SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Meraviglia / Blog / Mój sukces to ja :-)

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 36693

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Lady M Zasłużona dla SFD
Specjalista
Szacuny 68 Napisanych postów 19441 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 94708
Mercia, ile Ty już na pakerni ćwiczysz?
pytam, bo podobają mi sie ciężary Twoja piąta seria na poziomej to pod mojego maxa podchodzi

"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."

http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 185 Wiek 33 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 2316
klusju sląskie są kozak ale i tak nicn nie przebije tartych klusek z białym serem cebulą i skwarkami kocham takie zarcie :)
to przecież takie dietetyczne
Mera ja tez mialam takie rozne zaburzenia zywieniowe glodowki napady glodu czasem nawet wymiotyale sama ta glupota mi przeszla nauczyłam sie normalnego podejscia do jedzenia

...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
Naida, obiadek był pyszny, ale czuję się po nim jednak trochę ciężko

Lady, na siłownię chodzę od wiosny 2007, a z wolnymi ciężarami ćwiczę od zimy 2008. Po drodze były krótkie przerwy.
Jak na taki staż, to nie mam się czym pochwalić, szczególnie pod względem wyglądu, z takim wyjątkiem, że mam teraz większe plecy i ręce niż te 4 lata tamu, ale jak są przykryte sadłem, to po prostu wyglądają na jeszcze bardziej tłuste i zalane

Huanita, ja z tym cały czas walczę.
Dlatego też robię sobie posiłki oszukane, żeby nie mieć napadów na jedzenie

Edit:

Ech...
Dajcie mi porządnego kopa w dupę!
Zawaliłam dietę i nie wiem, co ze sobą począć...
Wczoraj miałam trudny dzień. Rano zjadłam omlet, jak codziennie i wyszłam załatwiać różne ważne, stresujące, osobiste sprawy.
W międzyczasie nie miałam czasu ani głowy, aby pomyśleć o jedzeniu. Do domu wróciłam po dziewięciu godzinach niejedzenia - wróciłam zmęczona, nadal zestresowana, zźiębnięta i mega głodna. Zjadałam jakąś sałatkę z indykiem i 2 kromy razowca z serem, a potem z okazji urodzin bliskiej mi osoby, 2 kawałki tortu, kilka czekoladek i wypiłam klielich słodkiego wina, a na koniec, żeby się dopchać, duże jabłko. Wyć mi się chciało z rozpaczy i z powodu własnej głupoty.
Dziś nie jest lepiej. Śniadanie ok, potem też, bo kolejny posiłek 3 godziny później, a potem... stres, stres, stres i utrata kontroli i znowu... batonik, 2 kromy z masłem i miodem i już sama nie pamiętam co... A jest dopiero godz. 12:30.
Jest mi wstyd, że tutaj o tym piszę, ale może ten wstyd pomoże mi się opamiętać.
Napiszecie pewnie, że z takim nastawieniem nie mam co tutaj robić i nic nie osiągnę.
Macie rację, ale ja jednak chciałabym prowadzić tego bloga i wpisywać wszystko, jak na spowiedzi, a nie uciekać, gdy pojawiają się problemy.


Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2010-09-08 12:38:21

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
zawsze "stres" dla ciebie to ciag na slodycze?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Lady M Zasłużona dla SFD
Specjalista
Szacuny 68 Napisanych postów 19441 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 94708
kurcze, Mera... wapdki zdarzają sie każdemu, jeśli to Cie pocieszy
co nie zmienia faktu, że KOBIETO OGARNIJ SIE!!! nie lubimy słodyczy a na stres są lepsze metody, niż zażeranie go syfem

"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."

http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 3248 Wiek 38 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 41520
mera, to wszystko w glowie siedzi... najwazniejsze to pozbyc sie nawyku samobiczowania bo poczucie winy tylko poglebia ochote na syf, i zamykasz sie wtedy w takim przekletym kregu, ok, zjadlas to czy tamto, swiat sie nie zawali, tylko niech to nie bedzie na zasadzie jak teraz zjadlam syf to juz caly dzien, tydzien.... bede tak jesc bo to nie ma sensu... trzymaj sie!! najgorzej to wlasnie kojarzyc slodkie z nagroda... 'a bo mam okres i mnie brzuch boli' 'bo mi smutno', 'bo sie stresuje' i mi sie nalezy... ja juz wiem w jakich sytuacjach siegalam po cukier i jakos mi sie udaje nad tym panowac

glowa do gory i wez dvpe w kvpe
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
To nie jest tak, że zajadam każdy stres, choć dla mnie okazja, aby sobie pojeść, zawsze jest dobra. Wczoraj trochę sprawy osobiste wymknęły mi się spod kontroli i nie wiem jeszcze, jaki będzie miało to wpływ na dalsze moje życie
To tylko objaw mojej "choroby", bo problem nie w samym jedzeniu, a w głowie. To nie musi być słodkie, bo objadałam się już w mojej karierze chlebem z masłem a nawet i samym chlebem i w zasadzie to wszystkim...
Muszę sama się z tym uporać, bo terapie nie zdały u mnie egzaminu (leczyłam się też u psychiatry, nawet leki łykałam).

