....nie wiem co jest grane ale cos dzisiaj mi nie wychodzi nic do jedzenia - wszystko jest niezjadliwe - zaczeło sie od sniadania:
omlet
....czasami wychodzi kiepski - ale daje rade zjesc - dzis wyszła tragedia - wodnisty,bez samku - po gryzie wywalilem do kosza - nie dałem rady za nic pezlknac.
bialko mnie sie skonczyło (z HDT Vanilia) a dzis dalem z Reflexa - tez vanilie - a jak pisalem wczesniej to bialeczko jest baaaaardzo delikatne - prawie nie czuc vanili wogle - z mlekiem - Pychotka.
....z jajcami,owsianymi i reszta - juz takie nie jest.
Wiec 40minut stalem na darmop - potem musialem gotowac ryz na szybkiego i wszamac razem z tunczykiem,dzemem i bananem do tego.
potem na trening:
....na sali tyle ludzie ze skandal - myslałem ze sam bede - tylu na raz jeszcze nie widzialem......ale zrobielm wszystko co mialem zrobic na szczescie bez długiego czekania.
...najsampierw:
Nogi - spox - 4 serie leciutko - ostatnie z trudem ale poszło.
Dzis jakos dziwnie od 1-wszej serii jakos dziwnie mi sztanga lezała na czworobocznym - bardziej mnie to bolało i "rozbijało" niz sam ciezar - poszło 177,5kg *5 ....wiec jest ładnie.
Wiosło - 5serii leciutko - ostatnie tez leciej niz tydzien temu - 105kg*5.....
Cos sie zminiło - zaczbne od tego ze nigdy tego cwiczenia nie robilem - wiec na poczatku trudno jest....
Moze tez to ze pasa juz tak nie sciskam mocno
Moze tez to ze teraz biore z ziemi - a wczesniej bralem ze stajaków.....
Ale jeden jest wniosek - leciej niz ostatnio.....
Potem kaptury - leciutko 3s x 8powt *100kg
...na sam koniec KLATA
3 serie lekko - 4-ta juz gorzej (5*100kg) myslełem ze nie dam rady - ale poszło nawet niezle 5*110kg
Do rekordów jeszcze daaaaaaleko - ale sila wraca - powolo ale wraca.
na nogi szybko poszło - z klata cos gorzej.
Ale dawno nie robilem na płasko - ostatnio podczas HST doszedłem do 90kg na skosie - a nigdy takim obciazeniem nie robilem - wiec gdy wróce do splitu i dłuzej bede robil na płasko - siła wróci.....musi.
potem do dom i rowerek - 20min
Zaraz po nim banan a chwile pozniej mix:
...jak zawsze - 5gramów wiecej vextrago i bialka
...po 60minutach posilek:
....znów nie udany - zjadłem moze 1/4 ziemniaczków - nie zjadłeiwe dzis poprostu - suche ze skandal.
Miesko pychotka - ziemniaki do wyrzucenia.
...z reszta za 1-wszym razem tez mi nie podeszły - dzis juz wogle nie dalem rady.
Za to dowalilem chlebka ryzowego 2sztuki + owowce.
...tak wiec przez całe swieta ciezko z dieta - ilosc posilków sie zgadzała ale jakosc jedzenie juz nie ta.
Ale o tyle dobrze ze zadnych cheat meali - zero słodyczy podjadania itd.
.....dieta była - ale mniej niz sie spodziewałem - w piatek zjadłem za duzo - duzo wiecej niz zawsze w piatek - ale za to sobota/niedziela za mało,niby na noc jestem napchany jak swinia - ale wciagu dnia jakis mały sie czuje.....hmmmmmmmm
......tak wiec dupnie przez te 3 dni - jak na razie.
Na pewno nie jest to to - czego sie spodziewałem - niby jest dobrze a nie jest.
"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html