Chyba zimny napój, a nie cola bez cukru ;)
...
Napisał(a)
Ale jedyny napój, który pije w dużych ilościach jako zimny, to właśnie cola, więc...
No nie będę tego przecież grzał w mikrofalówce ^.^
No nie będę tego przecież grzał w mikrofalówce ^.^
Every f***ing thing is possible.
...
Napisał(a)
No, gardło już nie boli. Z rana czułem się jakoś słabiej, ale cholerstwo przechodzi. Powiedziałem chorobie, że jestem niezniszczalny, popatrzyła i poszła.
W porządku.
Micha:
2. Kurak + wieprzowinka, 50g oliwy
Do tego z pięć kubków herbat, parę szklanek rosołu, micha kapusty, trochę marchewki no i tyle.
Na noc zarzucę dodatkowo polopirynę i będę pogryzał jeszcze trochu czosnku. A co mi tam?
Postaram się o jakieś fotki szamy dzisiaj.
W porządku.
Micha:
2. Kurak + wieprzowinka, 50g oliwy
Do tego z pięć kubków herbat, parę szklanek rosołu, micha kapusty, trochę marchewki no i tyle.
Na noc zarzucę dodatkowo polopirynę i będę pogryzał jeszcze trochu czosnku. A co mi tam?
Postaram się o jakieś fotki szamy dzisiaj.
Every f***ing thing is possible.
...
Napisał(a)
Podsumowanie dnia dzisiejszego.
3. Mięcho, siemię.
4. Mięcho, orzechy.
5. Twaróg pełnotłusty.
Wypiłem w ten weekend więcej herbat niż przez ostatnie pół roku chyba... Jeszcze parę szklanek bulionu z rosołu poszło...
A dziś z warzyw:
- ojapierniczę czerwonej kapusty
- trzy pomidory
- dwa ogórki
- z siedem niewielkich marchewek
- 1, słownie jeden ząbek czosnku.
Jedzenie świeżego, tylko obranego czosnku jest nie dla mnie. Czuć, że cholerstwo leży w żołądku i robi tam jakieś nieprzyjemne rzeczy...
Dzisiaj wcześniej uderzam w kimę, trzeba się wyspać. Po ostatnim posiłku wciągnąłem magnez, cynk i polopirynę. Jutro powinienem być już w pełni zdrów.
Aż mnie ciekawi ile wciągnąłem dzisiaj witaminy C... Grubo ponad gram będzie... Ale co tam. To tylko jeden dzień, nie stała suplementacja, prawda?
Pozdrawiam!
Edit:
Fota obiadu.
Zmieniony przez - Testudos w dniu 2010-09-05 21:46:24
3. Mięcho, siemię.
4. Mięcho, orzechy.
5. Twaróg pełnotłusty.
Wypiłem w ten weekend więcej herbat niż przez ostatnie pół roku chyba... Jeszcze parę szklanek bulionu z rosołu poszło...
A dziś z warzyw:
- ojapierniczę czerwonej kapusty
- trzy pomidory
- dwa ogórki
- z siedem niewielkich marchewek
- 1, słownie jeden ząbek czosnku.
Jedzenie świeżego, tylko obranego czosnku jest nie dla mnie. Czuć, że cholerstwo leży w żołądku i robi tam jakieś nieprzyjemne rzeczy...
Dzisiaj wcześniej uderzam w kimę, trzeba się wyspać. Po ostatnim posiłku wciągnąłem magnez, cynk i polopirynę. Jutro powinienem być już w pełni zdrów.
Aż mnie ciekawi ile wciągnąłem dzisiaj witaminy C... Grubo ponad gram będzie... Ale co tam. To tylko jeden dzień, nie stała suplementacja, prawda?

Pozdrawiam!
Edit:

