Anitan222/Dziennik-Najpierw redukcja...

Iza, a jutro mam opuszczanie się na drążku. Myślałam, że wiem jak to ma być, ale teraz stwierdziłam, że jednak nie wiem. Pisałaś mi, że to odwrotność podciągania. Czy mogę korzystać z maszyny, która pozala mi redukowac własny ciężar i ułatwia opuszczanie czy podciąganie? Bo ja nie widzę siebie w tym ćwiczeniu. Jestem pewn, że nie dam rady ani razjak się już opuszczę, żeby się podciągnąć. Od jakiej wysokości mam się opuścić? Barki mnie więcej na wysokości dłoni?

Rocky, jeśli Ty przerąbane będziesz miała, to ja też.
Niestety radosuaf musisz "szacuneczek" zachować na lepsze czasy. Paski są, bo przy większym ciężarze wyślizguje mi się sztanga z rąk.;(

Maszyna to zło. Opuszczasz się do wyprostu w łokciach, na górze musisz mieć brodę ponad drążkiem.

Mała zmianka, ja będe miał przerąbane, a nie "miała" ;D Ty będziesz miała.

Rocky rzepraszam;)To "a" jakoś mi się wpadło nie chcący, bo właśnie myślałam że ja będę "miała".

No to jak to opuszczanie tak ma wyglądać, to ja siebie nie widzę. Ręce mam za słabe. No ale spróbuję. Za którymś treningiem wyjdzie.

;D

nic się nie stało wielkiego ;)

Dieta:
klc: 1637 B 175 T66 W56
Dziś troszkę przekroczyłam węgle, bo musiałam zjeść rano placki owsiane. Czułam nieodpartą potrzebę:)

wchodzisz na krzeslo, czy lawke ustawiona pod drazkiem, ale w odleglosci pozwalajacej ci na swoboden zwisniecie z drazka, stajesz lapiesz drazek i zwisaszw pozycji podciagnietej tak jak zlapalas i sie opuszczasz wolno, czyli przytrzymujesz to podciagniecie jak tylko dajesz rade, placy spiete, klatka w gore wypieta. i tak zadana ilosc powtorzen lub do kiedy dajesz rade trzymac, jak juz lecisz jak kamien bez zahamowania, to konczysz serie, jak w nastepnej juz tez nie dasz rady, to konczysz w ogole

Dzisiejszy trening.