...
Napisał(a)
Ta, niemal dokładnie 1600. A alternatywa dla serka wiejskiego się znalazła - wędzona kiełbasa z indyka. Dosyć droga i mocno skondensowana(140 g mięcha --> 100 g kiełbachy) więc nada się idealnie
A z tymi posiłkami się chyba nic nie zrobi. Do tej kiełbachy mogę nawet chleba razowego zjeść trochę - mam treningi po szkole więc, można to traktować jako ładowanie przedtreningowe, a węgli będzie nie więcej niż 50 g raczej(2 kromki). No i oczywiście +50 g migdałów do tego.
Właściwie to ładowanie przed siłownią być musi, bo nie ma opcji żeby wytrzymać trening beztlenowy bez glikogenu w chociaż szczątkowych ilościach.
Oczywiście podnosi to trochę pułap kcal, ale u mnie minus zaczyna się od 2000 a ja mam 1600, więc wolno mi
Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-10-20 18:07:19
A z tymi posiłkami się chyba nic nie zrobi. Do tej kiełbachy mogę nawet chleba razowego zjeść trochę - mam treningi po szkole więc, można to traktować jako ładowanie przedtreningowe, a węgli będzie nie więcej niż 50 g raczej(2 kromki). No i oczywiście +50 g migdałów do tego.
Właściwie to ładowanie przed siłownią być musi, bo nie ma opcji żeby wytrzymać trening beztlenowy bez glikogenu w chociaż szczątkowych ilościach.
Oczywiście podnosi to trochę pułap kcal, ale u mnie minus zaczyna się od 2000 a ja mam 1600, więc wolno mi
Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-10-20 18:07:19
...
Napisał(a)
Może dodaj kcal, żeby zapełnić ten spory odstęp między posiłkami?
Głosu nie będę podnosił, ale znasz moje zdanie, że 1600 kcal to nie jest porcja dla trenującego faceta :P
Głosu nie będę podnosił, ale znasz moje zdanie, że 1600 kcal to nie jest porcja dla trenującego faceta :P
...
Napisał(a)
Ta, pytanie teraz co zjeść żeby było cacy wtedy Do 1800 mogę podnieść, ale nie więcej bo zdaje się że niechętnie mi wtedy będzie leciało, a jeszcze wbrew pozorom sporo do zrzucenia(koło 2%)
Teraz mam w pasie 82 cm, żeby było git musi zlecieć jeszcze ze 3-4 cm prawdopodobnie. Podejrzewam że gdybym miał większe kafle(a są naprawdę nieduże) to już teraz przy 12% fatu byłoby mi widać kostki, bo przy dobrym świetle czasem trochę prześwitują A właściwie nieśmiało wyglądają spod tego cholernego wałka tłuszczu.
Aktywność to interwały 2x w tygodniu, 4x siłownia + 1x "aeroby" 1,5 godz. I zastanawiam się co mogę zrobić żeby w 20 dni pozbyć się tego shitu na tyle aby było widać zarysy kafli bez spinania, później jak się brzuch zmasuje to będzie widać elegancko. Nie mam dostępu do efy, bo 20 dni bym jakoś wytrzymał a szybko zrobiłaby swoje
Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-10-20 18:26:06
Teraz mam w pasie 82 cm, żeby było git musi zlecieć jeszcze ze 3-4 cm prawdopodobnie. Podejrzewam że gdybym miał większe kafle(a są naprawdę nieduże) to już teraz przy 12% fatu byłoby mi widać kostki, bo przy dobrym świetle czasem trochę prześwitują A właściwie nieśmiało wyglądają spod tego cholernego wałka tłuszczu.
Aktywność to interwały 2x w tygodniu, 4x siłownia + 1x "aeroby" 1,5 godz. I zastanawiam się co mogę zrobić żeby w 20 dni pozbyć się tego shitu na tyle aby było widać zarysy kafli bez spinania, później jak się brzuch zmasuje to będzie widać elegancko. Nie mam dostępu do efy, bo 20 dni bym jakoś wytrzymał a szybko zrobiłaby swoje
Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-10-20 18:26:06
...
Napisał(a)
Zjedz jakąś chudą rybkę/mięso z orzechami/oliwą i będzie git.
200-300 kcal Cię nie zabije. Zresztą jesteś na takim minusie, że nawet jakbyś podniósł 500 to by leciało.
200-300 kcal Cię nie zabije. Zresztą jesteś na takim minusie, że nawet jakbyś podniósł 500 to by leciało.
...
Napisał(a)
Mój fat jest dosyć oporny, ale zaczynam ********a rozgryzać co go dopinguje do spadania.
Pytanie zostaje - czy opłaca się ciągnąć redu do oporu, czyli bezwzględne 10% fatu, niezależnie od tego ile mi to zajmie, czy 20 dni czy 1,5 miesiąca i gdy te kafle będą już porządnie widoczne(przy 10% widać je bardzo dobrze) i procent fatu niski dopiero zrobić masówkę. Tłuszcz to też tkanka i żre energię, gdzieś tutaj na forum czytałem że im mniej BF tym więcej procentowo zyskuje się mięcha.