Fota obiadu.
Zmieniony przez - Testudos w dniu 2010-09-05 21:46:24
Every f***ing thing is possible.
...
Napisał(a)
Ła!
Jest dobrze. Czemu? Bo lepiej jest, jak jest dobrze.
Dzisiejsza micha (na razie):
1. 6 jaj, 25g oliwy
2. Mięso standardowo, orzechy
3. 50g makaronu pełnoziarnistego, mięso, 50g oliwy
Trening
4. 30g wpc, 20g czekolady
5. 100g piersi, 50g makaronu pełnoziarnistego, 25g oliwy
Do śniadania witaminy i kreatyna, po treningu kreatyna.
Do tego jakieś warzywa, ale o nich rozpiszę się później.
Trening!
serie x powtórzenia x kilogramy
1. Przysiad 3 x 12 x 55 kg
2. Wiosło oburącz, nachwyt 3 x 12 x 55 kg
3. Wycisk sztangielek, skos dodatni 3 x 12 x 17 kg
4. Uginanie przedramion ze sztangą nachwytem 2 x 15 x 14,5kg
5. Unoszenie nóg wisząc na drążku 3 x 20
1. Pierwsza seria najciężej z całej trójki, ale ogólnie poszło ładnie. Dwa i pół kilo progresu.
2. Nadzwyczaj przyjemnie. Progres jak wyżej.
3. Też, bez wielkich problemów. Było dobrze czuć klatkę, szczególnie zewnętrzne części. Po kilogramie na sztangielkę.
4. Ała. Przedramiona bolą. Dorzucam kilogram.
5. Zimno było, wiało, ale ciepło się ubrałem i załatwiłem sprawę. W ostatniej serii ostatnie powtórzenia ciężko.
Trening ogólnie przyjemny. Coraz bardziej podchodzi mi wiosłowanie, nie ma co. I znalazłem sobie w końcu dobry sposób na trzymanie sztangi przy przednich siadach. Ogólnie, pozytywnie.
Dziś jeszcze do sklepu, kupić parę kilo mięsa, przygotować drugie śniadanie i obiad, i w ogóle... Osiem lekcji. Brr.
No co tam.
Jest dobrze. Czemu? Bo lepiej jest, jak jest dobrze.
Dzisiejsza micha (na razie):
1. 6 jaj, 25g oliwy
2. Mięso standardowo, orzechy
3. 50g makaronu pełnoziarnistego, mięso, 50g oliwy
Trening
4. 30g wpc, 20g czekolady
5. 100g piersi, 50g makaronu pełnoziarnistego, 25g oliwy
Do śniadania witaminy i kreatyna, po treningu kreatyna.
Do tego jakieś warzywa, ale o nich rozpiszę się później.
Trening!
serie x powtórzenia x kilogramy
1. Przysiad 3 x 12 x 55 kg
2. Wiosło oburącz, nachwyt 3 x 12 x 55 kg
3. Wycisk sztangielek, skos dodatni 3 x 12 x 17 kg
4. Uginanie przedramion ze sztangą nachwytem 2 x 15 x 14,5kg
5. Unoszenie nóg wisząc na drążku 3 x 20
1. Pierwsza seria najciężej z całej trójki, ale ogólnie poszło ładnie. Dwa i pół kilo progresu.
2. Nadzwyczaj przyjemnie. Progres jak wyżej.
3. Też, bez wielkich problemów. Było dobrze czuć klatkę, szczególnie zewnętrzne części. Po kilogramie na sztangielkę.
4. Ała. Przedramiona bolą. Dorzucam kilogram.
5. Zimno było, wiało, ale ciepło się ubrałem i załatwiłem sprawę. W ostatniej serii ostatnie powtórzenia ciężko.
Trening ogólnie przyjemny. Coraz bardziej podchodzi mi wiosłowanie, nie ma co. I znalazłem sobie w końcu dobry sposób na trzymanie sztangi przy przednich siadach. Ogólnie, pozytywnie.
Dziś jeszcze do sklepu, kupić parę kilo mięsa, przygotować drugie śniadanie i obiad, i w ogóle... Osiem lekcji. Brr.
No co tam.
Every f***ing thing is possible.
...
Napisał(a)
Oj, zapomniałem wczoraj.
Wczorajsza micha, ciąg dalszy:
6. 60g siemienia, 100g wieprzowiny
7. Twaróg pełnotłusty
A dzisiaj samopoczucie raczej dobre, gardło nie boli, ale mam katar, pół nosa zapchane na amen. Ale to w sumie wszystko.
1. 6 jaj, 45g oliwy.
I lecę do szkoły.
Fotki szamy:

Wczorajsza micha, ciąg dalszy:
6. 60g siemienia, 100g wieprzowiny
7. Twaróg pełnotłusty
A dzisiaj samopoczucie raczej dobre, gardło nie boli, ale mam katar, pół nosa zapchane na amen. Ale to w sumie wszystko.
1. 6 jaj, 45g oliwy.
I lecę do szkoły.
Fotki szamy:


