temat dziwny ale rozwiejcie moje watpliwosci , otoz cwicze jakies 10lat, diety nigdy nie stosowalem i pewnie nie bede stosowal bo nie mam silnej woli...
lubie jesc to co lubie do silki to sie niestety nie ma nijak
ale do rzeczy czy np. jest sens jesc np. w dni treningowe ser bialy i szklaneczke kakao czy lepiej w moim przypadku skoro diety nie stosowalem nigdy jesc kielbache wiejska z majonezem lub parowy?
zastanawim sie czy ten ser bialy da mi cos wiecej niz kielbacha??
cel: roznie masa lub rzezba zalezy od danego treningu co w danym czasie robie