nie pasowalo... Szczegolnie te łączone serie... Dzisiaj zmienilem troszke trening i robilem normalne serie:
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej:
1. 12x30kg
2. 9x34kg
3. 9x40kg
4. 6x45kg

Wyciskanie sztangielek na ławce poziomej:
1. 15x10kg
2. 12x10kg
3. 12x10kg
4. 12x10kg

Rozpiętki na ławce skos:
1. 12x7kg
2. 10x7kg
3. 8x7kg
4. 6x7kg

Wyciskanie sztangielek siedząc:
1. 12x7kg
2. 10x7kg
3. 8x7kg
4. 6x7kg

Unoszenie sztagielek bokiem:
1. 8x5kg
2. 8x5kg
3. 8x5kg

Wyciskanie "francuskie" jednorącz sztangielki w siadzie:
1. 12x5kg
2. 10x5kg
3. 8x5kg

Wyciskanie "francuskie" sztangi w leżeniu:
1. 12x10kg
2. 10x10kg
3. 8x10kg

Nastepnie zrobilem brzuch, ale póki co, nie potrafie zrobic nawet pelnej serii 12 spięć. Ale staram sie jak mogę :)

Na koniec wykonałem tabatę 5 serii... I tu widac postep... Potem padłem... :)
Po tym treningu czuje sie "doskonale", poniewaz czuje kazdy miesien i czuje ze dal mi ten trening w kosc. Sprobuje przez jakis czas trzymac sie tego co dzisiaj rozpoczalem na przemian z dniem treningowym B, gdzie bede cwiczyl plecy, bicepsy i nogi.

Chetnie przyjme slowa krytyki lub jakies porady co do tego co wykonuje.

Ok, kolejny dzień dobiega końca. Jeśli chodzi o diete, to nie trzymam sie kurczowo wszystkich gramów i składników, ale napewno nie jem niczego co byloby niewlasciwe przy redukcji.

Trening rowniez wykonany, a wygladal on tak (dzień B):

Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia nachwytem:
1. 12x20kg
2. 9x25kg
3. 7x30kg
4. 6x34kg

Wiosłowanie sztangielką w opadzie tułowia chwyt „młotkowy”:
1. 9x7kg
2. 9x12kg
3. 9x15kg
4. 9x15kg

Uginanie ramion ze sztangą podchwytem stojąc:
1. 9x22kg
2. 9x26kg
3. 9x26kg
4. 9x26kg

Uginanie ramion ze sztangielkami chwyt "młotkowy":
1. 7x10kg
2. 7x10kg
3. 7x10kg

Skłony „Dzień Dobry” z gryfem na karku:
1. 9x30kg
2. 9x30kg
3. 9x30kg

Następnie trening brzucha:
Spięcia oraz unoszenie nóg w leżeniu.

Na koniec tabata, 5 serii po 20sek z 10sekundowymi przerwami.