Every f***ing thing is possible.
...
Napisał(a)
I micha dzisiejsza!
2. Standardowo mięso + orzechy
3. Mięso + oliwa
4. Mięso i siemię
5. Pójdzie twaróg pełnotłusty.
Suple standardowo. Po twarogu cynk i magnez (dorzucam polopirynę, przeziębienie zabiję, bo mnie jakiś cholerny katar chwycił, jak ból gardła przeszedł...), rano poszło 5g mono i witaminy.
Z warzyw dzisiaj były trzy solidne ogórki, z kilo sałatek, parę marchewek i jedna papryka.
Dziś szczęśliwie jednak ośmiu lekcji nie mam, tylko siedem. Jutro też siedem, ale na dziewiątą... Obiad zabrać konieczność. Oliwę dopijam w domu.
Pozdrawiam, miłego dnia!
2. Standardowo mięso + orzechy
3. Mięso + oliwa
4. Mięso i siemię
5. Pójdzie twaróg pełnotłusty.
Suple standardowo. Po twarogu cynk i magnez (dorzucam polopirynę, przeziębienie zabiję, bo mnie jakiś cholerny katar chwycił, jak ból gardła przeszedł...), rano poszło 5g mono i witaminy.
Z warzyw dzisiaj były trzy solidne ogórki, z kilo sałatek, parę marchewek i jedna papryka.
Dziś szczęśliwie jednak ośmiu lekcji nie mam, tylko siedem. Jutro też siedem, ale na dziewiątą... Obiad zabrać konieczność. Oliwę dopijam w domu.
Pozdrawiam, miłego dnia!
Every f***ing thing is possible.
...
Napisał(a)
Oliwę dopijam w domu.
Ja się zgadałem z kumplem i mamy w szafce w szkole: białeczko, zgrzewe wody, orzechy, oliwe, i inny stuff bodybuilding w razie czego
.
Ładnie się żywisz, oby tak dalej.
Zdrowia
Ja się zgadałem z kumplem i mamy w szafce w szkole: białeczko, zgrzewe wody, orzechy, oliwe, i inny stuff bodybuilding w razie czego

Ładnie się żywisz, oby tak dalej.
Zdrowia

To tylko hobby.
Uwaga, nakurvviam! http://www.sfd.pl/volvo93_/_Sizon_Trajning_/_Kebab,_drinki_i_dziewczynki_%_-t731361.html
...
Napisał(a)
Hm.
Jest bardzo dobrze. Ot co.
Wczoraj miałem lekki stan podgorączkowy (36,9/37 stopni), ale zatłukłem paracetamolem i polopiryną. Dzisiaj jest 36,4 i nawet mogę oddychać przez nos!
Przeziębienia się pozbyłem. Dobrze jest.
Micha dzisiejsza:
1. 6 jaj M, 25g oliwy
A teraz zdjęcia.
Wczorajsze sałatki.
Szama do szkoły (drugie śniadanie, obiadek i papryka/marchewka w worku.
Drugi rzut na szamę.
A teraz rozkręcam grzejniki, coby się na zaziębić, jak ćwiczyć będę i rozstawiam złom.
Dzisiaj raczej lekko w szkole, dwa ostatnie WFy z których się zwalniam, więc luzik...
Pozdrawiam czytających!
Jest bardzo dobrze. Ot co.
Wczoraj miałem lekki stan podgorączkowy (36,9/37 stopni), ale zatłukłem paracetamolem i polopiryną. Dzisiaj jest 36,4 i nawet mogę oddychać przez nos!
Przeziębienia się pozbyłem. Dobrze jest.
Micha dzisiejsza:
1. 6 jaj M, 25g oliwy
A teraz zdjęcia.

Wczorajsze sałatki.

Szama do szkoły (drugie śniadanie, obiadek i papryka/marchewka w worku.

