Gołota vs Adamek - dyskusja po walce

Waracając do oceny walki od strony sportowej a nie mentalnej, to nie spodziewałem sie takiej dysproporcji, szczególnie jak się nasłuchałem jak Andrzej trenował i się przygotowywał. Wiedziałem że wiek i kontuzje robią swoje, ale nie sądziłem że tak to sie skończy. Przed walką zastanawialem się co się stanie jak Adamek popełni błąd i da się trafić jakimś silnym ciosem Gołocie, ale jak zobaczyłem co się dzieje w 1 rundzie to tylko czekałem kiedy to się skończy. przecież na 15 ciosów, Adamkowi wchodziło 10/11 i chyba tylko to, że jeszcze nie ma takiej siły ciosu jaka powinien zrobić aby dalej walczyć w HW uratowało Gołotę przed tragedią ( bo mogło by się skończyć tragicznie gdyby Tomek miał wiekszą tube w rękach ).
Nie umniejszając Gołocie to nigdy nie widziałem takiej przewagi jednego zawodnika nad drugim, nawet jeżeli róznica wieku i formy była porónywalna.

Ajsik jeżeli uważasz, że na forum onetu piszą normalni ludzie, to raczej powinieneś już stąd wyjść.

Wisz nie musisz wszystkich oceniać prze swój pryzmat.

Sobilak, no więc masz takie same odczucia jak ja. Z tym, że ja dzień czy dwa przed walką oglądałem filmiki z przygotowań obu panów i dysproporcja w szybkości była tak uderzająca, że już wiedziałem na co się zanosi. Wierzę, że Gołota przygotowywał się z całych sił. Po prostu nie mógł więcej. Zmiótł go zawodnik, który - jak słusznie zauważyłeś - nie dysponuje ciosem stosownym do HW. To powinno Gołocie dać do myślenia.

Ajsik, wypadasz.

Sobielak, zgodzę się, że szczęśliwie Adamek nie ma takiego ciosu.

Co do tego, że powinno się kibicować Adamkowi. Oceniam człowieka po tym jaki jest, a nie po tym jaką ma narodowość, kolor skóry. Adamek nie zasłużył sobie na to, abym mu kibicował, bo nie toleruję takich sposobów zdobywania pieniędzy, sławy. De La Hoya potrafił zdobyć pieniądze, sławę w sposób honorowy, zostając przy tym wspaniałym człowiekiem i jest nim do dziś, nie zgorszyło go bogactwo. A Adamkowi wyraźnie sodówka uderza do głowy i mam nadzieję, że ktoś mu ją wybije.

Zmieniony przez - rendan w dniu 2009-10-26 13:40:40

Ajsik strasznie atakujesz Gołotę.
Przegrywał w różny sposób, walczył z najlepszymi. Warunki do wygrywania miał, może z wyjątkiem mentalności. Nie wiadomo co się działo w jego głowie podczas walk z Bowem. Że zawsze na poczatku walki był spiety potrafili to wykozystać Lewis i Brewster. Z Grantem nie wiadomo co się stało i o co chodziło, z Byrdem zdecydowanie był lepszy ale podyktowano remis, z Ruizem też miał przewagę, jednak podano wygrana na punkt Ruiza. Wygrał z Timem Witherspoonem, byłym mistrzem świata HW.
Podczas tych walk brakowało mu kogoś kto by do niego trafił, ustawił odpowiednio jego umysł. To był materiał na mistrza któremu zawsze kibicowałem, a teraz będę kibicował Adamkowi bo na razie tylko on ma szanse ( mniejsze lub wieksze ) aby coś osiągnąć nawet w HW, bo mimo warunków fizucznych ma to coś czego brakowało Gołocie a mało który terazniejszy bokser ma w takiej ilosci-Mentalnosć zwycięzcy, który wie na co go stać, nie boi się podjąć walki w bardzo krótkim czasie (Canigham-Banks 2,5 miesiąca przygotowań ). On wychodzi na ring zeby wygrac a nie tylko walczyć.
Żeby nie było że jest zarozumiały to wstawię cytatz wywiadu z nim po walce z Dowsonem
"Dawson okazał się najszybszym bokserem, z jakim kiedykolwiek rywalizowałem. Przegrałem z nim zasłużenie. Szybkość odegrała w tej walce decydującą rolę"
Rendan-Sobilak nie Sobielak

Zmieniony przez - Sobilak w dniu 2009-10-26 13:50:52

Sorry, tak jakoś mi się napisało.

Z Byrdem był lepszy, ale Ruiza zmasakrował! Witherspoonowi też nie dał nic zrobić. Miał wszystko żeby zostać wielkim championem... Oprócz psychiki.

Adamek jest zarozumiały. Po walce z Gołotą powiedział tak: "Ja się nikogo nie boję.Kilka tygodni temu dostałem ofertę walki(z Władimirem)." Sorry ale nie chce mi się wierzyć, że od razu po przeskoczeniu kategorii wagowej, Władek pobiegł do mistrza Adamka, żeby ten stoczył z nim walkę... Imo kolejna próba pokazania jaki on nie jest dobry i ile nie znaczy w świecie boksu.

Jeszcze coś miałem pisać i zapomniałem.

Powiedzmy że BAAARDZO ( może nawet za, ale jak na razie nie przejechał się na tym) pewny siebie, co mimo wszystko troche przemawia na jego plus. Zna swoją wartosć (może przecenia nie wiem), jest niesamowicie pracowity i ambitny, ma serce do walki, mocną psychikę i tak jak wczesniej mówiłem wchodzi na ring żeby wygrać i tylko to zrobić.

Kopt - to Tenshin dany wysokie leje
Ja w swoim stylu dopiero pierwsze kroki stawiam, ale patrzę w przyszłość z optymizmem.
Cóż, wiek... chodzi o zuzycie i regenerację ciała, ale powtórzę - dzisiaj sportowiec 41 czy 42letni to jeszcze młody facet jest. Przy dzisiejszej wiedzy na temat metod regeneracyjntch, dietetyki, suplementacji - i wspomagania farmakologicznego.
Pokazał to Holly, pokazał i Sylvester Stallone kręcąc Rocky 6 (spoko, wiem że to tylko film, ale.... Sly ma tam .. ile? 62 lata!!!)
41 lat to było b. dużo z 10 lat temu. Ale nie dziś (jeśli Cię stać). Ot, postęp

Fakt, to Tenshin przecież