Aż się zaczerwieniłam Sir Lukaszu hehe
No wiec jestem po treningu... moje wrażenia bardzo pozytywne
:
1. Przysiady ze sztangielkami
2. Wiosłowanie hantlą
3.
Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
4. Wyciskanie hantelek nad głowę w siadzie
5. Wspięcia na palce
Miałam lekkie obawy tak wyskoczyć z tymi cieżarkami ale przełamałam się! Tyle ze zaczełam od 2 kg
a ostatecznie skonczyłam na 7 kg bo dopiero poczułam obciążenie. Jeśli chodzi o plecy wszystko spoko! Z tym że zrobiłam sobie więcej powtorzeń bo na pocztaku nie czułam wogole że sie męczę. Wyszło tak (troche ściągnełam z treningu ktory na poczatku dała mi Obli):
1 obwód (nie wiem czy dobre nazewnictwo): 2 serie po 15 powt.
2 obwód: 2 serie po 12 powt.
3 obwód: 3 serie po 10 powt.
4 obwód: 3 serie po 8 powt.
Pobiegałam na rozgrzewke i na koniec tylko 10 min ale to dlatego ze juz pozno a ja musze o 5 wstać ale na predkosci zdecydowanie szybszej niz zwykle. Nie wiem teraz czy na noc po odzywce i owocu jeszcze ten twarog jesc
. Rece czuje ze sa zmeczone, nogi tez chociaz mniej troche. Wogole mysle ze gdybym zaczela od powiedzmy 4 kg byloby inne wrazenie ale mam swiadomosc ze poczteki to proby, sprawdzanie jakie obciazenie najlepiej dziala. Nie wiem jak jutro powinnam byc obolała? A moze juz teraz powinno mnie bolec wszystko? Ciezko mi okreslic na ile poprawny byl moj trening