Drugi rzut na szamę.
A teraz rozkręcam grzejniki, coby się na zaziębić, jak ćwiczyć będę i rozstawiam złom.
Dzisiaj raczej lekko w szkole, dwa ostatnie WFy z których się zwalniam, więc luzik...
Pozdrawiam czytających!
Every f***ing thing is possible.
...
Napisał(a)
Trening był. A co!
1. Martwy Ciąg 1 x 8 x 50kg, 1 x 8 x 70kg, 3 x 8 x 90kg
2. Push-press 3 x 8 x 44kg
3. Wyciskanie wąskim chwytem na ławce poziomej 2 x 8 x 50kg
4. Uginanie/prostowanie nadgarstków 2 x 20 x 29kg / 2 x 20 x 15kg
5. Skłony boczne ze sztangielką 3 x 20 x 17kg
1. Zawodowo. Podszedłem, odwaliłem swoje, skończyłem i usiadłem. Moje plecy, ała. Ale wszystkie powtórzenia zrobione z werwą, bez opieprzania się. Dwie serie ładnie nachwytem (łapska nie puszczały nawet przy ostatnich powtórzeniach), trzecia seria przechwytem. Dwa i pół kilo do przodu.
2. Przyjemnie. W pierwszej serii było ciężej, bo robiłem niemalże zaraz po ciągu (tylko zmieniłem talerze i huzia!), ale ogólnie poszło ładnie. Dwa kilo +
3. Bez problemów. Dorzucam 2,5kg
4. Jak zwykle - przedramiona paliły jak diabli, ale poszło ładnie, chociaż przy uginaniu (podchwyt) już w ostatnich powtórzeniach odrywałem przedramiona od ud, ale pal licho. Następnym razem będzie 32/16 kg
5. Nudno, ale bez problemów. Kilogram do przodu.
Trening przyjemny. Organizm nie wydawał się przybity chorobą, chociaż cały dzień mnie katar męczy. A jak to mówią, chorobę trzeba wypocić, to wypociłem...
Micha ciąg dalszy:
2. Mięcho, orzechy.
3. Makaron pełnoziarnisty, mięso, oliwa
Trening!
4. Wpc, czekolada
5. Ryż parboiled, małe jabłko z drzewa w ogródku, pestki dyni, pierś z kurczaka
Do śniadania poszła kreatyna i witaminy, po treningu kolejne 5g kretki.
Edit:
Zdjęcia...
Potreningowy. Starte jabłko, ryż, cynamon i dyniowe pestki w misce. Dobre papu.
Pozdrawiam!
Zmieniony przez - Testudos w dniu 2010-09-08 16:26:27
1. Martwy Ciąg 1 x 8 x 50kg, 1 x 8 x 70kg, 3 x 8 x 90kg
2. Push-press 3 x 8 x 44kg
3. Wyciskanie wąskim chwytem na ławce poziomej 2 x 8 x 50kg
4. Uginanie/prostowanie nadgarstków 2 x 20 x 29kg / 2 x 20 x 15kg
5. Skłony boczne ze sztangielką 3 x 20 x 17kg
1. Zawodowo. Podszedłem, odwaliłem swoje, skończyłem i usiadłem. Moje plecy, ała. Ale wszystkie powtórzenia zrobione z werwą, bez opieprzania się. Dwie serie ładnie nachwytem (łapska nie puszczały nawet przy ostatnich powtórzeniach), trzecia seria przechwytem. Dwa i pół kilo do przodu.
2. Przyjemnie. W pierwszej serii było ciężej, bo robiłem niemalże zaraz po ciągu (tylko zmieniłem talerze i huzia!), ale ogólnie poszło ładnie. Dwa kilo +
3. Bez problemów. Dorzucam 2,5kg
4. Jak zwykle - przedramiona paliły jak diabli, ale poszło ładnie, chociaż przy uginaniu (podchwyt) już w ostatnich powtórzeniach odrywałem przedramiona od ud, ale pal licho. Następnym razem będzie 32/16 kg
5. Nudno, ale bez problemów. Kilogram do przodu.
Trening przyjemny. Organizm nie wydawał się przybity chorobą, chociaż cały dzień mnie katar męczy. A jak to mówią, chorobę trzeba wypocić, to wypociłem...

Micha ciąg dalszy:
2. Mięcho, orzechy.
3. Makaron pełnoziarnisty, mięso, oliwa
Trening!
4. Wpc, czekolada
5. Ryż parboiled, małe jabłko z drzewa w ogródku, pestki dyni, pierś z kurczaka
Do śniadania poszła kreatyna i witaminy, po treningu kolejne 5g kretki.
Edit:
Zdjęcia...

Potreningowy. Starte jabłko, ryż, cynamon i dyniowe pestki w misce. Dobre papu.
Pozdrawiam!
Zmieniony przez - Testudos w dniu 2010-09-08 16:26:27
Every f***ing thing is possible.
Potrzebujesz szybkiej i rzetelnej porady z zakresu treningu, dietetyki i suplementacji? Skorzystaj z porad naszych ekspertów!
Poprzedni temat
Trening-ocena i korekta
Następny temat