Tajne i dawno zakazane zabójcze techniki ...............SPAMOWANIA %-)

powinno byc jeszcze - "Zywy lub z rozna"

Ale fajnie teraz ten pingwinek wygląda. Taki niewinny i nieświadomy wiszących nad nim zagrożeń...

"Na treningu boksu tajskiego pokazali mi wy***any cios"

No i wreszcie dziś udało mi się pojechać na trening MT do Kielc, więc muszę się z dewiantami podzielić wrażeniami

Zaczęło się od dość długiej rozgrzewki (ok 30 min), po której byłem już gotów zakończyć trening ale wtedy zaczęły się zadaniówki. I to moment który zrobił na mnie duże wrażenie pod dwoma względami: technika trenera i "funkcjonalnośc" kombinacji w kyoku mamy zazwyczaj proste kombinacje np. lewy, prawy, lowkick, i nacisk raczej na siłę ciosu. Tam niektóre kombinacje składają się z ciosów których przeciwnik naprawdę może się nie spodziewać (przynajmniej ja bym się nie spodziewał ). No i przede wszystkim - każda bomba rękami na głowę, na głowę, i jeszcze raz na głowę. O wiele większy sens miał lewy prosty prawy sierp na głowę + lowkick, niż klata klata lowkick .

Po zadaniówkach trener wymyślił jeszcze 15 minut wytrzymałościówki, po której już padałem na ryj no i parę minut statycznego rozciągania (czego na kyoku po treningu nie ma !!!). Ukłon i dzięujemy za trening

Ogólnie jestem zadowolony i pojeździłbym z miłą chęcią ale jeden główny mankament który przeszkadzał w treningu - duża liczba chętnych, a dokładniej za duża liczba. Dosłownie kombinacje wykonywało się w miejscu bo nie było się gdzie ruszyć. Tu moim zdaniem trener trochę przegiał i napchał za dużo ludzi na jedną małą salkę. Przez telefon wspominał że za dużo chętnych ale może się coś uda wkręcić - niestey nie da rady jak dla mnie, "nie lubię tłoku" jak to mówił Zagłoba. ale mają otworzyć jakąś sekcję blizej mnie więc może będzie ok

P.S. A z Kyoka nie zrezygnuję i tak

Zmieniony przez - Miro86 w dniu 2009-11-04 22:38:10

no jakby to nie bylo w Kyoku jest jednak cos takiego "magicznego"

i tez nie ma dnia, zebym nie zalowal, ze nie moge juz trenowac

rozciaganie statyczne, czy w ogole, po treningu to juz raczej sprawa podejscia trenera, u nas na przyklad bylo

To widzę że muay thai się spodobało

Dokładnie tak

już się dowiedziałem że są treningi MT niedaleko mnie ale kolidują mi z KK więc ma niezłą zagwozdkę, bo żal mi odpuścić kyoka bo się strasznie przywiązałem do swojej sekcji

kuźwa no nigdy nie jest tak żeby akurat wszystko spasowało



Zmieniony przez - Miro86 w dniu 2009-11-05 10:16:38

To ja może też się podzielę wrażeniami - byłam na treningu kb.

Ogólnie rozgrzewki wszędzie podobne, na moim tkd, mt i tutaj też.
Byłam w grupie początkującej, bo od września duzo osób na sekcję chodzi nawet wfy robić. Jest dwóch trenrów jeden taki trochę "szalony bokser". Co mnie zdziwiło od razu poznał że coś trenowałam i że tym czymś tkd było - Bo ręce słabe.Drugi trener żywcem wycięty z mt Ogólnie ćwiczyliśmy podstawowe ciosy,kombinacje. Trochę nie za bardzo się zmęczyłam, ale to pewnie dlatego, że to grupa początkująca i podstawy pewne trzeba mieć. Ogólnie spodobało mi się. Będę tam chodziła choć tylko raz w tyg. bo na więcej czas nie pozwala i plan. A cena też przystępna 50 zł, gdzie wszędzie chodzą po 100 i wyżej

Przy tkd też zostaję, więcw sumie będę miała 2 razy w tyg. treningi a w nieparzyste tygodnie 3. Zawsze coś.

Miro mi się też MT podobało, jednak z pewnych względów zosatłam przy tkd. Możliwe, że jakbym nie studiowała gdzie indziej,to bym dalej chodziła na to i na to.

Zmieniony przez - wuxia w dniu 2009-11-06 23:07:57

Wuxia, jesteśmy tym filmikiem tak jak i ty oburzeni.

Ja na dobre zostałem przy MT bo powstała sekcja u mnie w mieście i nie musze jeździć do lublina.
Trener w porządku kolo co prawda młody ale doświadczony i obity