105kg, co najmniej 20 do redukcji na poczatek, prosze o pomoc fachowcow:)

no mam nadzieje, z tym, ze to nie jest zly nawyk, a brak mozliwosci nie odrywania piet. a moze jakas deche podkladach pod piety? mamy taka kolo stojaka i jeden kolezka podklada na razie nie odpuszcze, pomecze sie dalej.
ale mnie pewna pani w odchudzaniu przed chwila rozbawila ja pyerdole jeszcze sie smieje, zgadnij kieszko kto? ale ciiiiicho, nikomu ani slowa

tak mi sie to fbw spodobalo, ze musze jeszcze cos dopisac
to jest konkretny, ciezki trening taki jak lubie. czuje, ze odpowiedni dla mnie. najlepsze jest to, ze wpadam, siadam sobie spokojnie, wyciskam nogami, wstaje po ostatniej serii i zaczyna sie to co lubie-prawie godzina z duza sztanga 20kg martwy, wyciskanie lezac, zolnierskie, na bica, ciagle nie rozstake sie s ta sama sztanga, tric na wyciagu na koniec to juz tylko formalnosc
zyebioza, polecam wszystkim!

Zmieniony przez - WPC_fan w dniu 2009-09-08 20:21:45

Myślę, że podkładka pod pięty może być

Tak wiem o kogo Ci chodzi

Pzdr

podkladka pod piety przy martwym??? nigdy w zyciu.

moim zdaniem to brak techniki odpowiedniej-sztanga ciagnie cie do przodu.
sztange w tym cwiczeniu trzeba prowadzic po piszczelach i udach prawie doslownie.ja czesto mialem otarcia do krwi na piszczelach po ciezkim martwym.
podejdz maksymalnie blisko sztangi(piszczele jej dotykaja)i stan na szerokosc barkow zrob sklon chwyc sztange nieco szerzej niz szerokosc barkow(tak ze kolana masz miedzy rekami.zrob wdech wypnij maksymalnie klatke do przodu,sciagnij lopatki wyprostuj plecy cofnij biodra oposc maksymalnie pupe w dol,rece calkowicie wyprostowane, glowa do gory wzrok na wprost.podnoszenie zaczynasz od prostowania nog w kolanach caly czas utzymujac poprawna pozycje w miare jak nogi sie prostuja i ciezar idzie w gore prostujesz plecy do pelnego wyprostu(bez przegiecia) i sciagasz lopatki.sztanga wraca po tym samym torze maksymalnie blisko ciala prawie suniesz po udach i piszczelach.nie ma wychylenia do przodu.sztanga musi isc po prostej pionowej lini do gory zadnych lukow.glowa nie wychodzi poza plaszczyzne pionowa ktora wyznacza linia palcow stop.nie schylasz sie do przodu tylko odkladasz cofajac biodra tak jak bys chcial usiasc na krzesle.
to tak w srocie opisana technika. mysle ze sobie poradzisz.mozesz podpatrzec na youtube tez technike.
fajnie ze trening spasowal powodzenia w dalszej walce.

Zmieniony przez - Mumin222 w dniu 2009-09-08 21:27:30

dzieki mumin222 za szczegolowy opis, zastosuje. ogladalem juz mase filmikow, ale dopracuje to. to moj pierwszy martwy ciag w zyciu, zatem dam rade
a moglbys zerknac jeszcze do mojego pytania o te powtorzenia?

zakres powt w Twoim pytaniu nie ma duzego znaczenia tym bardziej ze dopiero zaczynasz najwazniejsze zeby dobrze dac w kosc.mimo wszystko proponowalbym zakres wyzszy czyli 12 10 8 zeby nie przesadzac z ciezarem i lepiej wczuc sie w technike.to male grupy wiec tu sie sily nie robi aczkolwiek mozna raz na jakisz czas dac zakres 10-8-6 choc ogolnie nie ma to wiekszego wplywu na efekty.

czyli mam napyerdalac jak dzik i tyle. tak myslalem. mowilem juz dzisiaj, ze polubilem fbw?
zastanawia mnie tylko do ilu kg ja zejde zanim zaczne masowac...
ludzie z moim wzrostem schodza do 72kg jakos, a ja nie wyobrazam sobie zejscia do 90 mysle, ze 84-86 to max co moze ze mnie byc na redukcji
jak uwazasz mumin? ja nie wyobrazam sobie siebie z waga 72kg, nie ma takiej opcji hehehe

72 to anoreksja zlosliwa
masz pod "płaszczem" sporo miecha do upragnionego celu bedzie jeszcze wiecej ponizej 100 juz nie patrz na wage bo mozesz zbladzic bardziej patrz w lustro, i centymetr moze byc pomocny stosunek pasa do klaty/lapy.celem niech nie bedzie iles tam kg na wadze tylko iles cm w pasie
mozesz dojsc do takiego momentu ze obowy szczegulnie pasa beda malaly a waga bedzia stala w miejscu.
w przypadku redukcji(nie mylic z anorektycznym odchudzaniem)nie waga jest najwazniejsza.i tego sie trzymajmy.

wlasnie tego sie trzymam. waga nie jest tak wazna jak obwod w pasie w najszerszym miejscu. w sumie teraz tylko to kontroluje. moj pierwszy powazny cel to zjechac ponizej 100cm. do 99 brakuje mi jeszcze 13cm dlatego ustanowilem sobie cel pomocniczy tzn zjechac z waga ponizej 100 szczerze mowiac ta waga opornie mi idzie. mam wrazenie, ze palac fat jednoczesnie rosna miesnie, zwiekszaja mase. np obwod klaty czy bica nie zmienil sie od poczatku ani troche, a sa one bardziej widoczne, wyrazniejsze. w pasie tez jest dziwnie-niby spadlo tylko 6cm, ale wyglada jakby spadlo wiecej i kazdy mi to mowi, tak jakbym sie jakos ubijal
na razie lustro mnie najbardziej cieszy, centymetr i waga juz mniej, a ze mam lustro tylko w lazience i to takie, ze brzucha prawie nie widac to w ogole zayebiscie hehe
nie no jak juz sie w to fbw wkrece to nikt mnie nie powstrzyma, zwlaszcza, ze bardzo lubie ta diete, zwyczajnie mi smakuje

Ja zjechałem już -10cm z pasa, a waga stoi, może 2kg mniej i bardzo mi to odpowiada

kieszko cwaniaku, ale ty na ckd lecisz, tak? widzisz ty masz w pasie 94 wiec jedziesz od 104 przy takim wzroscie i masz -10cm. ja mam 177cm i jade od 118cm wiec cos wolno mi jednak idzie, ale co sie odwlecze...