Jestem załamana już nie tylko z powodu tego jedzenia i tego, że mam teraz wywalony brzuch jak balon, ale przede wszystkim z tego powodu, że utraciłam kontrolę. Czuję się obrzydliwie - brzydzę się samej siebie!

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 3070 Wiek 36 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 64241
Mera, pisałaś kiedyś, że właśnie z powodu swojej przeszłości pozwalasz sobie na czity, a może spróbuj inaczej (zwłaszcza teraz, kiedy wydaje Ci się, że znowu straciłaś kontrolę) Oczywiście każdy musi znaleźć swój sposób, ale mi zawsze pomagało całkowite (bez wyjątków) wywalenie wszystkich śmieci, a nawet tego co niekoniecznie jest śmieciem, ale u mnie mimo wszystko stanowiło „zapłon” Jak unikałam tego co mogło pociągnąć lawinę było mi naprawdę lepiej. Zaczynałam czuć, ze mam kontrolę, że jestem silna i nawet nie miałam zachcianek (albo raczej tych myśli, bo dobrze wiemy, że tu nawet nie o jakieś zachcianki chodzi, wszystko idzie automatycznie.) Najłatwiej będzie odcinając się od tych wpadek z ostatnich dni. Powiedzieć sobie: trudno, było , minęło, ale teraz się nie dam. I nie kusić losu. Wywalić wszystko co złe, aż znowu poczujesz się silna, a nawet i o jeden dzień dłużej. Powiem Ci, ze nawet teraz (mimo, ze czuję się znowu silna i znowu to wszystko zaczyna być odlegle) to nadal nie sięgam po „zapalniki” Teraz to już jakoś tak odruchowo, ale myślę, że o ile na pewno jeść te rzeczy jeszcze będę, to chyba nigdy nie będzie mi wolno sięgnąć po taką rzecz w chwili gorszego nastroju, w stresie, dołku, chwilach zwątpienia itd. Po prostu nawet jak już (w naszej ocenie) uwolnimy się od tego wszystkiego i dobrze wiemy co nam szkodzi a co nie to chyba i tak od tego już nie da się tak naprawdę uwolnić. Do takiego wniosku doszłam po wszystkich chwilach podnoszenia się i kolejnych upadkach i kiedy znów wstaję, obiecałam sobie, że aby nie upaść już nigdy w życiu (nawet jak już nie będę liczyć kcal, B T W, będę starą babcią i od kilkudziesięciu lat nie będę miała żadnych dziwnych jazd to w chwili słabości, już z rana, sięgam po kartkę, rozpiszę cały dzień i chociażby nie wiem co, będę jeść punkt po punkcie z tej kartki. NIGDY nie pozwolę w takiej sytuacji na myśl: „a zjem sobie jedno „cosio”, należy mi się/ nie zaszkodzi, a potem będę jadła już przecież zgodnie z założeniami”. Oczywiście nie wiem jak jest z Tobą, ale doszłam do wniosku, że ja , w chwilach słabości nie powinnam kusić losu, bo wtedy mój sposób myślenia może zmienić się o 180 stopni, w porównaniu z tym, co było dnia poprzedniego, kiedy to czułam się silna, a wszystko było taaaakie odległe. Magia, ale tak jest. Czarna magia Powodzenia Mera I pamiętaj, że wystarczająco wiele chwil zmarnowałyśmy. Nie marnujmy, więc już nawet sekundy...

"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 24786 Wiek 43 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 89719
Ja to pewnie sie powtarzam, ale moze po prostu terapia nie taka jak trzeba, ze tak powiem psychologow/psychiatrow jak psow. A ten, np. na moim biurku leza 3 pudelka czekoladek i ciasto z kremem (prezenty dla kogos) i ani mnie to ziebi, ani grzeje. Ale zeby tak bylo to tak jak gruszka mowi (polac Lean Dessert) najpierw trzeba sobie pozwolic zbladzic.
AMEN

The woman is wild, a she-cat tamed by the purr of a Jaguar

Oficjalnie certyfikowana przez Vitalie jako 'odrazajaca anorektyczka'

HCFC: But skim milk is low in saturated fat
Charles Poliquin: So is Napalm

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Lady M Zasłużona dla SFD
Specjalista
Szacuny 68 Napisanych postów 19441 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 94708
Meruś, Oveja dobrze napisała - było, minęło. Zdarzyła sie wpadka, trudno, każdemu sie zdarza. Teraz przechodzisz nad nią do porządku dziennego i jedziesz dalej już na czystości

bo jak nie, to tam wpadne z kopem w tyłek

"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."

http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html 

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Pierwszy Split - ocena

Następny temat

Plan do oceny split (masa)

WHEY premium