wpadłem na pomysł, żeby ćwiczyć na zaniżonych powtórzeniach. Zawsze robiłem 12-10 powtórzeń na partię, co pomyślicie o przedziale 10-6?
Pierwij: wyciskanie skos, ciężar 9kg, 10-10-8-6
teraz dipsy - lubię prawie tak jak drążek ciężkie jest w chooj, ale jaka frajda niestety, musiałem przerwać ćwiczenie - ból barku (prawego, zbieg okoliczności?). na następnym treningi poćwiczę technikę z tego powodu musiałem przerwać trening
1. W dipsach jakby bardziej czuję prawą stronę, pewnie wina techniki, ale staram się jak mogę, czuję to tylko przy "ruchu" w górę. podpieram się wtedy nogami, czy to może być wina tego?
w moim przypadku jak trenuję siady mniej niż 2x w tygodniu to mnie kolana swędzą - VooDa