Czy też po prostu dokończyć te 20 dni, jak skończy mi się DymaBurn, później jeszcze parę dni przejechać na minusie, zrobić ładowanie na pożegnanie i zacząć masę z wciąż stosunkowo wysokim % fatu(muszę się nauczyć myśleć że 12% to już dużo, wtedy w końcu zacznę na to uważać przez cały rok).
Właściwie to nie mam pojęcia ile mam teraz fatu w %. Bo chociaż plecy, barki, łapska mają już dosyć przegiętą definicję(jak na moje rozmiary mięśni oczywiście), to na brzuchu nadal jest spyra która bezczelnie potrafi się lekko jeszcze wylać przez pasek, definicja nóg też nie jest rewelacyjna. Ogólnie mam wrażenie że cały tłuszcz z ciała zebrał mi się na brzuchu.
Pytanie zostaje - czy opłaca się ciągnąć redu do oporu, czyli bezwzględne 10% fatu, niezależnie od tego ile mi to zajmie, czy 20 dni czy 1,5 miesiąca i gdy te kafle będą już porządnie widoczne(przy 10% widać je bardzo dobrze) i procent fatu niski dopiero zrobić masówkę. Tłuszcz to też tkanka i żre energię, gdzieś tutaj na forum czytałem że im mniej BF tym więcej procentowo zyskuje się mięcha.
Czy też po prostu dokończyć te 20 dni, jak skończy mi się DymaBurn, później jeszcze parę dni przejechać na minusie, zrobić ładowanie na pożegnanie i zacząć masę z wciąż stosunkowo wysokim % fatu(muszę się nauczyć myśleć że 12% to już dużo, wtedy w końcu zacznę na to uważać przez cały rok).
Właściwie to nie mam pojęcia ile mam teraz fatu w %. Bo chociaż plecy, barki, łapska mają już dosyć przegiętą definicję(jak na moje rozmiary mięśni oczywiście), to na brzuchu nadal jest spyra która bezczelnie potrafi się lekko jeszcze wylać przez pasek, definicja nóg też nie jest rewelacyjna. Ogólnie mam wrażenie że cały tłuszcz z ciała zebrał mi się na brzuchu.
...
Napisał(a)
Idzie zima, osobiście olałbym redukcje.
Mi też się wylewa jak to ładnie określiłeś "spyra", a i tak będę masował :)
12% to nie jest dużo:P
Mi też się wylewa jak to ładnie określiłeś "spyra", a i tak będę masował :)
12% to nie jest dużo:P
...
Napisał(a)
Ostatnio się masowałem jak mi się wylewała spyra - a dla mnie to trochę wstyd żeby gość uchodzący za wysportowanego miał wylewający się brzuch Mało się wylewa, ale się wylewa
Co śmieszne, na barkach mi już widać włókna mięśniowe jak jest dobre światło(a barki nie są wielkie), na tricach niedługo będzie widać chyba prążki(mimo że też nie są wielkie) a spyra na brzuchu nadal istnieje, dlatego wierzę że jak raz się pozbędę to drugi raz nie będzie taka denerwująca. Bo to co teraz wypalam to jest fat zbierany przez ponad 17 lat mojego życia, który przywykł do bycia w danym miejscu
Dalej prosiłbym o polecenie czegoś na stawy i byłbym wdzięczny za plan na masę brzucha. Niedługo będzie mnie stać na fajne cykle, więc chciałbym zrobić kafle w końcu jakieś
Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-10-20 21:40:20
Co śmieszne, na barkach mi już widać włókna mięśniowe jak jest dobre światło(a barki nie są wielkie), na tricach niedługo będzie widać chyba prążki(mimo że też nie są wielkie) a spyra na brzuchu nadal istnieje, dlatego wierzę że jak raz się pozbędę to drugi raz nie będzie taka denerwująca. Bo to co teraz wypalam to jest fat zbierany przez ponad 17 lat mojego życia, który przywykł do bycia w danym miejscu
Dalej prosiłbym o polecenie czegoś na stawy i byłbym wdzięczny za plan na masę brzucha. Niedługo będzie mnie stać na fajne cykle, więc chciałbym zrobić kafle w końcu jakieś
Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-10-20 21:40:20
...
Napisał(a)
Dzisiejszy trening dosyć dowaliłem do pieca Dołożyłem sobie 2 serie na górę brzucha, bo tego mięśnia chyba się nie da przetrenować, było już lekko czuć oznaki wypalenia całości gliko, więc jutro po trenie pasowałoby zrobić mini ładowanie.
A teraz wrzucam parę fot, bo jak nie wrzucam to mi temat zdycha
A teraz wrzucam parę fot, bo jak nie wrzucam to mi temat zdycha
Poprzedni temat
Jaka odzywke brac??
Następny temat
SheWolf/Blog/Czyli Wilczyca w akcji gubienia i atrakcji!
Polecane artykuły