Witam serdecznie,
zacznę może od tego że jestem tu nowy i jak coś zrobię / napiszę nie tak to proszę o wyrozumiałość.
Na wejście także chciałbym napisać, że jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy poświęcają swój czas i tak rzetelnie podchodzą do każdego zapytania, dzieląc się swymi doświadczeniami. Naprawdę wielki szacun.
Wracając do meritum. Chodzi mi o bieg na 100m
-jakie ćwiczenia?
-jaka dieta?
-jak poprawić czas reakcji?
-czy i ewentualnie jakie odżywki (bez żadnego koksowania się oczywiście)
Pytanie banalne, ale zaraz je bardziej uszczegółowię, bo wiem że na takie zwykłe suche pytania jest tu mnóstwo odpowiedzi, wiele z nich przeczytałem, żeby nie było ;p
Więc teraz tak trochę żebyście zapoznali się z moją osobą ;p
rocznik 1990
wzrost 185cm
waga 59kg
Jak widać nie jestem niestety najmłodszy do rozpoczęcia poważniejszego treningu (ale mam silną motywację i myślę, że również możliwości), a także jestem mówiąc delikatnie trochę szczupły.
Nigdy w żadnym klubie nie trenowałem, jestem typowym samoukiem, głównie piłka nożna jako
ogólnorozwojówka. Ale od zawsze interesował mnie sprint i kiedyś byłem stosunkowo szybki.
Rekord życiowy na 100m to 11.33 na stadionie ale w halówkach.
Obecnie skapcaniałem i staram się wyjść z tego dołka i mam zamiar zejść poniżej 11s.
Mieszkam w BARDZO małej (60 mieszkańców) miejscowości i zaplecze sprzętu sportowego mam dosyć wątłe (pozostają domowe przyrządy typu hantle, skakanka, sprężyny, ewentualnie trzepak na ogródku).
Z moją kondycją jest katastrofalnie, więc proszę to uwzględnić przy ewentualnym planie bo dla mnie "rozgrzewka 2km" była by zabójstwem, przynajmniej na początku. Dla przykładu w obecnej formie przebiegnę kilometr w 3.30 - 3.40 i dosłownie nogi mam jak z waty i niemal trzeba mnie zanosić do domu.
Co chodzi o sprint zaczynając od startu to tak,
- mam słabą reakcję na sygnał / znak startu. Wyczytałem tu na forum np. takie ciekawe ćwiczenie właśnie startu, że gdy stoi się na światłach na czerwonym, ruszyć jak najszybciej gdy zapali się zielone. Proste a zarazem wydaję mi się skuteczne ćwiczenie.
U mnie tylko jest ten kłopot, że ja zauważam bodziec bardzo często szybciej niż inni, ale jestem tak skupiony na wychwyceniu go, że czas od zauważenia bodźca do reakcji (ruszenia z miejsca) jest naprawdę bardzo długi, dlatego też zazwyczaj przegrywam start w biegu, co wiadomo jest jednym z najważniejszych momentów w sprincie.
Jak nad tym popracować?
Kolejna sprawa to taka, że nabieram pełnej prędkości około 25m i starcza mi jej średnio do 75m. W tym przedziale naprawdę czuję, że biegnę szybko i że jest ten "power" ale nie potrafię wytrwać w nim do całych 100m. Po prostu czuję, że na końcówce zaczyna brakować mi sił i nie biegnę tak szybko jak bym mógł.
Jest jeszcze jedna bardzo istotna rzecz, z którą nie mogę sobie dać rady, mianowicie mam straszne wahania formy, tzn przykładowo w pon biegnę 12,6 we wt 11,8 a w śr 12,7. Czasy podałem orientacyjnie ale faktycznie mam takie spore wahania momentami dobrze przekraczającymi sekundę, więc nie są to małe różnice.
Jak w związku z tym ustabilizować formę?
Dodam jeszcze, że w moim przypadku ogromne znaczenie ma czy biegnę sam czy z kimś. Czasami biega ze mną sąsiad i wtedy jest ta adrenalinka i jest się z kim ścigać i wtedy mam lepsze wyniki.
Ostatnie moje pytanie dotyczy diety i ewentualnych odżywek. Zwracam uwagę, że jestem bardzo szczupły (59kg) i z ewentualnymi właśnie odżywkami nie można chyba u mnie przesadzać, zresztą ja raczej nie jestem zwolennikiem tego typu pomocom, ale chciałbym właśnie, żeby ktoś mi polecił może jakieś zwykłe witaminy które ogólnie poprawią kondycję organizmu, bo po treningach czuję się po prostu wykończony i wypompowany. Nie wiem, może brak mi magnezu, jakichś witamin, w związku z tym co byście polecili zażywać?
Jeśli ktoś będzie miły i w jakikolwiek sposób mi pomoże będę dozgonnie wdzięczny.
Podaję też moje namiary w razie co
mail :
[email protected]
gg: 8332950
Dzięki bardzo i pozdrawiam.